Byłam na tym w kinie i przed śmiercią z żenady uratował mnie jakiś facet, który w kulminacyjnym momencie też nie wytrzymał i zaczął się śmiać na całą salę, a za nim poszła reszta. Finalnie film był tak do doopy, że jako sala - biliśmy pod koniec brawo.
Cóż, widzę, że mimo iż wasza świadoma percepcja nie podołała złożoności narracji, to jednak kolektywna świadomość sali postanowiła się przebudzić i wyrazić zachwyt brawami. Może w przyszłości warto zatrudnić przewodnika po sztuce filmowej, żeby pomógł wam odnaleźć sens w tym „skomplikowanym” dziele? Albo przynajmniej kogoś, kto wytrzyma do końca bez zbawczego śmiechu!
Sprawą wygląda tak, że póki co to Ty odebrałes emocjonalnie i osobiście opinie randomowej baby z neta na temat jakiegoś filmu na tyle mocno, że podjąłeś próbę obrażenia jej jako osoby - także zastanowiłabym się będąc Tobą co to o Tobie świadczy i skąd to się w Tobie wzięło, ale pozwól, ze nie będę robić Ci tu pseudo analizy takiego zachowania, bo to byłoby głupie, a co sam z radością uczyniłeś pomimo, że to właśnie miejsce na opinie odnośnie filmów, a nie wylewanie żali w formie ad personam, bo ojej sam dałeś dysię. Serio, nie musisz się tu popisywać, spróbuj w prawdziwym życiu. Kiedys ktoś zauważy ;) Szerokości i wygodnych foteli towarzyszu anonimku!
Cóż za trafne spostrzeżenie! Faktycznie, moja ironiczna uwaga o percepcji filmu najwyraźniej trafiła głębiej, niż zamierzałem – chyba aż do psychoanalizy mojej osobowości! Ale nie martw się, nie wziąłem tego zbyt osobiście. Ot, taka zabawa słowem w dyskusji o sztuce, która, jak widać, nas oboje poruszyła.
Co do „popisywania się” – zawsze warto, choćby dla takich rozbudzonych reakcji! Ale spokojnie – szerokie fotele w kinie zawsze pomogą w komfortowym przetrwaniu zarówno seansu, jak i każdej „opinii randomowej baby z neta”! Szerokości, koleżanko! ;)
Też się śmiałem, na prawie pełnej sali i ani trochę się tego nie wstydziłem ;) Trochę więcej dystansu do samej siebie anonimko. Film jest oryginalny ;) uratował mnie po ostatnim Jokerze czy innych bulionach i namiętnościach ;)
A dlaczego miałbyś się wstydzić, że się śmiejesz? No film jest po prostu słaby, chociaż wiem do czego miał pretendować. Nieudolne nawiązanie do lyncha juz totalnie go przekreśliło. Serio, nie odbieraj personalnie czyjejś opinii na temat filmu. Nie ma takiej potrzeby. Jeśli w Twoich oczach to super film to luz - najwyraźniej Ty jesteś jego odbiorcą, a ja nie jestem. Ot wielka tajemnica wiary :d tak z resztą jak wspomnienie o „anonimku” bo przeważnie obraźliwe personalne opinie pisane są przez osoby bez twarzy. Tzw deindywiduacja. Ja swoją twarz mam, może dlatego nie pisze innym, że mają kije w doopie i nie sugeruje im, że są mało inteligentni. Tak, to może byc to. ;)
Ludzie się śmiali bo ten film celowo ma elementy groteskowe, ty się śmiałaś z żenady bo masz kija w dupie.
Obejrzyj trochę filmów z groteski i zobacz jak to powinno wyglądać. Trenuj psychę, bo jest słabo
Obejrzałem wszystkie filmy w tym roku w kinie. Żaden nie dostarczył takich emocji jak ten. Nie mam kija w dupie i nie muszę z utęsknieniem wspominać jakiegoś starego filmu i go przyrownywac do tego filmu zeby napisać komuś "obejrzyj trochę filmów". To jest gadanie boomera z kijem w dupie. Ja nie mam kija w dupie i doceniam go w kontekście tego co wyszło w tym roku, a nie na przestrzeni 20 lat.
Oooo, no to bardzo się cieszę, że podobał Ci się ten film. W którym momencie uznałeś, że będziesz obrażać każdego kto śmie myśleć o Twoim ulubionym filmie inaczej niż Ty?
W momencie jak przyszłaś na forum publiczne i się zesrałaś, kultura osobista nakazuje mi sprzątnięcie tego. W sposób dosadny, bo się zesrałeś niemiłosiernie, chyba masz wąski zakres przyswajalnych "potraw".
Noo ok, możemy przyjąć, że to był ten moment, chociaż…. No ok ok. No to sprzątaj ino porządnie. I pamiętaj o tym treningu psychy, bo jest bardziej niż słabo
Nie martw się, to nie ja jestem tym co musi się zesrać publicznie o film. Jak zobaczysz oceny jakie wystawiłem, to praktycznie ich prawie w ogóle nie zobaczysz, bo umiem kontrolować swoje jelita. A wystawiając jedna gwiazdkę tylko pokazujesz jakim "znawcą" filmowym jesteś. Żadnego spektrum filmografii nie doświadczyłaś stawiając taka ocenę. Chociażby zobacz indyjski film "Indian 2" z tego roku, może dzięki temu rozszerzysz trochę horyzonty i dowiesz się co to znaczy zły film.
Tak tak masz racje, pełna zgoda, tylko już się nie denerwuj błagam. Napisz na gg 83648595
Z odczytywaniem emocji widzę masz problem xD w sumie to się nie dziwię skąd ta ocena filmu, skoro nawet tutaj nie umiesz ich dobrze odczytać