Z okazji premiery ostatniego filmu Niewolskiego mam pewne intrygujace mnie pytanie dotyczące Symetrii.
Głowny bohater pod koniec filmu decyduje się na pomoc w zabiciu pedofila. Jak myslicie? Czy to jest moralne? Czy rozumiecie go? Czy dobrze zrobil wedłu Was? Czy Niewolski nie manipuluje tutaj uczuciami widza zanadto?
Wydaje mi się, że fakt, ze reżyser sam byl w wiezieniu wywarł na nim zbyt duże utożsamienie się z przestepcami, zaczal popierać kodeks wiezienny . Przeciez ten kodeks wiezienny, ze pedofil to okropny dran, ktorego trzeba zatluc - przeciez ten kodeks to stek hipokryzji. Wiezniowe, mordercy, zlodzieje , gwalciciele dzieki temu uzyskuja uczucie, ze nie sa tacy zli. Od nich są gorsi - pedofile. Ale jak koles zgwalci 20letnia dziewczyne to juz jest spoko. Dlaczego pedofil jest gorszy od zabojcow, zlodziei i innych?
To obrzydliwy sposób usprawiedliwiania wlasnych zbrodni. Czy Niewolski sam czuje sympatię i zrozumienie dla tych ludzi, ktorzy na koncu to robia? Czy moze jednak pokazuje na chłodno panujaca w więznieniu rzeczywistośc?
Co o tym myślicie?
Ah.. i jeszcze jedno: Co według Was znaczy tytuł tego filmu?
Zapraszam do odpowiedzi na mojego BLOGA!!!