Bardzo dawno temu oglądałam ten film ale jakoś nie zapadł mi w pamięci aż nadto.
I jakoś nie palę się aby go jeszcze raz obejrzeć. Dlatego 4.
niestety zgodzić się z opinią powyżej nie mogę film świetny chyba najlepszy wojenny jaki widziałem oglądałem go wczoraj świetna opowieść genialna realizacja, moim zdaniem nie powinno się oceniać filmów które oglądało się w dzieciństwie bo do niektórych po prostu trzeba dorosnąć to tak jak bym powiedział że Skazani na Shawshank był do kiczu bo jak byłem mały nie umiałem go zrozumieć ludzie proszę...
Nie jestem fanką tego typu filmów. Może tobie się podobał ok, mi nie przypadł do gustu, mam nadzieję, że potrafisz uszanować zdanie innych. =D
A więc to tak !! hahah no słuchaj wcale nie oceniałem tego czy lubisz tego typu filmy czy nie jak widać z mojej poprzedniej wypowiedzi oceniałem twój sposób oceny filmów który jest prymitywny i wcale nie uważam przez to co napisałem abym był nietolerancyjny co do twojego gustu. =)
Ja np. nie jestem fanem twórczości M. Jacksona i dlatego uważam że jest ona do dupy,,,,
Na pewno nie jest to najlepszy film wojenny. Nawet nie zmieściłby się do TOP10. Najdłuższy dzień, Patton, Bitwa o Midway, Stalingrad, Wojna Zimowa, Wzgórze, Tylko dla orłów, Imperium Słońca, O jeden most za daleko, Fałszerze, Orzeł wylądował, Pluton, Czas apokalipsy, Tora Tora Tora, Most na Renie czy Okręt biją Ryana na głowę. By wręcz nie powiedzieć, że gwałcą...
hmm no dzięki za wiadomość że ci się podobają te filmy ale tworzenie top10 filmów wojennych zostawmy lepiej ogółowi bo z twoimi tytułami się na pewno zgodzić nie mogę .
pzr.
Nie stworzyłem listy TOP 10, podałem filmy wg mnie lepsze. Zdecydowanie lepsze. A ogółowi nic zostawiać nie będę, jak pokazuje historia, to się nigdy dobrze nie kończy. :P
A się z ciekawości spytam: wnioskuję, że widziałeś filmy które wymieniłem, jako że innej informacji nie zauważyłem. Czego brakuje w "Najdłuższym dniu", "O jeden most za daleko" czy "Imperium słońca", że się z moją opinią nie zgadzasz? Jedynie w czym ustępują Ryanowi, to efekty, co do których chyba się zgodzimy, iż nie odgrywają fundamentalnej roli w filmach...
nom w zasadzie i tak każdy będzie myślał co chce :) widziałem 13/16 wymienionych cóż O jeden most za daleko jest klasyką w zasadzie jak większość podobał mi się owszem ale widzisz mimo iż jak powiedziałeś efekty, co do których chyba się zgodzimy, iż nie odgrywają fundamentalnej roli w filmach... z czym się zgadzam absolutnie to jest to mimo wszytko różnica którą widać poza tym w niektórych momentach mnie trochę nudził woof teraz pewnie mnie wszyscy będą jechać :P Imperium słońca - nie trafia do mnie chyba jako jedyny jakiś taki nie taki klimat filmu a Najdłuższego dnia nie widziałem ale nie omieszkam zobaczyć. filmy które wymieniłeś są świetne ja nigdy nie powiedziałem że Szeregowiec Ryan jest idealny pod każdym względem też w wielu elementach ustępuje innym i nigdy też nie napisałem że jest najlepszy.
Najdłuższy dzień zobacz koniecznie, też lądowanie w Normandii, ale ukazane kompleksowo - nie tylko Omaha, a wszystkie 5 plaż. Nie tylko lądowanie, a też przygotowanie pozostałych części operacji. Nie tylko ze strony aliantów, ale też ukazane działania Niemców. No i nie ma tak trywialnej fabuły jak SR...
Ja Ryana z TOP filmów wojennych wykreślam właśnie za fabułę, czy pisząc wprost za jej brak. Ważą się losy największej wojny w dziejach, ale ktoś wpada na pomysł ratowania szeregowca, bo jego matka się zapłacze za czwartym synem. Nie brzmi za poważnie. Można by wręcz odnieść wrażenie, że film robiony na siłę - na upartego znaleziony pretekst, by ten film nakręcić. Kwestii operacji Overlord to ten film nawet nie liznął, wojna automatycznie staje się tłem dla przygodówki i dramatu - oczywiście zestawienie ciekawe, bo podobnie określić można Imperium Słońca. Ale no właśnie - w Imperium Słońca ludzki dramat został ukazany dobitnie, wszystko było perfekcyjnie dopracowane, a w Szeregowcu poczynając od działań wojennych (lądowanie w Normandii to była wielka operacja, w którą było zaangażowane 3 mln ludzi, przygotowanie trwało kilka miesięcy - nie widziałem w filmie choćby wzmianki o stopniu trudności operacji, ot wylądowali i się nap****ą, brak kwestii strategicznych), do rzekomego dramatu jednostki wszystko jest robione po łebkach. Poza efektami, do tego rzeczywiście się przyłożyli. Taka moja opinia. :P
To nie jest film o lądowaniu w Normandii, Tylko film o grupie żołnierzy biorących udział w tej operacji. Nie ma ma całego szerokiego tła przygotowań do tej operacji, bo to nie jest film o przygotowaniach tylko realizacji. I nie przedstawiono kompleksowo przebiegu całego desantu w Normandii bo przedstawia sytuacje z punktu widzenia pojedynczego żołnierza. A taki żołnierz a nawet dowódca plutonu czy kompani to całe g..o wiedział o tej operacji. Jego szczegółowa wiedza ograniczała się do sektory w którym lądował. wiedział tylko tyle ile mu było potrzeba do wykonania zadania. resztę znał tylko w bardzo ogólnych zarysach.
"Ważą się losy największej wojny w dziejach, ale ktoś wpada na pomysł ratowania szeregowca, bo jego matka się zapłacze za czwartym synem. Nie brzmi za poważnie"
Poczytaj o braciach Niland. Wprawdzie nie wyglądało to tak dramatycznie jak w filmie. Ot wsadzili chłopaka na statek i wysłali do domu. Ale własnie ta historia posłużyła jako podstawa przy powstawaniu scenariusza.
oj zgadzam się... właśnie takiego przedstawienia sytuacji nie umiałem napisać wielki plus dla ciebie za wypowiedź.
do Alternative filmy kręcone na siłę przede wszystkim nie dostają tyle nagród może to jest marne wytłumaczenie ale jestem pewien że ludzie którzy je przyznają znają się na filmach. hmm... wydaje mi się iż moje słowa "film świetny chyba najlepszy wojenny jaki widziałem" są w pełni uzasadnione.
Dobrze wiemy, że przy przyznawaniu nagród o wiele istotniejsza od walorów filmu są kwestie polityczne (nie mam tu na myśli polityki państw, co by uprzedzić nadgorliwców i ambitnych ripost - to nie do Was rzecz jasna, przezorny jestem tylko ;) ). Jeśli jest inaczej, to tym gorzej dla nich, bo można wygarnąć tabun kinowych arcydzieł, które nie dostały nic. Aby nie być gołosłownym - odwieczny TOP3 filmwebowego rankingu (i myślę, że nie tylko tego) - "Skazani na Shawshank".
polukr - owszem, to nie jest film o lądowaniu w Normandii, ale w takim razie SR zaczyna się od bitwy (co prawda widowiskowej), ale jednak z du*y. Bo skoro nie chcemy przedstawiać lądowania w Normandii, to desant na Omaha jest czysto komercyjnym chwytem. A Spielberg tylko luźno oparł się na prawdziwej historii, w rzeczywistości nie było ryzykowania życia świetnych żołnierzy, w bezsensownej akcji odnalezienia szeregowca (już pomijam, że odesłany do domu żołnierz był dużo starszy stopniem). Ot, subtelna różnica, ale jednak kluczowa, ponieważ sprawia, że jedyny filar fabuły w SR razi idiotyzmem.
Zapomniałem jeszcze o jednym: osobną kwestią są nagrody za walory techniczne - tych nikt nie neguje, bo są naprawdę wyśmienite, ale nie są wyznacznikiem dobrego filmu.
Ciebie chyba do reszty po******lilo, zeby porownywac jakies bajeczki do Szeregowca Ryana. One nawet nie staly obok filmow wojennych, nie mowiac juz o absolutnym geniuszu jakim jest Szeregowiec Ryan
czy ja wiem ... bajeczki to nie są przynajmniej z tego co wiem to są dobre filmy ale cóż każdy ma inny gust nam się bardziej podoba Ryan mu tamte filmy co zrobisz ...
dziwne, że wogóle go obejrzałaś i oceniłaś, przecież tam gra kilkuset facetów i bodaj ze 3 do 5 kobiet,
może gdybyś odsłużyła kilka lat w wojsku Twoja ocena byłaby inna ;-)
Może jak dla ciebie "bardzo dawno" oznacza 10lat, no cóż wiek robi swoje. Oglądałam ten film 2lata temu więc twoje teksty typu "moim zdaniem nie powinno się oceniać filmów które oglądało się w dzieciństwie bo do niektórych po prostu trzeba dorosnąć". Film nie najlepszy, ale widzę że wdałam się w gadkę z jakimś mega fanem który za wszelką cenę będzie go bronił nie tolerując wypowiedzi innych, a więc najprościej na świecie skończę tę do niczego nie prowadzącą gadkę.
oh to było by naprawdę ciekawe :D przepraszam ale interpretacja moich słów przez ciebie też jest prymitywna po pierwsze radziłbym jeszcze raz przeczytać i odpowiedzieć ponownie. Ani razu nie napisałem poza pierwszą wiadomością nic o filmie a więc godzę się że nasza rozmowa tutaj nie ma sensu ale nie zgodzę się aby mnie ktoś obrażał za coś czego nie napisałem nie sądzę aby prawdą było to iż oglądałaś to 2 lata temu ale w to się zagłębiać nie ma sensu aczkolwiek jeżeli pisze się byle by pisać to nie należy dziwić się że ludzie po kimś jadą. ps. czytamy i próbujemy zrozumieć
Oceń ten film jak uważasz dodaj swojego posta i weź się ode mnie odwal. Sądzić to ty sobie możesz ale prawdy nie piszesz. Ja nie lubię tego filmu, dla ciebie jest on ciekawy i tyle na ten temat.
Niestety już go oceniłem na początku. Naprawdę nie piszę prawdy... ciekawe. Spoko nie będę się o to kłócić ani powtarzać bo jest to denne i tym optymistycznym akcentem odwalam się od ciebie :D Mam nadzieje że na zawsze.
Miło mi to słyszeć ;D mam nadzieje że to jest już koniec tej w sumie bezsensownej kłótni.
P.S euremail to nie było do ciebie :D
Wnioskując po Twoim nicku masz 16 lat, więc JESTEŚ dzieckiem, a to nie jest film dla dzieci, więc nic dziwnego, że tak go oceniasz.
Według zaleceń film od 16 lat, a to i tak za mało.
A Ty odsłużyłeś, że się wypowiadasz? ;)
Mi film nie przypadł jakoś bardzo do gustu: owszem, był ciekawy, naprawdę solidne kino wojenne, sceny na 'Omaha' zapierają dech w piersiach, podobał mi się.
Ale nie stoi w moim rankingu w czołówce najlepszych filmów wojennych.
Mnie ten film tez aż nad to nie zachwycił chociaż nie można powiedzieć niektóre momenty nawet fajne.
i co może Batman był lepszy?
śmieszy mnie takie coś...!!
ale nie oceniaj filmu bo Tobie się nie podobał...
dla mnie jesteś daremna!! jeżeli to w nicku masz swój rok urodzenia!
to poczekaj jeszcze z 10lat... i obejrzyj ponownie!
tak niestety do niczego nie dojdziesz....
to jest ucieczka od rozmowy bo z góry czujesz się przegrana...!!!!!!!!!!
Z niektórymi ludźmi tu nie da się rozmawiać bo nic to nich nie dociera. Jeżeli byłbyś na prawdę taki bardzo dojrzały itp to po prostu uszanowałbyś zdanie innych. No ale niestety od ciebie chyba aż tak wiele nie można się spodziewać
To czy ten film się rozumie czy nie, nie zawsze idzie w parze z wiekiem. Ja mam 16 lat. Film po raz pierwszy oglądałam rok temu i bardzo mi się podobał. Szkoda tylko, że wiele osób na filmwebie traktuje osób w moim wieku zbyt poważnie. Aha, i przepraszam, że się wtrąciłam. ;)
Ten film nie zasługuje na ocenę niższą niż 10. Nie żebym nie szanował zdania, czy gustu. Sam oglądając film mam wrażenie, że jest nudny, dłużący się. Ale dla kinematografii film ten jest jedną z najważniejszych produkcji wszechczasów. Zrewolucjonizował kino wojenne. To już nie jest kwestia gustu tylko uznania. Faktem jest , że ten film jest arcydziełem, czy to nam się podoba, czy nie. Tak jak obraz "Mona Lisa" może się niepodobać, ale arcydziełem jest.
K****a jeszcze raz taaak! Poza tym "Szeregowca ..." można kochac za całokształt przedstawionej wojny lub nienawidzic za te ohydne, małe niedoróbki- ja osobiście na nie wszystkie....
Jak wystawia się notę 9/10, takim "tuzom" kina jak "Pan i Pani Smith", czy "Psie łzy" , to trudno się dziwić ocenie 4/10 dla "Szeregowca...."
Pozdrowienia dla fanów
Oceny ehh oceny film ogladalaś dawno filmow tego typu nie lubisz to po co oceniasz wogole ? Dajac mu 4 nie zmienisz faktu ze film jest dobry a wywolujesz bezsensowne dykusje...
Jak dla mnie jestescie żałośni, jak dla mnie to jest jeden z ulubionych filmow. A to ze dziewczynie sie nei podoba to Jej sprawa:) Kazdy ma swoj gust. Zreszta zawsze ejst wieksze prawdopodobienstwo ze sie chlopakowi bardziej spodoba film wojenny( nie pojmujecie roznicy miedzy dziewczyna a chlopakiem?;]). Rozumiem ze jestescie wielkimi fanama Szeregowca, ale to ze sie komus nie podoba nie musicie kierowac przeciwko tej osobie propagandy i agresji. Pozdrawiam normalnych ludzi.
jak dla mnie jak dla mnie xD powinieneś przeczytać jeszcze raz o czym większość ludzi tutaj pisze i nie wygłupiać się ...
Masz racje, mnostwo bledow w tym moim akapiciexD Tak to jest jak sie pisze z pospiechu ^^. Ale tak czy inaczej, wymuszanie na kimś swojej opinii to idiotyzm;]
zgadzam się ale pisząc że jesteście żałośni do ogółu ja na przykład poczułem się urażony nie wymuszałem wcale na użytkowniku Anna_1994 swojej opinii oceniałem jej sposób oceny który mi się nie spodobał zresztą większość to robiła.
jak ona "Salt " oceniła na 9 Oo!!. po co z kimś takim w ogóle wchodzić w dyskusję?
4/10? come on, to klasyk przecież jest (i nie napiszę o tym, jak przez pierwszą godzinę robiłam wszystko, żeby nie umrzeć z nudów, a następnego dnia wzięłam się w garść, dokończyłam oglądanie i rozryczałam się na koniec). Świetna, delikatna muzyka, ujęcia kamery, kreacje bohaterów i mało hołubienia dzielnej AMERYCE, co jest bardzo trudnym zadaniem w ich rodzimych produkcjach (czyt. Pearl Harbor).
Tak poza tematem: czasem się zastanawiam, czy ten naród rzeczywiście tak ma, że każdy króliczy bobek potrafią nazwać majestatycznym krowim plackiem. Pewnie to przez to, że siedzą na połowie kontynentu ze wszystkimi możliwymi zasobami i chcą o tym światu jak najczęściej przypominać.
Rowniez uwazam, ze sposob oceny flmu przez zalozycielke tematu jest prymitywny.
Ogladalas ten film bedac w wieku gimazjalnym, wiec nic dziwnego, ze nie masz ochoty powtorzyc ogladniecia po 2 latach. Nie pamietasz z niego wiele, ale dajesz 4/10. To nieprofesjonalne.
4/10 - ponieważ:
- za mało wątków miłosnych,
- za mało DiKarpia,
- za dużo strzelania,
- a tak w ogóle to nie było śmieszne.
Ode mnie:
Film wart każdej minuty spędzonej w kinie/przed telewizorem.
Ten film zrewolucjonizował kino wojenne. Nie dostrzegając tego autorka niniejszego tematu się zwyczajnie ośmieszyła.
A tekst : ,, jakoś nie zapadł mi w pamięci aż nadto'' jest cokolwiek dziwny.
Przecież sekwencje lądowania w Normandii, sceny rodem z kina gore i tak dobitnie ukazany fakt przypadkowości śmierci i absurdu samej wojny zapadają w pamięć na lata ! Taka jest prawda.
Jeżeli w nazwie profilu jest twoja data to faktycznie jesteś mega dzieckiem i nie dorosłaś do takich filmów. Z ciekawości zobaczyłem co cie kreci na twoim profilu i widać ze twój etap rozwojowy nie dojrzał do takich filmów ja S. Rayan. Boje się pomyśleć co ty byś powiedziała o skazanych na Shawshang Na twoim poziomie to ja widzie Avatara