Najpierw sobie obiecuję że nie będę dużo pił. Potem jakieś wyjście na jedno może 2 piwka. A potem ja się piję to sobie człowiek mówi no dobra jeszcze jedno nie zaszkodzi i kolejne, jutra nie ma... A potem następnego dnia człowiek siebie przeklina jaki był głupi, że dał się namówić na kolejne piwa i teraz musi cierpieć cały dzień z powodu kaca, a tyle fajnych rzeczy można było porobić. To jest dokładnie film o tym. Głębokie przesłanie.
Twoje doświadczenie świetnie oddaje istotę mechanizmu autodestrukcji, który widzimy w "Substancji". Tak jak w Twoim opisie, pozornie niewinne decyzje prowadzą do spirali upadku, gdy człowiek gubi się w chwilowych pragnieniach, ignorując długoterminowe konsekwencje. To alegoria ludzkiej skłonności do samozniszczenia – ciągłego ulegania pokusom, które odciągają nas od rzeczy istotnych i prowadzą do wewnętrznego rozdarcia. Film ukazuje, jak łatwo popaść w cykl złudzeń, które tylko pogłębiają naszą alienację od samych siebie.