Ogladalem wszelkie Tokyo Gore Police, Miike, Sion Sono bardzo lubie filmy o samurajach, Tarantino rowniez wszystkie czy Rodriguez, ale ten tu jest bardzo slaby. Oglada sie jak slaba sztuke teatralna, ale w telewizji. Glowny watek jest prosty, ale same ujecia to katorga - wszystko jest tak mdle, nudne, dialogi bez sensu, aktorzy zachowuja sie w przejaskrawiony sposob, ale o ile w Tokyo Gore Police absurd jest planowany, tutaj jest na sile, bez polotu. Czasem pojawiaja jakies smieszne momenty ktore wychodza zenujaco. Poziom chaly podobny do Tokio Tribe - rowniez katorga byl ogladanie tego.