w sumie lepiej gdyby Ci odpowiedział jakiś fachowiec, który tu na forum określa ten film jako "wybitne kino"...
ja też chciałbym wiedzieć bo scena była nie do końca zrozumiała... o ile pamiętam starzec umawiał się z żołnierzem, że jak mu da mundur tego co zwariował to podpisze, że zmarły jest jego krewnym... dodatkowo, wypowiedział się, że chętnie podpisze 2 takie oświadczenia... wtedy myślałem, że proponuje by tego zwariowanego zabić hmm... i co mamy? o ile pamiętam starzec ginie do kulki, chyba był w tym mundurze?... o to mu chodziło? chciał w nim zginąć? troszkę to dziwne bo wcześniej prosił o pomoc Georga (trudno powiedzieć w czym)...
sam film to sklejka iluś opowieści o tym jacy ruscy są straszliwie złym i bez nadziei narodem, dla mnie to trochę niespójne było, trudno się zorientować w całości jako takiej...

Bo był ostatnią ostoją dobra, zaufał, co było jego błędem i podpisał cyrograf z diabłem =rosyjskim żołnierzem. Złożył podpis i już nie był potrzebny. Jak miałoby być w przyszłości jakieś dochodzenie - kto, co i zacz?, to już nie byłoby kogo pytać, bo umarli głosu nie mają.
A odpowiadając na pytanie @VanKerta: Georgy już był wrakiem człowieka, a właściwie już nawet i to nie. Z dobrego faceta odartego z godności, pamięci (od uderzenia w głowę pewnie stracił pamięć) pozostał jedynie chodzący cień. Generalnie nie kumał bazy i miał wszystko w nosie, coś w rodzaju "a dajcie wy mi wszyscy święty spokój" i wystrzelał ich tam jak kaczki. Tym bardziej nie ogarniał, żeby pomóc starcowi. Postradał zmysły, popadł w depresję. Różnie to można nazwać.