Znika bez słowa na 5 lat, a gdy wraca jest wielce zdziwiony, ze Lois ułożyła sobie życie z innym facetem i ma dziecko. Ale co tam.. Zamężna, czy nie i tak można ją poderwać, bo co? Superman nie może? Pewnie, że może, wiec zabiera ją na tandetną, nocną, podniebną podróż, bo cóż innego mógłby jej zaoferować, przecież nie inteligentną rozmowę.. Oczywiście Lois nie jest lepsza i mimo, że ma męża pozwala się adorować, a nawet daje się uwieść i zakochuje.. Rzecz jasna okazuje się, że wcześniej się z Superrajtuzą puściła, a dziecko to jego syn.. Szkoda tylko boguducha winnego męża.. Jeszcze ta scena jak "S" wychodzi z samolotu i widać jak łaknie wiwatów tłumu i fleszy! Superman w tym filmie to burak jakich mało! Najlepsze, że przez cały film powiedział tylko "Zawsze jestem w pobliżu!" żenada!! Niepolecam wysokobudżetowych gniotów!
Zazdroscisz mu?? buahahahaha poderwij ją tez:] zabierz ją na podniebną podróz (tandetną) a potem zaoferuj jej rozmowe...hahahahaha!! i i nie opowiadaj KU***WA filmu !! bo niektórzy zamiast sciągac CAM-y pójdą do kina !!BIAJCZ
Bastley powiedz od razu, że postać Supermana cię nie kręci a nie pieprz takich bzdur bo się tylko ośmieszasz. (rolling eyes)
Pieprzenie w bambus:D Richard nie jest jej mężem, nawet nie narzeczonym. To ktoś w rodzaju "chłopaka", z tym, ze jest kandydatem na męża:)
Po drugie - Lois przeciez odrzuca zaloty (o ile tak je mozna nazwac) Supermana, jest wierna Richardowi. Ogolnie to co napisales jest stekiem bzdur.