Film wciągający, z fajnym klimatem, muszę go obejrzeć jeszcze raz bo wiele wątków pogubiłem. Clooney świetny, wreszcie wiarygodny, a nie wyglancowany. Ale powiedzcie mi proszę, bo rozumiem że ten konwój na końcu był obserwowany przez satelitę, jak nagle został ostrzelany? Tak nagle srrrrru i dziura w ziemi. Czy to SF, czy tak można sobie zaatakować dowolny cel, skąd? Jak? Joystickiem? I nagle goście się poklepali, pogratulowali i tyle ;-) Nie skumałem tego, proszę o jakieś rozjaśnienie.