PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=121828}
6,7 18 tys. ocen
6,7 10 1 18165
6,2 12 krytyków
Syriana
powrót do forum filmu Syriana

Hollywood wzięło się w końcu za poważne tematy dotyczące procesów zachodzących we współczesnym świecie. Poddając filmowej obróbce, destylując powszechne zjawiska buduje uproszczony, ale jednak dotykający widzów świat. Jednym z takich filmów jest "Syriana" pokazująca na przykładzie fikcyjnego emiratu aktualną sytuację na Bliskim Wschodzie i w sercu wielkich korporacji. Ropa naftowa, czarna krew ziemi i współczesnej gospodarki. Bez niej nie możliwy byłby współczesny świat w takiej postaci, jaką znamy teraz. Dla zachowania tego świata wielkie potęgi tego świata nie zawahają się przed niczym. Walka o czarne złoto jest bezpardonowa i nikt nie używa w niej rękawiczek. Czy jest to wielka korporacja, czy wywiad amerykański czy też islamscy klerycy - wszyscy oni stosują te same metody: manipulację, przemoc, morderstwo i przekupstwo. Idealizm jest niebezpieczny, idealistów należy eliminować, gdyż zamiast zachowywać status quo próbują dokonać zmian, a zmiany są niebezpieczne. Liczą się tylko partykularne interesy, a jak wiadomo od czasów rzymskich, żaden pieniądz nie śmierdzi, nawet jeśli wydarty zostanie trupom. Dla twórców filmu nie ma różnicy między łagodnym klerykiem, który powoli przyciąga do siebie młodych, pozbawionych życia chłopaków i pcha ich ku samobójczej śmierci w płomieniach od wyrachowanego dyrektora CIA, który poświęci w płomieniach swojego człowieka. Obie strony walczą o władzę używając dokładnie tych samych metod.

"Syriana" jest filmem niezwykle pesymistycznym. Nie ma w nim miejsca na zmiany, rozwój, dobrobyt. Liczą się pieniądze i władza, ale te dostępne są tylko wybranym. Słowa są tylko słowami, czyny często im zaprzeczają. W spokojnej, niemalże leniwej narracji tym wyraźniej uwidacznia się okrucieństwo wszechpotężnego pragmatyzmu i makiawelicznej idei, że cel uświęca środki. Interesujący scenariusz, niezła reżyseria i poprawne aktorstwo (Clooney zdecydowanie nie na miarę Oscara) nie zakrywają jednak wad filmu, a ta jest mimo wszystko dość znacząca. Film jest kiepski na poziomie psychologicznym. Osobiste historyjki to raczej podrzucana bez składu i ładu anegdotki, które mają złagodzić paradokumentalny charakter filmu, a prowadzą do rozbicia formy i po prostu irytują. Nie mogąc zdecydować się co jest ważniejsze historia wielkich manipulacji czy osobistych tragedii, twórcy poszli na mało satysfakcjonujący kompromis, w którym czynnik ludzki mocno cierpi. Za duży chaos, za mało wiarygodności i życia jest w postaciach. Świetnie sprawdzają się jako personifikacje pewnych Idei, lecz nie jako żywe jednostki. Z tego powodu, choć film jest bardzo ważny ze względu na temat, to jednak nie wytrzymuje oceny jako historia o ludziach uwikłanych, zmanipulowanych w Historię.