PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32255}

Suma wszystkich strachów

The Sum of All Fears
2002
6,6 36 tys. ocen
6,6 10 1 35844
5,7 10 krytyków
Suma wszystkich strachów
powrót do forum filmu Suma wszystkich strachów

2/10

ocenił(a) film na 2

Nie oglądaj tego. Przeczytaj książkę. A przynajmniej przeczytaj ją jako pierwszą. Zapewni Ci 10x więcej wrażeń niż ten film. Naprawdę mocne rozczarowanie.

surtur

Następny książkowiec pomylił forum :))
To jest filmweb, a nie biblionetka.pl
Zabawny jesteś

lewig

Wiesz, rozczarowanie miłośników dzieł Toma Clancy'ego jest zrozumiałe. Film bazuje na jednej z ważniejszych powieści mistrza, ale nie adaptuje nawet jednego wątku z książki, a nawet jeśli to zmienia go nie do poznania, postacie, które w powieściach są ciekawe i inteligentne w filmie są płytkie i nadęte (co jest nie tak z Ryanem? a Clark z tego filmu to jakiś psychol). Przez co takie opinie, moim zdaniem, są jak najbardziej na miejscu. Bo wiesz, aż taka niezgodność z oryginałem jest bardzo rażąca. Czas Patriotów, Polowanie na Czerwony Październik i Stan Zagrożenia starały się jednak być wierne książkowym pierwowzorom, fabułę modyfikując raczej nieznacznie, przystosowując ją do filmowych standardów. Tutaj tego nie ma... Z taką fabułą mógł to być jakiś na przykład "Jack Ryan: Teoria Zamachu na Stadionie" czy coś w ten deseń. Nawet producenci Harry Pottera, Zmierzchu, Eragorna, Narnii i innych ekranizacji znanych powieści starają się być jak najwierniejsi oryginałowi, producenci Sumy... wykorzystują tylko nazwisko Toma Clany'ego do promocji własnego "dzieła". Nie miej za złe fanom Clancy'ego, że są zawiedzeni.

lewig

Wiesz, rozczarowanie miłośników dzieł Toma Clancy'ego jest zrozumiałe. Film bazuje na jednej z ważniejszych powieści mistrza, ale nie adaptuje nawet jednego wątku z książki, a nawet jeśli to zmienia go nie do poznania, postacie, które w powieściach są ciekawe i inteligentne w filmie są płytkie i nadęte (co jest nie tak z Ryanem? a Clark z tego filmu to jakiś psychol). Przez co takie opinie, moim zdaniem, są jak najbardziej na miejscu. Bo wiesz, aż taka niezgodność z oryginałem jest bardzo rażąca. Czas Patriotów, Polowanie na Czerwony Październik i Stan Zagrożenia starały się jednak być wierne książkowym pierwowzorom, fabułę modyfikując raczej nieznacznie, przystosowując ją do filmowych standardów. Tutaj tego nie ma... Z taką fabułą mógł to być jakiś na przykład "Jack Ryan: Teoria Zamachu na Stadionie" czy coś w ten deseń. Nawet producenci Harry Pottera, Zmierzchu, Eragorna, Narnii i innych ekranizacji znanych powieści starają się być jak najwierniejsi oryginałowi, producenci Sumy... wykorzystują tylko nazwisko Toma Clany'ego do promocji własnego "dzieła". Nie miej za złe fanom Clancy'ego, że są zawiedzeni.

Noxbi

"producenci Sumy... wykorzystują tylko nazwisko Toma Clany'ego do promocji własnego "dzieła" - Przekonały mnie te słowa :)

Choć z drugiej strony dobrze byłoby ocenić film, a nie wierność oryginałowi. Tak czy owak....od dziś trzymam stronę fanów Clancy'ego i już nie mam im tego za złe.
Pozdrawiam :)

lewig

Oczywiście. Sam staram się nie oceniać filmów bazujących na książkach przez pryzmat oryginału, ale kiedy film jest promowany jako adaptacja, a w gruncie rzeczy nią nie jest to wydaje mi się, że coś jest nie tak. ;)
Żeby nie było, jestem wielkim fanem Clancy'ego, ale "Jack Ryan: Teoria Chaosu" jako film akcji bardzo mi się spodobała, mimo że oprócz nazwiska głównego bohatera z twórczością Toma C. nie ma nic wspólnego. ;)

Noxbi

Tak czy inaczej, masz rację. Jako odrębny byt, film nie jest zły. Niedawno obejrzałem sobie "Sumę..." starając się zapomnieć o tym co przeczytałem w książce (muszę Ci powiedzieć, że to całkiem trudne - stąd też moje wcześniejsze słowa o fanach) i muszę przyznać, że jako film akcji spełnia swoje zadanie. Mimo to cały czas nie mogę się przyzwyczaić do roli Lieva Schreibera (a może po prostu nie lubię tego aktora?) w tym filmie, nie podoba mi się ten Clark. :P