Muszę sie przyznać, że nie czytałam książki, ale film bardzo mi sie podobał. Nie moge ocenic zgodnosci postaci całej czwórki w ksiażce do tego filmu lecz jak najszyciej biore sie za czytanie. Możecie pisać co bardziej sie Wam podobało film czy książka?? Pzdr
Film jest niezły chociaż za dużo rzeczy pozmieniali, a niektóre z nich naprawde można było zostawić tak jak w książce. Dla mnie książka jest więc lepsza, ale film też lubie :)
właściwie to tego filmu nigdy nie było w kinach.. a szkoda. Książka jest dużo lepsza od filmu, właściwie jak dla mnie to bez porównania. Ale film też można obejrzec
co za tekst "nigdy nie było w kinach"... ale oczywiście że był-tylko nie w Polsce-ot co. właściwie raz był w multikinie chyba, na jakimś maratonie filmów dla nastolatek... za to wyszedł na DVD, i właśnie tak go oglądałam/...
oczywiście że książka lepsza!!!!
no i co sie czepiasz? pewnie o to dziewczynie chodziło. Bo wątpie w to żeby któraś z nas oglądała filmy w amerykanskich kinach
Mi osobiscie podobał sie film jaki i kasiazka ;)Ksiazka moze byla troszke lepsza no ale coz mało filmow jest lepsza od ksiazki na podstawie ktorej pozniej go kreca.
jakie fakty? poza tym chcialam zapytac czy Kostas wystepuje we wszystkich czesciach ksiazki bede wdzieczna za odpowiedz :)
Moim zdaniem ten film to schit . w ogóle mi sie nie podobał . Niezła ściema , od kiedy to w wieku 16 lat mozna wykładać produkty w sklepie?? Ledwie można roznosić ulotki więc niech nie kitują . Albo to , że gościówa nie chciała sie kolegawać z taką inną bo ta miała 12 lat . yyyyyy. To już w ogóle śmiszne . Jak można nie chcieć kolegować się z kimś tylko z tego powodu bo ten ktoś jest młodszy . I dlaczego te szesnastolatki grały dwudziestolatki? yyyyyyy a ten chłopak miał prawie trzydziechę.
Kostos jest we wszystkich częściach. W trzeciej pojawia się, gdy Lena maluje portrety swoich bliskich. Jego też malowała:)
W Amercye można pracowac od 14-ego roku życia o ile się nie mylę. Poza tym ta gościówa nie kolegowała się z inną tylko dlatego że miała 12 lat.
Może raczej przeczytaj książkę. To samo do Martini - Kostosa nie było w trzeciej części - to Paula malowała Lena. Książka zdecydowanie lepsza.
P.S.Shit pisze się przez "h" ;].
Yyyyy , a tak w ogóle to jak można tam tak pracować od 14 lat , to nieźle to musi być zjechane , a skąd ty mozesz wiedzieć jak tam się pracuje? No i ty chyba masz problem z oglądaniem filmu albo czytasz tylko książki . I jeszcze jedno. Dobrze się czujesz? Co ma wspólnego to jak się pisze "shit" z tym filmem? yyyyyy.... bez komentarza.
A , jeszcze coś . Moim zdaniem i tak ten film był nudny. Mało realistyczny . Dziwny ;]
Shit z filmem raczej nie ma nic wspólnego, ale jak już się pisze słowa w innym języku, to postaraj się przynajmniej dobrze je napisać.
Nie mam najmniejszego problemu z oglądaniem filmów, z czytaniem też nie mam. Ale radzę ci przeczytać książkę - wtedy byś zrozumiała film.
Książka o niebo lepsza, chociaż film też świetny. Ale tak to jest, że ekranizacje są gorsze od książek, przynajmniej dla mnie :)
Film jest fajny,ale dużo rzeczy jest pominiętych lub zamienionych:(wiem,że to z powodów czasowych,ale to odbiera dodatkową magie.Książke czytałam,nawet 3 części polecam wszystkim bo są urocze!!!!!!!!!!!!Zakochałam się w nich!!!!!!!!!!!!!!polecam!!!!!!!!!!!!!!!!
Książka jest o niebo lepsza... choć film obejrzałam z przyjemością.
W filmie MOCNO zmodyfikowny jest wątek Leny i Kostosa.
Rozbudowany w filmie romans Leny i Kostosa w ksiazce był zaledwie "jednodniowy" (bo o ile dobrze pamiętam to padli sobie w ramiona dopiero w przeddzień wyjazdu Leny z Santorini) a cała reszta to uniki i podchody.