Nie powiem, że jest kompletnie do niczego, ale spodziewałem się lepszego humoru i zabawy. Kopia Kac Vegas. W dodatku marna. Aktorzy odniosłem wrażenie że nie pasują do odgrywanych przez siebie ról. Aniston jako nimfomanka, wiecznie napalona i niewiarygodnie zboczona, koleżka od podrywania, aktor z wyglądu suchar a tutaj odrywa wielkiego kasanowę - LIPA! nie pasuje mi coś takiego. Złe nie jest, ale rewelacji nie ma. Humor przeciętny i raczej poniżej poziomu.
Co do Charliego Day'a się zgodzę. Razi mnie postać Kurta grana przez Jasona Sudeikis'a. Nie ma wyglądu podrywacza, w filmie te jego podrywy i teksty są tak sztuczne, że od każdej kobiety powinien dostać kosza i szyderczy usmiech a tutaj po pięciu minutach w domu Dave'a...strasznie mi to nie pasuje. Ogólnie banda 3 frajerów...
Jeśli chodzi o Sudeikisa to wg mnie nie jest taki brzydki. Wiesz, jesteś facetem to też inaczej oceniasz facetów. Także ocenę urody Jasona radzę pozostawić płci pięknej.
To proszę niech kolega sobie utworzy kategorię filmu "inteligentna komedia". Z tego co wiem komedia jest po to, żeby się pośmiać. Jeśli w filmie tego gatunku ktoś czepia się jakichś szczegółów typu "ten facet nie wygląda na podrywacza" to dziękuję bardzo. Życzę podchodzenia z dystansem do komedii. Inteligencjo IV RP!
Zgadzam się w pełni z "aAccarl7" byl jeden moment na ktorym naprawde pozadnie sie usmialam a reszta hmm no coz tez spodziewalam sie duzo lepszego filmu nie wiem dlaczego wszyscy tak strasznie go zachwalają. Zła kobieta juz byla smieszniejsza dla mnie ;)
Nie rozumiem skąd porównanie do Kac Vegas, przecież to dwa rożne filmy o zupełnie odmiennej fabule....