Bardzo, bardzo dobry film. 15 lat temu mój dziadek zachorował na Alzheimera po kilku latach dochodzenia do siebie po dwóch udarach i zawale. Pół roku nie był sobą, był dokładnie identyczny jak postać Gerarda. Tworzył, mówił do siebie, posądzał rodzinę o kradzież- słowem, wszystkie zachowania pokazane w filmie. Zmarł po kilku miesiącach. Doskonała rola p. Przybyła, który wcielił się w osobę tak poważnie chorą bezbłędnie. Zakończenie- dobijające, do przemyślenia, ciężkie. Tak jak cały film. Warto obejrzeć- kto tego nie przeżył nie zrozumie.