Pierwsze co się rzuca w oczy, to niesamowita spójność i podobieństwo obrazu z poprzednimi
częściami, mimo, że od poprzedniej części dzieli 20 lat. Clark i Luthor są identycznie wykreowani jak
w poprzednich częściach mimo zmiany obsady, zresztą bardzo fajna gra Kevina Spacey. Niezła
fabuła, świetne efekty specjalne (przy takim budżecie ciężko, by efekty nie były świetne). Ogólnie
oglądało mi się film bardzo dobrze, najlepiej z serii. Spodziewać się można czegoś gorszego,
sugerując się oceną.
Niezła fabuła ? Chyba dla upośledzonego dziecka z zespołem downa. Wybacz ale fabuła jest po prostu tragiczna, nudna jak flaki z olejem, i przewidywalna a do tego z elementami taniego badziewnego romansidła. A główny aktor jest drewniany.
Watchmen, DKR, V4V to tez filmy o superhero a jakos udalo sie zrobić w nich fabułe ktora nie jest biedna jak cyganka w tramwaju.
Zadałem pytanie, jakiej fabuły się spodziewałeś? To nie jest filmw stylu DKR czy Watchmen, tylko kontynuacja Supermana z 78 bodajże. Oglądałeś poprzednie części?
Co do Watchmenów, to sam komiks był zupełnie inny niż Superman. Tobie się bardziej podobał Batman Forever niż Superman, ok, mi się bardziej podobał Superman. Film mi się naprawdę dobrze oglądało.
Odpowiadam:
Spodziewałem się dobrej fabuły.
A batman forever to taka sama kiła jak powrót supermana, tylko ze jest lepiej zagrana.
Nie, nie ogladalem, bo nie wiedzialem czy jest powiazanie, czy jest sens. To az takie istotne w kontekscie tego konkretnego filmu ktory oceniam ?
Biorąc pod uwagę, że oceniasz piątą część cyklu, to wydaje mi się, że tak. Jakbyś oglądał poprzednie części to byś spojrzał na ten film inaczej, zauważyłbyś rzeczy, których nie zauważyłeś. Gdyby nie poprzednie cztery części, to ten film wyglądałby zupełnie inaczej.
Nie spojrzał bym inaczej, bo oceniłem fabułę i grę aktorską, a te najzwyczajniej były słabe.
>zauważyłbyś rzeczy, których nie zauważyłeś.
Jakie rzeczy, ktorych niby nie zauwazyłem ?
>Gdyby nie poprzednie cztery części, to ten film wyglądałby zupełnie inaczej.
Tak jakby poprzednie czesci wymuszały robienie słabej fabuły bez polotu i pomysłu na coś ciekawego.
Tylko, że gra aktorska była podyktowana przez postacie wykreowane w poprzednich częściach przez innych aktorów i spojrzałbyś pod innym kontem właśnie na grę aktorską. Dużo rzeczy, obejrzyj poprzednie części to się dowiesz jakie.
DKR to prosty film o walce dobra ze złem, wyreżyserowano je jakby było jakimś arcydziełem ale fabuła jest prostacka i dziurawa. Za to ekranizacja V jak Vendetta w porównaniu do materiału źródłowego to taki gniot pokroju Superman Returns, z tym, że rozbudza jeszcze większe oczekiwania a kończy się ciosem w twarz.
Zgadzam się, najlepszy z serii. Jest to kwintesencja klimatu czterech poprzednich część i jednocześnie hołd dla nich oraz Pana Christophera Reeve'a. Po mistrzowsku od strony technicznej z bardzo dobrą fabułą na poziomie poprzednich, klasycznych już części. Polecam je sobie odświeżyć przed seansem filmu Bryana Singera by w pełni go docenić.
Zapewne "Man Of Steel" pobije na głowę obraz z 2006 no ale to już będzie zupełnie inna produkcja. Zatem czekamy! :)
Jakoś nie widzę byś wystawił poprzednim Supermanom 10/10, a temu dałeś 7/10, więc jakim sposobem popłuczyny?