Uważam, że powinien był nie mieszać się w sprawę pedofila w celi. Wychodząc na wolność mógłby zrobić dużo więcej dobrego dla swojej siostry. A i z pedofilem mógłby wtedy "powalczyć" inaczej.

Postąpił trochę nierozważnie i zbyt spontanicznie. Ale zrobił to w dobrej wierze.

nooo, tak "nie mieszac" to by sie nie mógł przecięż żyje z całą grupą w małej celi - kto by mu uwierzył, że o niczym nie wiedział? A poza tym z tego co pamiętam to kumple z celi mu zagrozili, że jak sie nie przyłączy to skończy podobnie...

tak ale przeciez tylko Łukasz wiedzial o tym ze ten pedofil ma za jakis czas wyjsc. Wiec to on stanal przed podjeciem decyzji czy powiedziec o tym reszcie grupy czy tez nic nie mówic i co za tym idzie darowac zycie pedofilowi. Wybrał to pierwsze czyli smierc drugiego człowieka.

Mówili to do Romana. Dlatego Lukasz walnal go pozniej w leb, zeby ten trafilm do "piguły" i nie był zamieszany...

Szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła na miejscu Łukasza. Chłopak chciał chronić swoją siostrę, którą bardzo kochał, ale za to poświęcił życie innego człowieka. Wiem jedno: więzienie bardzo zmienia człowieka, a to, że Łukasz trafił (zresztą po części ze swojego wyboru) do złej grupy to to jeszcze bardziej zmieniło jego życie. Miał pecha i znalazł się w złym czasie i w złym miejscu.