...żeby Demi Moore mogła podbudować sobie ego tym że jako 60-latka ciągle nieźle wygląda ;)
Czyli cała ta głęboka warstwa psychologiczna, krytyka społeczeństwa i dehumanizacja w showbiznesie to dla Ciebie tylko tło do podziwiania, czy Demi Moore jeszcze trzyma formę? Cóż, nie każdy potrafi dostrzec takie niuanse, ale nie martw się, rozumiem, czasem filmy, które wymagają trochę więcej niż kliknięcia „play”, mogą rzeczywiście zaskoczyć!
Trudno tu mówić o subtelności, skoro film od pierwszych minut wali widza przekazem prosto w twarz. Wspomniana krytyka jest tak nachalna, że ciężko jej nie zauważyć – nie potrzeba do tego wybitnej wrażliwości ani szczególnych zdolności analitycznych. Jeśli coś tu zaskakuje, to raczej brak miejsca na jakiekolwiek niuanse, bo film niemal krzyczy swój światopogląd w każdej scenie. Ale cóż, jeśli ktoś lubi, gdy kino traktuje go jak ucznia na wykładzie z moralności, to może i znajdzie w tym jakąś wartość. Ja ten film traktuję w kategorii performera oddającego klocka na scenie który dorabia do tego niestworzone interpretacje.