Czemu nikt nie zwrócił uwagi na taki drobiny fakt, że aktorki są dobrane fatalnie, bo raz, że nawet nie są do siebie podobne, a dwa, że ani jedna, ani druga nie wyglądają, jakby miały cokolwiek wspólnego ze sportem. Zobaczcie sobie jak wyglądają prawdziwe instruktorki i infuencerki fitness, np ze starszych Ewa Chodakowska, albo ze współczesnych MadFit na youtubie. A tak ogólnie to film nudny i bez sensu, krytycy się cieszą, bo jak zgodne z konwencją jakiegoś niszowego czegośtam to damy 10/10, a reszta, jak np czy fabuła ma sens, albo czy obrzydliwe sceny coś wnoszą, czy są same dla siebie, to nieistotne szczegóły.
Widzę, że skupiłeś się na kwestii doboru aktorek, ale warto spojrzeć na to z szerszej perspektywy. Film nie miał na celu realistycznego odwzorowania influencerów fitness ani tworzenia idealnych podobieństw fizycznych. To nie dokument o fitnessie, a opowieść o obsesji na punkcie piękna i ciała, która miała być metaforyczna. Co do zarzutu nudy – czy aby na pewno fabuła była „bez sensu”, czy po prostu nie trafiła w Twoje oczekiwania co do formy? Krytycy doceniają głębsze warstwy filmu, które mogą umknąć, gdy patrzy się wyłącznie przez pryzmat estetyki czy realistycznego castingu.
Dosłownie wszystko może mieć warstwę bardziej dosłowną i mniej dosłowną. Tutaj tej drugiej ciężko byłoby nie zauważyć, są filmy, książki, nawet gry które mają ją zrobioną dużo bardziej subtelnie, a do tego dbają o szczegóły i realizm. Ale jeśli ta warstwa dosłowna jest zrobiona na odpiernicz, to wywołuje to dezorientację i wskazuje na małe zaangażowanie twórców, którym nie chciało się wszystkiego dopiąć. Bo tu pojawia się nie tylko nuda, ale też frustracja wywołana bezsensem postępowania bohaterów, np starsza wersja ewidentnie nie dzieli doświadczeń z młodszą, więc nie ma motywacji do jej utrzymywania. To, jak to zostało pokazane jest tak naciągane, że trzeba chyba celowo tego nie widzieć, aby czerpać jakąś przyjemność z seansu. A te różnice w wyglądzie bohaterek sprawiły, że ja nie miałem pewności, czy ona na pewno jest jej młodszą wersją, czy jakimś kompletnie innym bytem, może jakimś demonem, który z niewiadomych przyczyn powstał ze starszej bohaterki. Do tego dochodzą inne drobne bezsensowności, np - skoro była tak popularna, to ma wyrobioną markę i nikt by jej nie wywalił, co najwyżej mogłaby zostać stopniowo przesunięta w stronę prowadzenia innych typu treści, ale nikt by jej nie wyrzucił, bo widzowie lubią znane twarze, pewnie jeszcze na niej byłaby oparta np sprzedaż suplementów, albo kosmetyków, bo to są treści skierowane do kobiet, a w filmie zostało to przedstawione jako jakieś soft porno dla mężczyzn, co jest naiwne i pokazuje gigantyczne niezrozumienie całej tej branży. A to wszystko tylko część zarzutów.
Zgadzam się, co do Margaret Qualley, ale akurat Demi Moore z fitnessem miała dużo wspólnego.
"ze starszych Ewa Chodakowska" - faktycznie stara baba (42 lata) xD
Weź pod uwagę, że Demi Moore ma prawie 62 lata. Popatrz na
Mariolę Bojarską-Ferenc, która jest gimnastyczką i instruktorką fitness "od zawsze" i ma 63 lata.