Bezapelacyjnie jeden z najlepszych polskich filmów ostatniej dekady. Zrealizowany z wielkim realizmem dramat więzienny o życiu w celi, o zasadach jakie obowiązują za murami mamra i relacjach pomiędzy więźniami. Słowem: mocne kino, jednak raczej dla mężczyzn, ku przestrodze..., aby nigdy nie wyrzucać biletów z kina.
Film gorąco polecam. Po tym obrazie stałem się fanem twórczości Konrada Niewolskiego, który ma ambicje i telent, czego nie można powiedzieć o części (podobno) profesjonalnej kadry w rodzimej kinematografii.