Nie potrafie sobie wyobraźić kolejnej częśći,po raz pierwszy w historii kina i komiksu(Przeczytałem wszystkie polskie numery,lecz nie czytałem amerykańskich,więc historia może być tam nieco zmieniona),Superman ma dziecko i jaką ono bedzie odgrywać role w kolejnych filmach.
Trochę się boję że w Superman:Sequel uśmiercą go a następnie zastąpi go jego syn kiedy podrośnie.Wtedy już nikt nie pójdzie na to do kina bo wyda się to już za bajkę.Jego syn Jason nigdy już nie bedzie tym samym Supermanem,choć jest jego przeciwieństwem.
(Jest niewrażliwy na kryptonit,lecz posiada jego siłę),lecz co z pozostałymi mocami,to zostaje na razie tajemnicą).Ale bania z tym dzieckiem,odswieżyli trochę fabułę ale do tego stopnia?Chyba zaczyna wkraczać zupełnie nowa era i przygody Supermana,ale czy tego samego?
Ja bym tego cieciaka tak urządził, że by miał supersiłe i nic poza tym i jeszcze jedno jego moce aktywowały by się tylko w ostatecznosci.
Mnie także zastanawia jego obecność. Podejrzewam że w kolejnej cześci odegra znacznie wiekszą rolę niż w tej. Co do zastepowania Supermana uważam, że było by to bez sensu. W końcu to film o Supermanie a nie o jego synu, myslę, że producenci nie odważyliby się na tak wielki krok...
jak dla mnie dzieciak to wątek naciągany jak slipy na grubą pupę...:) czyli po polsku: dzieciak jest wynikiem braku pomysłu (sensownego) na fabułę i jest jedną z przyczyn upadku kinowego superbohatera... smutne, ale czekam na Superman: Początek (oby się pojwił, bo innego wyjścia nie ma )...