W filmie tym poza wartką akcją i doskonałymi efektami specjalnymi można dostrzec wiele nawiązań do poprzenich Supermanów z Ch.R. w roli głównej: 1. Niezapomniana muzyka symfonii Johna Williamsa, 2. Latające napisy tytułowe zrobione w podobnym stylu jak w Supermanie z 1978r. 3. W dialogu Lexa z jego "pomagierką", na jego pytanie co kiedyś ojciec do niego powiedział, ona odpowiada "get out!"- czyli tak jak w Supermanie z 1978r., 4. Wmontowane sceny z Marlonem Brando, 5. Poza podniosłym charakterem, a niemal patosem całości filmu zawiera on także wiele zabawnych i ironicznych scen świetnie w komponowanych w całość. Jeżeli ktoś jest fanem filmów o Supermanie to idąc do kina się nie zawiedzie. Z drugiej strony jeżeli ktoś nie liubi tego typu filmów, to nie powinien się wypowiadać na takich jak to forach ("Miernota, etc."), dając świadectwo niefrasobliwego i nieprzemyślanego podejścia do kinematografii w ogóle, obrażając przy tym fanów.