Po świetnych 'X-Menach', Singer poraz kolejny serwuje nam kapitalny film. Ten człowiek jest stworzony do tego by robić filmowe adaptacje komiksów. Ten film naprawdę chce sie oglądac. Od początku wciąga swoją fabułą! Do tego świetnie dobrani aktorzy. Jak na początku miałem obawy co do Brandona Routha(mało znany aktor, wiec pewnie słabo gra), a tu proszę. Bardzo obiecująca gwiazda wschodzi na naszych oczach. Świetnie zagrał Klarka-fajtłapę i niudacznika, jak również Kal-Ela, człowieka ze stali. Świetnie modelował swój głos. W scenach gdy był Supermanem czuć było od niego dobroć i troskę. Do tego ciekawa fabuła. I co najważniejsze, film ten nie jest zdominowany przez efekty specjalne. Choc te gdy już są, to widać, że są dopracowane do perfekcji. Mam nadzieję, że powstanie sequel, a teraz wybiore sie do IMAX'a i pozostaje jeszcze DVD. 9/10 i polecam.
No dokładnie. Powiem ci, że naprawdę obawiałem sie jego występu w tym filmie. Ale świetnie zagrał. Zwłaszcza Supermana, gdyż słowa jakie padały z jego ust były wypowiadane bardzo spokojnie i z rozwagą co dodawało mu autentyczności. Z kolei w scenie gdy Lex i reszta znęcali się nad nim było mi go naprawdę żal. Miałem ochote tam podejsć i skopać im tyłki :P Stworzył bardzo autentyczną kreację =]
Mnie też film się bardzo podobał. Routh faktycznie jest świetny w obydwu rolach, zresztą w ogóle aktorsko film jest na bardzo wysokim poziomie. Ja miałam największe obawy co do Kate Bosworth - jakoś tak średnio pasowała mi do roli Lois, ale po obejrzeniu filmu uważam, że wypadła całkiem nieźle.
No i też mam nadzieję na sequel. Z tego co wiem, Bryan Signer planuje go zrobić, więc trymajmy kciuki,żeby dostał na to fundusze ;)
Rewelacyjny hmmm... mapewno bardzo dobry :) efekty miazdza i ciesza oko widac te "baksy" od strony techniczne film dopracowny wrecz do perfekcji.Bardzo podobało mi sie sam poczatek i muzyka nawiazujaca do klasyki ogolnie klimat filmu jest bardzo fajnie stworzony ..ja nie mialem problemu aby wczuc sie w film i historie "czlowieka ze stali" ,ktorego rownie dobrzez zagral Routh:). Szczerze to najbardziej jakos przed samym filmem liczylem na Lex'a (Spacey'a) i wypadł on w moich oczach fantastycznie jednak co klasa to klasa:P kilka momentow mnie lekko znuzylo ale oczywiscie rozumiem caly ten patosik amerykanskiego super hero ,jego uczuc etc..bo bez tego film bylby pusty. Singer napewno dal rade i coz czekam na kolejna czesc tak i jak SM3 i TDK:)
Ja sobie avatara na tego z supermenem dałem dopiero po obejrzeniu filmu, który mi się bardzo spodobał =] Wcześniej było Jack Sparrow. Teraz przyszła kolej na Kal-Ela :P
Ja uważam, podobnie jak Kristofer! Film nie jest nudny. To, że nie ma w nim wielu scen akcji, wcale nie oznacza, ża film jest nudny! Oto chodzi w 'superhero movie'. Nie pokazywać jak najwiecej sieczki, ale wszystko umiejętnie wyważyć. A Singer to potrafi...Co pokazał zresztą w X2 i tym razem. Jestem oczarowany tym filmem i przejdę sie na niego jeszcze raz, ale tym razme do IMAXa. trzeba wykorzystać taką okazję...
jednym a slowem kicha... lub jesli ktos woli bardziej rozbudowana recenzje to moze byc dwoma slowami - strata czasu....
Sayagin, jesteś naprawdę żałosny. Spojrzałem na twoje oddane głosy i od razu widać, że nie potrafisz obiektywnie oceniać filmów. Zeby film dostał 1 musi na to zasłużyć. W każdym(praktycznie) filmie są jakieś dobre strony. Nawet najgorszy film jaki widziałem 'Anakondy: Polowanie na Krwawą Orchideę' nie dostał ode mnie 1, a to dlatego, że były w tym filmie ładne zdjęcia i podobała mi się sceneria tego filmu. A spójrzmy jakim filmom dałeś 10...Omen??I to wersja 2006?? To jest dopiero żałosne. Zero klimatu w tmy filmie, Julia Stiles po to żeby przyciągnąć młodych ludzi, którzy są jej fanami, tandetne momenty żeby wystraszyć ludzi(te samy jak w każdym horrorze). Więc następnym razem zastanów sie zanim wystawisz filmowi jakąś ocenę, a nie dajesz mu 1 tylko po to, żeby zmniejszyć średnią ogólną zdobytych głosów...
Właśnie wróciłem z IMAXa i powiem wam, że film robi niesamowite wrażenie. Sceny w 3D są absolutnie obłędne. Fakt, może ich trochę za mało było, ale na dobry początek tyle wystarczy. Najabrdziej to chyba podobała mi się scena na farmie Kentów, gdy pokazywali te budynki, wtedy efekt 3D był chyba najlepiej odczuwalny. Wręcz można było poczuć że jest się tam razem z Klarkiem. A film, pomimo iż widziałem drugi raz ani razu mnie nie przynudził. Oglądało mi się go jeszcze lepiej niż za pierwszym razem. Teraz czekam na DVD :)
Wybaczcie, ale jesli to sa efekty dopracowane do perfekcji to obawiam sie ze technika zrobila krok do tylu. bo widzialem filmy z lepszymi efektami. Wlasnie o dziwo, przy takim budzecie nie byly powalajace a miejscami wrecz zaskakujaco niedopracowane, szczegolnie jesli idzie np. animacje CG'owego odpowiednika Supermana. Sztywny i nienaturalny jeszcze bardziej niz odtworca glownej roli. Ogolnie jednak nie bylo tak zle by robic z tego afere, po prostu przy takich pieniadzach powinno to wygladac oczko lepiej.
Odtworca glownej roli... mysle ze zagral tak jak powinien i kazdy oczekiwal czyli sztywno jak kolek, z mimika oscylujaca miedzy plyta chodnikowa i wiadrem zuzlu. Taki jednak superman byl i pewnie taki bedzie - taki jego image i jego urok, niektorzy go za to kochaja inni nienawidza... ja raczej zaliczam sie do trzeciej grupy czyli 'tych co staraja sie go unikac bo ich irytuje niemilosiernie ta jego walka o amerykanski styl zycia'
Prawdziwym atutem tego filmu i jedynym powodem, dla ktorego poszedlem jest kreacja Lex'a Luthora - postaci absolutnie i ze wszech miar genialnie zagranej i przycmiewajacej wszystko inne. Szczerze mowiac film ogladalem podobnie jak desperado 2, czekalem na sceny z Deepem [tutaj z lexem] i jakbym mial pilota pewnie bym miedzy nimi przewijal nieciekawe dluzyzny [a bylo ich.. oj bylo].
Nie jestem maniakiem supermana, szczerze mowiac nie lubie go. Film uwazam za nudny [oprocz scen z lexem], efekty nie stoja na najwyzszym poziomie [co troche dziwi], aktorstwo [oprocz lexa] moze byc i pewnie takie wlasnie mialo byc. Ogolnie umiescilbym film w sredniakach [max jakies 5/10]. Jednakze wierze ze film moze sie podobac maniakom supermana, mnie takie klimaty nie bawia [wole Batmana] i raczej nie beda, ale mysle ze Singer dobrze wywiazal sie z powierzonej roli odtworzyl klimat i taki [nazwijmy to] supermanowy folklor przez co film dla mnie i ludzi nie trawiacych tej postaci jest ciezki w odbiorze ;)
Chyba czlowiek z majtkami na spodniach znow uratowal amerykanski styl zycia.
Ja fanem Supermana nie jestem, a poszedłem na ten film, bo lubię filmowe adaptacje komiksów. I film mi się bardzo podobał, bo nie było w nim bezsensownej jatki, ale były dialogi i skupiono się na postaciach i relacjach między nimi zachodzącymi. A według mnie efekty były bardzo dobre. Dla mnie efekt specjalny jest wówczas dopracowany, gdy nie odczuwam obecności blueboxu. I tutaj tylko w kilku scenach to było do odczucia. Spójrzmy na takiego King Konga...Postać jest ładnie animowana itp, ale jeśli chodzi o 'wklejenie' jej w otoczenie to wypada bardzo źle. Podobnie ma się z dinozaurami. Dziwię sie, że KK dostał Oscara za efekty specjalne. Ja przez ok 70% seansu czułem i wręcz widziałem blue box. Ale to temat na osobną dyskusję.
Co do aktorów, to każdy zagrał bardzo dobrze. Brandon zagrał świetnie Supermana, o czym juz pisałem w pierwszym poście. Połączył fajtłapę z superbohaterem. Do tego świetnie grał samą mimiką twarzy, co zresztą ostatnio coraz mniej aktorów potrafi. Jeszcze podobała mi się postać Kitty. Trocha głupia, ale przez to zabawna. Również została dobrze zagrana no i nawróciła się :)
Ja nie postawiłbym tego filmu wśród średniaków...Tam jest miejsce dla 'Elektry', 'CatWoman' i 'Daredevila'. To są średniaki, a 'Superman Returns' należy do jednych z lepszych adaptacji komiksów.
Singer naprawdę umie wyciągać boh. komiksowych na ekran. Widzimy jak spadł X-men 3 na tle 1 i 2 cześci. Z supermanem reżyser miał cieżki orzech do zgryzienia bo długo świat o nim zapomniał (3 i 4 cześć). Uważam, że wywiązał się z zadania i wyniósł tę postać na szczyt.
Mi X3 podobał się bardzo, choć faktycznie nie jest to już to co X2, ale gdyby był troszkę dłuższy to dorównałby X2. A Singer powinien zająć sie wyłącznie ekranizacjami komiksów, bo widać, że facet czuje klimat i świetnie mu wychodzą tego typu filmu. Mam nadzieję, że to on zasiądzie na krześle rezyserskim sequela 'Supermana'.
Zobaczylem, pospalem, zobaczylem znowu, nie zasnalem, nie zapamietalem z filmu nic, puste slowa, patetyzm, strata czasu. Panu Singerowi juz podziekuje...
Zobaczylem, pospalem, zobaczylem znowu, nie zasnalem, nie zapamietalem z filmu nic, puste slowa, patetyzm, strata czasu. Panu Singerowi juz podziekuje...
No cóż. Taka jest twoja opinia. Ludzie po prostu spodziewali się po tym filmie czegoś innego. Myśleli, że tam będzie non stop akcja, a tu zamiast tego jest również fabuła i dialogii.