Symetria
2003
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Symetria 
ocenił(a) film na 5 
użytkownik usunięty 
Na początku wychowawca próbuje przekonać Machnackiego żeby poszedł na tzw. frajernię bo w celi grypsującej może sobie nie dać rady...A więc o przydziale na celę decyduje wychowawca...Natomiast o przydziale pedofila do celi grypsującej zadecydował oddziałowy i tu zaczyna się paranoja...Po pierwsze oddziałowy nie może sam podjąć takiej decyzji, po drugie w obowiązkach działu ochrony jak i penitencjarnego ( wychowawcy) jest orientowanie się w nieformalnych grupach środowiska przestępczego tzn. muszą wiedzieć kto za co siedzi, jaka jest jego pozycja w kryminale... nikt na czole ani w papierach nie ma napisane że jest grypsującym, frajerem czy cwelem ale administracja musi to wiedzieć gdyż muszą oni być od siebie odizolowani, mieć osobne plany zajęc kulturalno - oświatowych, osobne spacery itd. itp. Dlatego nie do pomyślenia jest żeby pedofil, który jest "pod ochroną" a który jest na celowniku grypsujących i jest narażony na gwałt i przecwelenie, został osadzony na celi z 6 grypsującymi...Gdyby taka rzecz wydarzyła się naprawdę podejrzewam że do odpowiedzialności zostaliby pociągnięci wszyscy poczynając od oddziałowego poprzez wychwka kończąc na kierowniku jednostki
Pozdrawiam
Kwestia palący/ niepalący jest kluczowa ze względu na konwencje o prawach człowieka. Każdy ZK bałby się pozwów do Trybunału w Strasbourgu. Telewizory w celach owszem są pod warunkiem, że je bliscy więźniowi dostarczą. Przy tak dużej deprywacji potrzeb, co prowadzi nieuchronnie do pogłębiania zaburzeń, trudno mówi o komforcie czy luksusie. O tzw. resocjalizacji nie wspomnę.
Co do gościa pedofila, wydaje mi się że może być jeszcze jedna możliwość... Że wcale nim nie był, a strażnik specjalnie tak powiedział "by coś się działo" zwłaszcza że był do durnot skłonny np. przy tym jak powiedział Łukaszowi że ma się pakować bo wychodzi na wolność. To by trochę tłumaczyło to że domniemany pedofil został przydzielony do grypsujących i że mógł wyjść za kaucją ...
Podpiszę się pod Twoim i innymi postami. Więzienie to świat nieco odbiegający od tego przed kratami.Podyskutujcie z ludźmi, którzy kończą psychologię lub resocjalizację. Tam nie ma konstytucji, ustaw, praw, norm spisanych przez urzędników. W tym świecie są tworzone zasady przez więźniów i funkcjonariuszy. Fakt, oddziałowy nie ma prawa decydować o przydziałach, ale w świecie gdzie walutą jest papieros, czaj czy inne dobra, wszystko staje się możliwe. W tej scenie chodziło o pokazanie kto rządzi w celi, że po zamknięciu drzwi nie ma "klawisza", są tylko prycze, koledzy, krata i zasady, których trzeba bardziej przestrzegać niż tych obowiazujacych na wolności. Może reżyser chciał przestrzec wszystkich zwyrodnialców i pokazać jak konczą za takie czyny. Może po prostu chciał wywołać szok.
Ktoś tu napisał, że w więzieniach są luksusy. Może i są, ale co to za luksus kiedy nie ma wolności. Podporządkowanie się pod prawa w zamkniętym świecie to nie luksus. Na wolności masz wybór, możesz się przeprowadzić nawet do iinego kraju. Uciec do dżungli gdzieś na Madagaskarze i tam doczekać starości wcinając papaje lub banany. Ludzie nie mogą wytrzymać w pracy mając świadomosć, że muszą wysiedzieć całe 8 godzin a co dopiero 5 - 25 lat...
Temat więziennictwa i resocjalizacji jest bardzo trudny. Takie dyskusje powinny być oparte na jakiś dowodach naukowych, doświadczeniach a nie dyskusjach przeczytanych z intenetu.
FIlm widziałem bardzo dawno. Jeden z lepszych polskich filmów. Polecam.
"Podyskutujcie z ludźmi, którzy kończą psychologię lub resocjalizację." No to napisałeś. Proponuję jeszcze pogadać z lekarzem o tym jak się umiera na raka i z księdzem o tym jak powinny wyglądać stosunki w rodzinie.
