Oczywiście poza Hackmanem, Stone czy DiCaprio nie zabrakło tutaj i Lance'a Henriksena, a jego kreacja ubawria film. Choć sam film jest dość średni, gdyż nie za bardzo wiadomo ku jakiemu typowi westernu jest mu bliżej. Do tradycyjnych czy post Eastwoodowskich. Ale gdyby nie Ace (Lance Henriksen) było by gorzej.