niż "Titanic 2"? Przecież to straszna kupa. Już po pierwszych scenach jak Wahlberg rozwala helikopter w odwecie za zabicie kolegi snajpera-killera ręce i nogi opadają.
ale potem zamienia się w tandetne łubu-dubu. Mogło być całkiem-dobrze a wyszło jak zawsze. No niestety, ten brak realizmu i odstrzeliwanie w łatwy sposób złych polityków przez obywatela, który z tym złem walczy, a jednocześnie tamci nie potrafią tego zrobić, choć mają ku temu okazję jest standardem dla wielu...
Niestety po ucieczce Wahlberga po zamachu film staje się beznadziejny. A końcówka to już jak Rambo cześć 15. Zupełnie zmarnowany potencjał. I chyba nie o to chodziło, żeby zrobić Rambo ze snajpera. Snajper ma strzelać z daleka, tak jak w jedynej dobrej scenie w drugiej części filmu, czyli scenie na lodowcu. Mogło być...
więcej