Niby pomysł fajny, ale jednak za bardzo splycony. Czlowiek nie wie w koncu czy sie skupić na wątku fabuły, czy na otaczającym go świecie, który i tak nijak jest przedstawiony. Mialem wrażenie, że persona Hesa została nieco niedowartościowana. To byla prawa ręka Adolfa, a mialem wrazenie, ze to jakiś tam po prostu komendant kolejnego obozu z wielu.