Jak dla mnie film opowiada o narkotyku jakim jest sława i uwielbienie. Jak łatwo się zatracić od ciągłych komplementów. Zrozumie to raczej ktoś kto był w showbiznesie a showbiznes zawsze był powierzchowny. Im wyżej się siedzi tym większy upadek którego nie chce się stracić za wszelką cenę, ale to ma swoją cene. Bo życie przemija i mówienie sobie jeszcze trochę jeszcze tylko ten jeden raz nic nie da.
W sumie film jest uniwersalny to film o fomo, o korpo, o trybikach w maszynie ale koncentruje się na showbiznesie. Byłeś cudowny zarobiliśmy na tobie mnóstwo ale teraz wy... Itd itp