teoretycznie 8/10, ale byłoby zdecydowanie lepiej gdyby nie wątek z córką Sweeney'a. nie dość, że wyglądała szczurowato, to na dodatek śpiewanie nie wychodziło jej rewelacyjnie. i powtarzająca się piosenka o niej z zawodzeniem 'Johaaannaaa' była po prostu śmieszna.
jednak trzeba przyznać, że specyficzny i ciekawy styl Burtona jest widoczny w tym musicalu, a sceny z marzeń pani Lovett są urocze ;).