Patrzac na oceny o ile nie sa zmanipulowane przez Filmweb -( co juz pare razy sie zdarzało) to jesli ta srednia jest prawdziwa dla tego czegos to poziom dobrego smaku , wyobrazni spoleczenstwa gwaltownie zbliza sie do poziomu neandertalczyka
Wygląda na to, że Twoje zdanie na temat ocen filmu ma więcej wspólnego z osobistymi preferencjami niż z obiektywną analizą. Porównywanie publiczności do neandertalczyków to dość łatwy chwyt – zapewne wręcz ułatwiasz sobie życie, zamykając się w takich stereotypach. Może zamiast strzelać z łuku do niewinnych odbiorców, spróbujesz zrozumieć, co ich przyciąga? Kto wie, może odkryjesz, że i Ty masz w sobie coś więcej niż tylko jaskiniowego krytyka!
ty dales 10 coz wspolczuje gustu , widac inne pokolenie , ja wychowalem sie na normalnych filmach a nie tandetnej glupiej szmirze . Film bylby calkiem calkiem ale specjalnie dla WASZEGO pokolenia ktore lubi duzo krwi i nie ma wyczucia realizmu postanowiono go WZMOCNIC , a ze to francuzi to przekroczyli linie dobrego smaku nie troszeczke tylko jak taki chlop po polu co goni krowe - czyli na kilometr . Dla mnie bezguscie - choc zapowiadal sie dobrze.
Najwyraźniej przy ocenie tego filmu operujemy na diametralnie różnych płaszczyznach percepcji — Twoje spojrzenie utkwiło w przyziemnym realizmie, podczas gdy moje wnika w głębsze warstwy symboliki i intensyfikacji doznań estetycznych. Kryteria wartościowego kina, naturalnie, ewoluują, a fakt, że film wywołuje tak silne reakcje, świadczy o jego trafności i rezonansie w bardziej wymagających umysłach. Wzmocnienia scen, które dostrzegasz jako proste epatowanie, pełnią tu rolę katalizatora, otwierając przestrzeń dla refleksji, które umykają mniej uważnym odbiorcom. Jest jasne, że to właśnie Ty, podobnie jak bohaterka filmu, przemknąłeś obok istotnych treści, które inni widzowie zdołali zauważyć i docenić. Może następnym razem warto zwolnić i przyjrzeć się nieco bliżej?
Mozna doprawic potrawe i stanie sie jeszcze smaczniejsza niz pierwotnie ale mozna wrzucic cala solniczke i worek papryki do potrawy i wtedy stanie sie niezjadliwa . Tak postapiono w przypadku tego filmu - niestety .Jak pisalem film sknocono przez idiotyczne ostatnie 20 minut . Za pozno spojrzalem na rezysera bo gdybym wiedzial ze to francuzka to bym w ogole nie ogladal - oni (francuzi) sa obecnie zepsuci przez jakas dziwna maniere tworzenia niesmacznych wrecz obrzydliwych scen - w imie czego??? naturalizm ??? to juz dawno przekroczylo te granice i weszlo w groteske - tak bylo z Miesem i jeszcze jakims innym - tytulu nie pamietam - tez tak przerysowany ze az obrzydliwy . Tak jakby takie durne sceny mialy co??? Podniesc wartosc filmu ? jesli fabula jest dobra to nie potrzeba monstrualnego potwora na ktorego widok normalnemu czlowiekowi robi sie niedobrze , a tutaj fabula byla naprawde niezla , przeslanie zrozumiale i ciekawe - dosc oczywiste i prozaiczne ale nadal ciekawe. A jakis debil lub debilka sknocila caly film wciskajac tanie idiotyczne efekty i niepotrzebnie je przedluzajac . Takie cos to w Martwym Zlu , Resident Evil - tam ok - tam czegos takiego oczekuje ale nie w interesujacym trilerze ? horrorze? - trudno okreslic gatunek. Rezyserka jest po prostu tania kretynką jesli ogladala to co zrobila i pozwolila to wypuscic. Mowiac dosadnie - upiekla piekny tort a pozniej na niego sie wysrała i podala jako piekny tort . Przez 3/4 filmu dawalem mocne 7 (mimo pewnych niedoskonalosci) a pozniej koncówka polozyła wszystko.
Do refleksji czy myslenia nie potrzeba obrzydliwych idiotyzmow - ta gwiazda na chodniku i jej losy calkowicie wystarczała
Brzmisz jak ktoś, kto spodziewał się bezpiecznego, przewidywalnego dania, a dostał wysoką kuchnię z dramatycznym finałem! To jak krytykować szefa kuchni za to, że po eleganckiej przystawce i daniu głównym zaserwował spektakularny deser z płonącym sosem i złotą posypką - właśnie po to, żeby zostawić niezapomniane wrażenia!
Francuska reżyserka zrobiła dokładnie to, co najlepsi mistrzowie kuchni - zaskoczyła nas finałem, który może niektórym wydawać się zbyt odważny, ale właśnie o to chodzi w prawdziwej sztuce! To nie jest McDonald's, gdzie wszystko musi być przewidywalne od początku do końca.
Te ostatnie 20 minut to jak szalony deser molekularny po klasycznym daniu - może szokować, ale właśnie to wyróżnia prawdziwych artystów od kucharzy z barów szybkiej obsługi. Czasem trzeba wyjść poza strefę komfortu, żeby doświadczyć czegoś naprawdę wyjątkowego!
W mim odczuciu mocno przesadzila z przyprawa -- dla mnie ona byla niestrawna i calkowicie zepsula calosc , skoro jedziemy z kuchnia - ok w moim odczuciu zrobila tort - a na koniec wysypala na niego kilogram pieprzu i papryki - ja tego na pewno nie rusze. Nie wiem jak znasz kino ale podam Ci przyklad gdzie nie trzeba wcale hektolitrow sztucznej krwi zeby zrobic wrazenie : Upior w operze - 1990 tam nawet ten "Upior " sie nie pokazal - tzna nie pokazano jego twarzy - tylko reakcje dziewczyny gdy go zobaczyła - i to powiedzialo wiecej i zrobilo lepsze wrazenie niz gdyby probowali ulepic jakas lateksową maske potwora . Tutaj kobita (rezyser) chyba zwatpila w swoje umiejetnosci i postanowila - WZMOCNIC wrazenie i wyszlo to co wyszlo - a szlo jej calkiem niezle. Moze mlodszemu pokoleniu moze sie to podobac bo nie znacie kina gdzie nie bylo efektow specjalnych i aktor , rezyser musial lepiej sie starac zeby zrobic cos ciekawego . Jak chcesz poznac dobre klimatyczne - przejmujace - kino to niestety lata 60 -90 .Pozniej recepta na nieudolnosc rezysera badz scenarzysty to EFEKTY !!!(Sa wyjatki - sa ale mniej niz wczesniej) . Obejrzyj sobie DOG MAN - Bessona - efektow niewiele za to gra aktorska , prowadzenie widza przez calosc - wspaniale. Sa efekty owszem ale logiczne i ze smakiem. (jedyny obecnie francuz ktorego warto ogladac)
To jest horror, a dokładnie body horror. Właśnie takich wrażeń ten film powinien dostarczać z definicji. Podałeś jakis przyklad filmu "upiór w operze" który nawet nie jest z kategorii horroru.
To nie film jest zły, to ty poszedłeś na niego nie zdając sobie sprawy na co idziesz. A więc i twoja ocena jest kompletnie wyssana z palca, bo sprowadza się do krytyki horroru za bycie horrorem, absurd.
A skąd zalozenie że horrory mają straszyć? Horrory mogą co najwyżej szokować/bawić dorosłego człowieka i to zadanie ten film wykonał idealnie. A co do tego ze Horrory to takie głupawe filmy z potworkami to prawda, bo 90% horrorów jest robiona z chęci zrobienia horroru, a fabułę sie doklei jakąś. Ten film to najpierw dramat, który przyĵął formę body horroru, i to widać. I tak, twoja opinia brzmi absurdalnie, to tak jakbym slyszal że ktoś narzeka że w muzyce zespołu Behemoth gitary są za bardzo przesterowane, przyznasz że absurdalne? Sam nie lubię horrorów, ale ten film jest inny, bo widać, że film powstał od pomysłu na historię, a nie od pomysłu na potwora, czy inne tortury jak w Terrifier 3
Serio ???? Dostal smiesznego oscara?? . No i co myslec o oscarze? .Nigdy nie mialem o nim dobrego zdania a to tylko potwierdza moja opinie . To tak jakby uznac Ash vs. Evil Dead za wielkie dzielo . PARANOJA albo jak napisales IDIOKRACJA. Rozumiem ze amerykanie sa troche inni ale nie wierze ze sa az tak glupi . Obstawiam ze na siłe reklamuja ten film jako COS bo ktos ma w tym interes albo rezyserka przespala sie z kims odpowiednim - jak to wlasnie jest przy oscarach od dawna