Zgadzam się. Nie jest zły. A dla wszystkich, którzy tak się podniecają, że film to marna "kopia" książki i polecają przeczytanie książki proponuje przeniesienie się na forum miłośników książek. A do reszty mam wiadomość: jeśli chcecie obejrzeć "lekki" film i macie gdzieś to, czy film jest na podstawie jakiejś książki, czy nie, spokojnie oglądajcie. Tym bardziej jeśli jesteście "fanami" filmów typu political-fiction.