PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10051631}

Substancja

The Substance
2024
6,7 89 tys. ocen
6,7 10 1 89325
8,0 89 krytyków
Substancja
powrót do forum filmu Substancja

Poważnie pytam... dlaczego? Jestem po seansie i dawno nie widziałam filmu po którym tyle bym sobie obiecywała (opinie oceny etc) a tak strasznie bym się wynudziła... o dziwo... tak wynudziła. To oczywiście subjektywna opinia ale dla mnie to był film gdzie dla zlepku oczywistych metafor musiałam przebrnąć przez fabułę (do tego stopnia, że napisałam pierwszy komentarz na Filmwebie od 100 lat). Niby wszystko tu jest, niby dynamicznie, niby male gaze, niby flaki tryskające na widownię, a jednak jako dumna przedstawicielka grupy docelowej jestem zaskoczona. Oczekiwałabym, że po filmie który dotyka moich najgłębszych lęków (przedmiotowe traktowanie przez społeczeństwo/przez samą siebie, starość, odchodzenie, nieadekwatność, macierzyństwo itd) film skłoni do refleksji i poruszy do szpiku kostnego. Tymczasem moją największą bolączką jaką doświadczyłam dzięki "Substancji" była refleksja nad pogodą jaką mają bohaterowie w sylwestra siedząc w oczekiwaniu na polską pluchę która nieuchronnie nadchodzi gorzko osłodzona wysypem prawdziwków i spooky seasonem (to tak w kontekście przemijania). Dla mnie film był strasznie dosłowny, za pomocą łopaty w łeb próbował mi przekazać swoje racje (słuszne , no ale co z tego) - ta łopata była płaska i jednowymiarowa niczym w grze komputerowej starej daty. Gdzieś zabrakło czegoś. Może prawdy? - niby była...Może prawdziwego piękna które powinno zostać zbrukane? Zdaję sobie sprawę że przerysowanie stanowiło ważny element tego formatu opowieści ale jak dla mnie odebrało najważniejsze - emocje. Temat super mocny i ważny a jakoś tak liźnięty po powierzchni niczym w Marvelu. Czytając opinie oświeconych geniuszem krytyków czuję się jak idiotka która w galerii sztuki podchodzi do poplamionego spermą i kurzym tłuszczem płótna i zastanawia się czemu tylko ona się nim nie zachwyca mimo tak wyraźnego wspólnego ubolewania nad konsumpcjonistycznym, social-mediowym narzuconym z góry stylem życia które faktycznie wieńczy śmierć w samotności.. Nie mogę oprzeć się pytaniu czy aby tak wysokie opinie nie są jednak najmocniejszym dowodem, na słuszność przekazu filmu. Serio krytycy -wystarczy Wam tak mało by "przydzielić dychę"? Czy aż tak zgniliśmy w bezsensie że cokolwiek co ma przesłanie zasługuje na miano epokowego dzieła czy po prostu to ja jestem nieco nieadekwatna? Nie wiem... Dobra ale żeby nie było że jestem takim joy killerem - moim zdaniem występ Demi Moore zasługuje na uznanie i szacunek z oczywistych powodów :)

Shrodis

Co za upośledzony tok rozumowania

ocenił(a) film na 7
LajzaMenelli

Ja nie byłem i nie pójdę do kina bo jak widzę tutaj oceny tzw krytyków wysokie to najczęściej jest szmira dla świrów.

ocenił(a) film na 3
mlecz19_filmweb

Jak Birdman do dziś mam koszmary po tym gniocie a krytycy byli zakochani...

ocenił(a) film na 10
stolek7

koszmary po filmie? to ile ty masz lat? 13? Ale masz rację, ludzie niedojrzali, nie powinni chodzić do kina w ogóle.

ocenił(a) film na 3
lieft_filmweb

Aluzja,sarkazm mówi Ci to coś... Rozumiem że poudzielasz opinie krytyków i zakochałeś się w Birdmanie?

ocenił(a) film na 3
stolek7

Już widzę Cię inteligentne filmy to te ambitne a nowy obcy to gniot botak.... Tfu dla Pana krytyka z dup...

mlecz19_filmweb

Masz rację nie warto szkoda czasu i pieniędzy

ocenił(a) film na 5
mlecz19_filmweb

Owszem pseudoartystyczna szmira, końcówka to badziewny szajs do połowy film jeszcze miał moja ciekawość potem się rozjechał

ocenił(a) film na 4
daria_d_filmaniak

Dokładnie mam takie same odczucia. Jakby film skończył się 30 minut wcześniej ocena była by 7 a tak zrobiła się z tego groteska. Ale widać na krytyków to podziałało.

LajzaMenelli

bo to jest trochę tak, że jak krytycy bujający w oparach filmoznawstwa i arthousu, nagle widzą kino klasy B cwanie udające arthouse i poważne tematy, doznają orgazmu i robia z tego arcydzieło i tak banieczka została trochę napompowana w tym przypadku, ten film nie jest niczym przełomowym, wstrząsającym przemysłem filmowym, zwykła, dobrze zrobiona, trochę szalona, bodyhorrorowa groteska na aktualne tematy, z dobrze dobraną Moore, która absolutnie niczym się nie wyróżnia na tle Quaida czy Qualley. Ludzie po prostu za bardzo nakręcają się idąc na ten film :)

marckoza

Ostatnie 25 min do wywalenia bo to komedia sie z tego zrobiła :) 6/10 a byłoby wyzej

Amiga1240

Dokładnie tak!

Amiga1240

To prawda, jeszcze te ultra kopniaki Sue…

Amiga1240

To prawda, jeszcze te ultra kopniaki Sue…

ocenił(a) film na 1
LajzaMenelli

Bo ludzie zazwyczaj nie wymagaja wiele i nie ogladaja filmow aby pozniej cokolwiek pomyslec, ale aby cos lecialo w piatek po pracy "na rozluznienie" do piwka. Co raz dostaje wyzwiska w jedym z watkow, bo smialem przewidziec o czym ten film bedzie, ale nie zgadlem. Teraz cwoki mnie wyzywaja ciagle :)

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

Mam niemal dokładnie identyczne odczucia co do tego filmu, wróciłem kilka h temu z seansu po którym obiecywałem sobie wiele, ale poza jedną jedyną sceną ze spóźnianiem się przed lustrem na randkę to totalnie "wierzchem przeszedł". Jest mega chamsko dosłowny w bardzo istotnym, ciekawym temacie, brnie do nikąd a końcówka próbuje krwią i mięsem przykryć totalny brak pomysłu na końcowy przekaz, choćby taki otwarty w interpretacji przekaz zmuszający do jakiegokolwiek myślenia.

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

Słaby film udający COŚ więcej i tyle.

ocenił(a) film na 4
daria_d_filmaniak

Dokładnie. Film niby miał być na ambitny temat(starzenie, przemijanie), ale podane jest to w bardzo prymitywny sposób. Trochę efektów specjalnych, flaki na wierzchu, głośność i szybkie miganie żeby podnieść trochę ciśnienie. A tak naprawdę film jest na poziomie kriowzerczych pomidorów albo morderczej opony. Zwykły gniot. Ktoś tam zarzuca, że nie umiem wczuć się w emocje. Gówno prawda, doskonale wiem jakie emocje miala czuć glowna bohaterka, ale pokazane jest to w kiepskim wydaniu. Zero fajnych dialogów, zero zwrotów akcji, zabawnych scen. W tym filmie jedyne co moglo się podobać to goła dupa

ocenił(a) film na 3
LajzaMenelli

Zgadzam się w 100%. Nigdy - nawet, jeżeli dany film był mega gówniany - nie zdarzyło mi się pisać obszernych komentarzy czy opinii, ale w tym przypadku aż mnie nosi, bo mało który kinowy film ostatnich lat miał tak wysokie opinie krytyków

ocenił(a) film na 2
LajzaMenelli

Siedzę właśnie w kinie i nie mogę na to patrzeć. Zazwyczaj wyłączam telefon na seans, ale teraz jestem tak wstrząśnięta tym co widzę, że musiałam sprawdzić, czy faktycznie filmweb poleca ten film…

ocenił(a) film na 2
LajzaMenelli

Oczywiście masz racje. Problem z tym filmem jest taki, że jest nieudolną i nie wiadomo po co zrobioną kalką kina lat 90. Serio, zupełnie nie wiem po co to powstało, bo na pewno nie po to żeby powiedzieć coś ważnego. Zazwyczaj jak mi się coś bardzo nie podoba to wychodzę z kina. Tu miałem ochotę wyjść po 15 minutach, nie z tego powodu, że było obrzydliwie, bo po pierwsze jeszcze nie było, a po drugie obrzydliwie mi w sumie nie przeszkadza. Raczej dlatego, że film traktował mnie jak idiotę i był prymitywny na każdym poziomie. Beznadziejna scenografia, pretekstowa, wtórna fabuła, koszmarne zdjęcia. Zostałem, bo nie mogłem uwierzyć po tym co słyszałem wcześniej o tym filmie, że to już wszystko. A jednak. Ten film ogląda się jak najgorszy odcinek serialu "Czarne lustro". Nuda.

LajzaMenelli

Bowiem seks, porno i wszelako rozumiana degradacja psychiczna i fizyczna się sprzedaje. Jeśli ktoś nie ma silnych wartości moralnych skłania się ku wszelakim dewiacjom. To się dzieje od zarania dziejów. Dlaczego ludzi rajcowało w starożytnym rzymie oglądanie walk w koloseum, albo rozrywanie piętnowanych chrześcijan przez lwy ku uciesze gawiedzi? A dziś to samo. Ludzie w zaciszach swoich domów oglądają slashery i dokumenty o tym jak seryjni mordercy ćwiartują, gwałcą, torturują i zjadają swoje ofiary. Niech mi nie mówią, że robią to dla relaksu.

LajzaMenelli

Podoba mi się Twój komentarz. Twoja opinia. Zastanawiam się czy nie zareaguje po seansie tak jak Ty.

ocenił(a) film na 9
LajzaMenelli

A dla mnie scena jak młoda zakopuje, dokupuje starą na śmierć jest genialna. Nienawiść do samej siebie jest tam piékną prostą metaforą. Samobójstwo w afekcie

ocenił(a) film na 8
Zondlosia_Zondlosia

Dokladnie. I nieakceptowanie starości. Wręcz nienawiść . I chęć bycia wiecznie młodym, bo tylko młodość jest akceptowana…. W przypadku kobiet. Mężczyźni mogą być starzy, mieć żółte zęby i brudne paznokcie …

ocenił(a) film na 9
LajzaMenelli

Zrozumienie, a ocena to dwie różne rzeczy. Niektórzy, jak Ty mylą jedno z drugim. Ty zrozumiałaś film na 35%, więc oceniasz tylko te 35%. Niedziwnym jest więc że jawi Ci się jako płaski, prosty, łopatologiczny, bo to co z niego wyniosłaś to oczywiste, narzucające się z pierwszego planu postulaty. Tak jak już ktoś napisał - nie musi Ci się podobać, ale warto by być świadomym odbiorcą, który zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń czy odmiennego gustu. "Nie podoba mi się" to kiepska recenzja jakiegokolwiek dzieła artystycznego.

ocenił(a) film na 5
slonica_smalec

To, że Ty dostrzegasz w tym filmie coś więcej nie oznacza, że ktoś inny też musi. Tak chyba to działa, świat i ludzie. Nie sądzisz? Powinny być robione testy IQ i jakieś progi od ilu można oglądać dany film według Ciebie? Bo tak brzmi to co piszesz. W przypadku filmu zrozumienie a ocena to nie są dwie różne rzeczy, oceniasz na podstawie tego co zobaczyłeś, co wiesz, co masz w głowie, itp. Dlatego jest to subiektywna ocena. To, że dla ciebie coś nie jest banalne i widzisz w tym coś więcej nie oznacza, że dla kogoś to nie może być banalne. Twój sufit to może być dla kogoś jego podłoga lub na odwrót.
Poza tym autorka postu jasno napisała co się jej nie podoba i dlaczego. 

ocenił(a) film na 7
slonica_smalec

Przepraszam, ale głębi to można się doszukiwać w "Czasie Apokalipsy". Tu podano nam danie z pieczonych kurczaków polanych płynem mózgowo-rdzeniowym.

slonica_smalec

Xddd chyba się za bardzo wozisz. Można jednocześnie zrozumieć i może się nie podobać. Jeśli ty tego nie rozumiesz to ty jesteś tym kto ma jakiekolwiek ograniczenia

slonica_smalec

ale kto tak powiedział, że to dzieło artystyczne? skąd ta bezgraniczna i naiwna wiara w pseudoautorytety i ekspertów z bożejłaski? w "boski eliksir" na neogrypę też uwierzyłeś, że jest boski?

LajzaMenelli

Mam bardzo podobne przemyślenia - wyszedłem z kina z myślą: imponująco, lecz pusto. Uruchomić taką machinę filmową, żeby przekazać tylko tak oczywistą myśl?

LajzaMenelli

Jak tu nie było emocji to ja nie wiem. A poza tym to był horror (dość specyficzny ale wciąż- producent nie ukrywa przed widzem gatunku) a nie dramat psychologiczny.

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

Podpisuję się pod tym

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

W większości się zgadzam, z tego filmu najpewniej zapamiętam scenę szykowania się do randki

ocenił(a) film na 3
LajzaMenelli

Mam taką samą opinie co do tego "dzieła". Dawno mnie już nic tak nie zawiodło jak ten film.

ocenił(a) film na 7
LajzaMenelli

Faktycznie temat przemijania utopiono w tym filmie w hektolitrach krwi. Reżyser chciał nas w niej utopić ?

ocenił(a) film na 6
LajzaMenelli

Dokładnie to też moja opinia. Plus fabularny zakończenie, najgorsze z możliwych.

ocenił(a) film na 1
LajzaMenelli

kolejny raz dałem się nabrać na wysokie oceny z filmweba eh.

LajzaMenelli

Nie mam zdania na temat filmu. Wynidzić się nie wynudziłem - bardziej chyba nie zrozumiałem. Nie jestem krytykiem filmowym. Dziwne ze ktos mowi o szacunku dla demi mur za rolę w filmie w którym wynudził - słabe. Dla Denis jak zwykle zrobił robotę jeko krótkie epizody były na tyle dobre że bardziej je wspominam niż sam film. Fakt film dziwny ale takich dziwności w świecie filmowym wiele.

ocenił(a) film na 2
LajzaMenelli

Myślałaś że idziesz do kina na dramat psychologiczny a eksploatacyjny slasher czy op co chodzi?

ocenił(a) film na 2
LajzaMenelli

Bardzo dobry komentarz do tego filmu :)

ocenił(a) film na 3
Klaaudia7

Zgadzam się w 100% najbardziej przehajpowany film ostatnich lat - gdyby trwał 60 minut byłoby idealnie. Ocenianie go na 10 widzę jest modne w świecie bełkoczących ha tfu krytyków XD

LajzaMenelli

Dzisiaj byłem na tym filmie razem z osobą potrafiącą dokonywać konstruktywnej krytyki. Zgadzamy się z Tobą w 100%. Nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

Dokładnie! Twój komentarz dosłownie wyczerpuje moją opinię o tym filmie, więc dziękuję, że sama nie muszę się już tu produkować :) Dodać mogę jedynie, że podczas seansu co chwila miałam wrażenie, że to już gdzieś było, że obrazy, i nawet ta, bądź co bądź dobra gra aktorska, jest kopią poprzednich filmów. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że charakteryzacja "starej" pogarbionej Elisabeth była zlepkiem Nemo z Mr. Nobody i Goluma; Elisabeth wściekająca się do słuchawki na pograniczu paranoi niczym staruszka z Requieem dla snu... Ale to już może mój wiek i spory bagaż filmowy sprawia, że wszystko wydaje się być powtórką. Niby horror ale w gruncie rzeczy więcej się uśmiałam. Paskudne sceny jakby z Obcego, gdzieś w tle dźwięczały czarne komedie z lat 90 typu Ze śmiercią jej do twarzy. Średniak.

ocenił(a) film na 8
martita50538

A nie masz wrażenia, że o to też twórcy chodziło ? Dla mnie ten film miał kilka rewelacyjnych scen komediowych , rewelacyjnych.

ocenił(a) film na 5
Martara

Zapewne tak, nie wątpię, że ten swego rodzaju pastisz był totalnie świadomy. Ale po prostu do mnie nie przemówił bo koniec końców przesłanie, jakie mniemam, że zrozumiałam, i które jest potrzebne, trafne i tak bardzo na czasie w naszym schorowanym powierzchownością i perfekcjonizmem wizerunkowym świecie, (rozgoryczonym chyba tym, że w dalszym ciągu, pomimo tak szybkiego rozwoju nauki, technologii, medycyny nie jesteśmy nieśmiertelni) zostało w ten sposób w jakiś sposób, w moim odczuciu, spłycone, ośmieszone. Tak jakby nie wiadomo w zasadzie, czy twórcy stoją w obronie zapędzonego w tę pogoń za długowiecznością człowieka, czy może jednak zrzucają na jego garb odpowiedzialność za autodestrukcję. Oczywiście to jest bardzo subiektywna ocena, i bardzo chętnie czytam komentarze ją kwestionujące :)

ocenił(a) film na 8
martita50538

Myślę, że wskazują, że to i z naszych wewnętrznych potrzeb wynika ( młodość pokazana jest jako radość, energia, itp) i z zewnętrznych oczekiwań ( w filmie męskich i środowiska zawodowego).

ocenił(a) film na 5
Martara

Słusznie, myślę, że w przesłaniu dałoby sporo wyciągnąć. Nie tylko uwidacznia się presja społeczna, wewnętrzne potrzeby, ale i może zawzięta niechęć do zejścia z piedestału i oddania sceny nowemu pokoleniu. Jednak format jakoś mi się z tym przekazem rozjeżdża. I z tym mam problem w kontekście tych elementów humorystycznych, że tworzą we mnie jakiś taki dysonans.

ocenił(a) film na 8
martita50538

Tak, rozumiem. Ja też miałam z tym problem. I tak masz rację, co do tej niechęci zejścia z piedestału, faktycznie. 

ocenił(a) film na 3
LajzaMenelli

Film banalny, z przerysowanymi postaciami, których los powinien nie obchodzić inteligentnych widzów. Rzekome głębokie przesłanie jest ukazane w tak dosadny sposób, jak by było tłumaczone debilowi. Rzeczywiście w smutnych żyjemy czasach, że widzów ekscytują banalne losy narcystycznych bohaterów, którzy w sumie niczym się od siebie nie różnią i których złe konsekwencje głupkowatych czynów można przewidzieć już na początku filmu. Postać Sparkle brnie w ten bezsens coraz bardziej, negując swoimi czynami sam fakt, dla którego zdecydowała się w pierwszej kolejności skorzystać z "usług". Jej osobowość jest przerysowanie wybiórcza i nieprzekonywująca. Jest narcystyczna, nie liczy się dla niej nic oprócz wyglądu, ale jednak decyduje się bez oporów grać drugie skrzypce nic z tego nie mając. Jej domniemana "miłość" do klona to jakiś naciągany bzdet. Narcyzm tak nie działa. Gdyby jeszcze była to młodsza wersja jej samej, to można byłoby to jakoś zrozumieć, ale nie. Żałosne jest to, że ludzie patrzą na to jak na jakieś głębokie arcydzieło z przesłaniem na czasie. To raczej słaby film, który trafił na swoje równie zepsute czasy z zepsutymi widzami, którzy się przy nim podniecają, bo może widzą w nim siebie samych.