Pierwsze wrażenie po filmie - jak można tak spłycić studium przemiany człowieka w ekstremalnych warunkach? Dobrze, że porządnie to przetrawiłam i przemyślałam, bo film naprawdę godny polecenia. Pokazuje, że w człowieku siedzi dobro i zło w potężnych dawkach. I to okoliczności w jakich się znajdujemy czynią nas charakterem białym albo czarnym, choć ta metafora zdaję się chyba być tu średnio trafiona...
I jak odniesiesz to do filmu? W sensie, ile według Ciebie jest w tym obrazie prawdy? Skoro coś o tym wiesz...
Pod wpływem zmieniających się warunków można przejść niesamowitą metamorfozę. Człowiek ma niesamowite zdolności przystosowawcze i jeżeli okoliczności trafią w ten jeden czuły punkcik, to może nastąpić eksplozja. Im człowiek bardziej zdolny do myślenia, tym większe w nim zachodzą przemiany. Dla mnie film rewelacyjny. Nie uważam by był przesadzony.