Co tu gadać? Po prostu komediodramat. Dosyć realnie przedstawione oczekiwania i realia życia Polaków w Stanach w latach 90-tych. Kilka razy się zaśmiałem ale to nic specjalnego.
Film bardzo dobry. Wielu podróżowało do usa w poszukiwaniu lepszego życia, a jak się okazało wracali póżniej z płaczem do naszej pięknej Polski. Co prawda usa nie była w tamtych czasach taką zgnielizną jak teraz, ale i tak nie było kolorowo. Na koniec oczywiście genialna piosenka wykonywana przez Artura Gadowskiego.
Fajny film, jednak od 97 czasy się trochę zmieniły. Przydałoby się nakręcić kolejny obraz w tym stylu.
Mimo wszystko wartości i oczekiwania Polaków wciąż pozostają podobne ;)
"Mimo wszystko wartości i oczekiwania Polaków wciąż pozostają podobne "
Mysle, ze sa to wartosci uniwersalne....Kazdy czlowiek dazy by zylo mu sie dobrze, jeden w swoim kraju inni jada za granice. Jedyn sie uda innym duzo zalezy od szczescia nie ale podziwiam ludzi, ktorzy maja odwage by ruszyc tylek i zrobic cos by poprawic swoja sytuacje.
Też ich podziwiam, bo zamiast siedzieć i narzekać, próbują.
A że nie zawsze jest tak kolorowo, jak by się chciało, ludzie zmyślają, że dobrze im się tam żyje i że zarabiają wielkie pieniądze.
Bo gdy jakiemuś "ziomkowi" wyznają, że pracują za marne grosze, ten może ich wyśmiać i stwierdzić, że w Polsce już jest lepiej. Chyba tak to działa, na tej obczyźnie ;)
A propos... Pracuję na lotnisku międzynarodowym i często słyszę narzekania "Polaczków" (nie odnajduję innych słów), że takie rzeczy, czy też absurdy, to tylko w Polsce i jaki to nasz kraj nie jest zły i zacofany, a inne są idealne.
Przykład z dzisiaj. Pani przed 30stką leciała do Rzymu, oburzyła się o coś i krzyczy : "Kur.a mać! Takie idiotyzmy to tylko w Polsce, o ja pier...".
Oto przykład, jak niektórzy potrafią reprezentować nasz kraj za granicą. Robią dużo szumu, nie zwracając uwagi na to, że sami sobą totalnie nic nie reprezentują i do tego "słoma z butów wystaje"... A niektórym nawet i gnój. :-))
hehe racja...moj ojciec jest najlepszym przykladem. Zawsze mowi, ze polska to dziki kraj (glownie odnosnie polityki) ale ja po tym co widze we Wloszech...i nie mowie tylko o Berlusconi.
Albo ludzie co mi wyliczaja, ze w przeliczeniu zarabiam 5000zl.....i jakim to sie jest bogatym. a nikt sie nie wysili wspomniec, ze kosszt zycia tez jest wyzszy niz w polsce.
To prawda, u nas jest w tym momencie beznadziejnie, a najbardziej wstyd patrzeć, jak władze reprezentujące nasz kraj wzajemnie obrzucają się błotem. Nie jesteśmy jednak najgorsi. A prawdziwy obywatel, moim zdaniem, powinien potrafić zachować się godnie w każdym miejscu na świecie, bo jak wyjedzie z kraju, to chamstwo i prostactwo z niego automatycznie nie wyjdzie (co pokazała ta pani na lotnisku). A to nie jest już wina państwa...
No właśnie. Większość przelicza tamte zarobki, a nasze wydatki;) My jeszcze na szczęście mamy nasze złotówki.
I tak jak piszesz, podobnie zachwycano się nad tanim paliwem w Stanach, gdy w przeliczeniu na tamte baki i wydatki, wychodzi mniej więcej tak samo jak u nas. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :P