jakbym był...hahaha, cenzorem (w 1965 roku) to bym zostawił na półkach ten znakomity film (może tak było). Pokazuje wymuszenie jednomyślności w wiadomej rzeczywistości, ukryte potrzeby czegoś innego, atrakcyjnego ("przemycanie" z zachodu pewnych "dóbr") oraz pranie mózgu. Świetna muzyka krzyśka komedy.