w życiu nie widziałąm gorszego filmu, naprawdę. Gdybym oglądała go w kinie, to po 20 minutach niechybnie wyszłabym z niego, z powodu bólu głowy i poziomu filmu; niestety oglądałam go w autobusie wracając z wycieczki, więc musiałam go oglądać, zwłaszcza że siedziałam zaraz obok telewizora, a głośniki były wszędzie.... to była dla mnie okropna i długa noc...
Był jeszcze jeden film, z którego - tym razem byłam w kinie - wyszłam. Było to "BLIŻEJ"... coś obrzydliwego..
Ja akurat nie jestem zwolennikiem filmów tego typu, ale akurat Ten Bardzo mi się podoba. Jest naprawdę rewelacyjny. Jest w nim coś naturalnego.
A co do ciebie to wydaje mi się, że jesteś takim encyklopedycznym przykładem trolla.
Popieram. Jak można zrobić film w którym przed 95 % jego trwania ludzie się kłócą, a na koniec prawie znów ich złączyć. Ale to tak btw.
Jak ja się teraz cieszę że poszłam na Tokyo Drift a nie na ten film.
nie przesadzaj kobieto! Film ma specyficzny klimat i trzeba sie wczuc bo inaczej to faktycznie kiepska i z pozoru malo ambitna produkcja.Do kina chyba sie nie nadaje bo niby po co ;), ale na LCD podpietym do kompa w pokoju ogladalo mi sie go bardzo fajnie.Jest pewien pierwiastek prawdy w tym obrazie.Jezeli zaczniemy zaniedbywac zwiazek i przestaniemy sie starac,wszystko przeradza sie w rutyne i zaczyna denerwowac.To wszystko dobrze jest pokazane w tym filmie i dobra gra aktorow rekompensuje luki w scenariuszu i nie kazdemu mogaca przypasc do gustu wizje rezysera.Mimo to nie zawiodlem sie ani przez moment na tym filmiku :)
z czystym sumieniem polecam,a szczegolnie ludziom,ktorzy zaczynaja zaniedbywac swoja druga polowke.Taka lekka lekcja pogladowa :)