PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197121
7,6 64 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Nie wynika to z mojego braku tolerancji, bynajmniej. Nie brzydzę się też ludźmi o odmiennej orientacji seksualnej. Chodzi mi tu o to, że... coś nie jest to zgodne z naturą. Nie uważacie? W parze kobieta - mężczyzna partnerzy uzupełniają się nawzajem. Zarówno pod względem charakteru, jak i fizyczności (przynajmniej w większości przypadków). Niestety, gdy "bierzemy" parę gejów, jeden z nich musi przyjąć w związku rolę kobiety. Inaczej wszystko rozpadło by się, bo każdy związek musi się jakoś uzupełniać. Myślę też, że małżeństwo to związek tylko i wyłącznie kobiety i mężczyzny. Tylko taki związek jest gotowy do przyjęcia dziecka. A bądź, co bądź, małżeństwo jest do tego powołane. Nie obraźcie się o moje odmienne poglądy, ale mówię co myślę. Wiedzcie też: ja szanuję każdego człowieka, takim jakim jest. Mam mnóstwo znajomych, którzy wyznają różne religie, różnie wyglądają i mają różne poglądy. Mimo to rozumiemy się i z wszystkimi żyję w zgodzie.

SileRi

Niby czemu czlowiek mialby wiedziec co jest zgodne z natura. Malo kto zyje z nia dzisiaj zgodnie i uwazam, ze zjawiska homoseksualne, wystepujace rowniez licznie wsrod zwierzat, nie sa przejawem tej niezgodnosci. Z jakiegos dziwnego powodu mniejsze kontrowersje wywoluje niezgodny z natura stopien rozwoju cywilizacji niz geje i lezbijki ktorzy ta "niezgodnoscia" wyrzadzaja zerowe szkody. Powiedzmy wiec: zniszczmy samoloty, czlowiek nie lata zgodnie z natura; nie uzywajmy elektryczniosci- zgodnie z natura w nocy sie spi i nie robmy nic niezgodnego z natura chocby nie mialo to zadnego sensu.
Malzenstwo to rowniez twor wymyslony przez czlowieka- takie zaklepanie sobie kogos za zawsze- dzieci bawia sie w to w przedszkolu, a dorosli nazywaja to inaczej. Wiazanie sie jakas przysiega, ktora i tak dla wiekszosci ludzi nie ma znaczenia faktycznie jest niesamowicie zgodne z natura... W kazdym razie nie widze przeszkod dla ktorych malzenstwa gejowskie mialby byc zakazane. Latwo mowic o zakazywaniu, gdy wiemy ze nas to nie dotyczy, bo urodzilismy sie z punktu widzenia tego zacofanego swiata rowniejsi. Zastanawiam sie czasami czy zamiast o tolerancji nie powinno sie mowic o inteligencji, bo cecha ludzi glupich jest mowienie o czyms o czym nie maja pojecia. To wrecz idioci mowia: "zabierzcie im, bo sa inni i mi sie to nie podoba". Najlepsze jest to ze to wlasnie tacy ludzie napedzaja cale to zamieszanie i robia z orientacji seksualnej niesamowicie wazny temat.

Sam film, jesli przestaniemy gadac tylko o tym ze byl o 2 gejach, moze uda sie w koncu dostrzec, ze ma inne przeslanie. Dla mnie osobiscie byl to film o tym co nam zostanie gdy bedziemy sie bali zyc szczesliwie. Mowi o tym sama koncowka filmu. Ennisowi zostaje tylko marna przyczepa, przywolujace wspomnienia pocztowka i koszula oraz natlok mysli jak potoczyloby sie wspolne zycie z Jackiem gdyby tylko nie bal sie go tak spedzic. Tylko piekne wspomnienia i smutna swiadomosc tego, ze to co najlepsze w naszym zyciu sie juz skonczylo.

mastique

Człowiek, jako istota myśląca, powinien umieć określić, co jest moralnie dobre, a co nie. Homoseksualizm u zwierząt o którym wspominasz jest wynikiem otoczenia w jakim żyją. Jeśli np. trzymasz w klatce dwa psy (obydwoje to samce oczywiście) i nigdy nie pokażesz im suczki, to prawdopodobnie nabiorą zachowań homoseksualnych, gdyż nie poznały nigdy innej płci, a instynkt nakazuje im się rozmnażać.

"Z jakiegos dziwnego powodu mniejsze kontrowersje wywoluje niezgodny z natura stopien rozwoju cywilizacji niz geje i lezbijki ktorzy ta "niezgodnoscia" wyrzadzaja zerowe szkody"

Moim zdaniem problem homoseksualizmu jest najprościej mówiąc zbyt nagłośniony. Ludzie chcą się rozwijać, wyłamywać się i stawać się co raz to bardziej odrębnym gatunkiem. Dlatego nie nagłaśniają tak spraw ekologii, czy "pożeranego" przez nas środowiska.

"Powiedzmy wiec: zniszczmy samoloty, czlowiek nie lata zgodnie z natura; nie uzywajmy elektryczniosci- zgodnie z natura w nocy sie spi i nie robmy nic niezgodnego z natura chocby nie mialo to zadnego sensu"

Latanie nie jest niezgodne z naturą. Ptaki latają, prawda? Może to trochę płytki przykład, ale skoro latanie ma nam ułatwić życie, to czemu nie? Co do elektryczności - ona też ułatwia życie :)

"Malzenstwo to rowniez twor wymyslony przez czlowieka- takie zaklepanie sobie kogos za zawsze- dzieci bawia sie w to w przedszkolu, a dorosli nazywaja to inaczej. Wiazanie sie jakas przysiega, ktora i tak dla wiekszosci ludzi nie ma znaczenia faktycznie jest niesamowicie zgodne z natura..."

Małżeństwo zostało wymyślone przez Boga. Składając przysięgę małżeńską, ludzie zobowiązują się przed Bogiem, że będą sobie wierni aż do śmierci. Muszą też być gotowi na przyjęcie dziecka. I uwierz mi: bardzo żal mi ludzi, dla których ta przysięga nic nie znaczy. Przy okazji wspomnę, że niektóre zwierzęta też łączą się w pary na całe życie. Na przykład łabędzie. Oczywiście nie składają one przysięgi przed Bogiem, ale cóż... jakaś odrębność być musi.

"W kazdym razie nie widze przeszkod dla ktorych malzenstwa gejowskie mialby byc zakazane"

Ja widzę. Ja nie chciałbym być dzieckiem wychowywanym przez małżeństwo gejowskie. Nawet gdyby zapewniliby mi miłość, dom i jedzenie, bo rodzice mama - tata a tata - tata to zupełnie co innego. Nie mówiąc już o rówieśnikach, którzy potrafią dopiec.

"Zastanawiam sie czasami czy zamiast o tolerancji nie powinno sie mowic o inteligencji, bo cecha ludzi glupich jest mowienie o czyms o czym nie maja pojecia"

Ludzie rzeczywiście często oceniają pochopnie. Ale nie tyczy się to tylko gejów czy lesbijek. Oceniamy kogoś po wyglądzie, religii, kolorze skóry, czy poglądach, a to bardzo boli.

SileRi

Co do tych zwierzatek najczesciej mowi sie o przypadkach majacych mijejsce wsrod zwierzat zyjacych calkowicie na wolnosci jak i tych hodowlanych. Nie widze wiec zwiazku. Faktyczie natomiast homoseksualisci budza straszne kontrowersje, ale nie zalezy to od tego kim sa, ale jakimi sa ludzmi. Nie wierze w to ze wszyscy razem murem wychodza na ulice sie afiszowac, a zdecydowana wiekszosc ma do swoich upodoban dystans taki sam jak przecietni heterycy. Dlatego jestem przeciwny calej tej nagonce i krytyce, bo jest to samonapedzajaca sie machina, przy czym problem tak naprawde jest nieszkodliwy- nie mowie tu o mozliwosciach adopcji przez takie pary, chodzi mi o mozliwosc bycia nie postrzeganym jako zjawisko.

"Ptaki latają, prawda? Może to trochę płytki przykład, ale skoro latanie ma nam ułatwić życie, to czemu nie? Co do elektryczności - ona też ułatwia życie."

Ptaki owszem lataja- ludzie nie, nie rodzimy sie z takimi mozliwosciami. Moze nie dosc ironicznie sie wyrazilem, ale nie chodzilo mi o rezygnacje ani z latania ani z elektrycznosci. Sa to przyklady rzeczy ktore potrafimy zrobic, ale nie sa to nasze wrodzone zdolnosci. Podobnie jak budowa ciala 2 mezczyzn czy kobiet nie pozwala im na posiadanie potomstwa, co nie oznacza, ze musza zostac odrazu potepieni czy zgnojeni spolecznie, bo sie wylamali poza wiekszosc.

Wole nie wchodzic w temat, ale uwazam, ze to ludzie stworzyli boga a nie odwrotnie, tak wiec nawet malzenstwo pochodzi od ludzi i to sobie skladaja obietnice.(nie zamierzam sie w tym miejscu spierac w zaden sposob- zakladam tak samo ze to czlowiek wymyslil malzenstwo, jak Ty ze bog) W Polsce tak poza tym malzenstwo koscielne stosowane bylo dopiero od XII wieku. Wczesniej nie mialy one wiele wspolnego z wiara w boga.

Co do dzieci faktycznie ciezko sobie to wyobrazic, ale nie sadze by homoseksualisci byli gorszymi rodzicami od heterykow. W ogole nie wydaje mi sie by orientacjha miala tu znaczenie. Niestety "gej" czesto zamiennie uzywany jest przez dzieci z "pedal", "ciota" i ogolnie ludzie tacy sa wysmiewani, bo tak heteryczni rodzice ucza tolerancji dla odmiennosci swoje dzieci. Chcialem tu zauwazyc, ze dzieciaki ssmieja sie ze wszyskiego, powodem moga byc nawet zbyt duze okulary kolegi, ktory ma zagwarantowana ksywke i opinie dziwadla juz do konca szkoly.

I tak dochodze do podobnej konkluzji, ze ludzie uwielbiaja oceniac z gory. Poznalem kilu gejow i musze przyznac ze kiedys sie ich obawialem- to dlatego nie moglem na nich patrzec. W tej chwili nawet nie pamietam, gdy razem spedzamy czas, ze czyms sie niby ode mnie roznia. Zwykli ludzie. Od tamtej pory klasyfikowanie ludzi jako gejow i homo ma dla mnie tyle sensu co podstawowkowy podzial na chlopcow oraz dziewczynki i gadanie ze dziwczyny sa gUUUpie:)

mastique

Wypowiem się tylko w kwestii dzieci, gdyż to nie mnie osądzać Twoją religię. Dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje i matki i ojca. Gdy dwoje mężczyzn wychowuje dziecko jest ono, nie bójmy się tego słowa, krzywdzone. Nie chcę tu w żaden sposób nikogo obrazić. Chodzi mi jedynie o to, że jeśli Bóg (bądź też natura) obdarza dziecko matką i ojcem to nie robi tego bez potrzeby. Inaczej prawidłowy rozwój jest zagrożony. Zdarzają się sytuacje kiedy ojciec czy matka giną, lub zostawiają swoje rodziny. Wtedy również dziecko jest skrzywdzone.

I jeszcze kwestia zwierzątek: Czy jeśli dwoje zwierząt to geje, to czy jest to naturalne i dobre zachowanie? Chyba nie. Zresztą zwierzę nie myśli tak jak człowiek i nie ocenia sytuacji jak on.

SileRi

Nie rozumiem, co krzywdzącego (abstrahując od reakcji otoczenia) jest w posiadaniu 2 ojców, zamiast taty i mamy.

A propos zwierząt - skoro nie myślą i nie oceniają ich zachowanie wynika z instynktu. Który jest w zgodzie z naturą ;)

Czeku

Czeku, myślę, że założyciel tematu ma rację jeśli chodzi o krzywdzące skutki adopcji dziecka przez gejów. Przecież ono musi rozwijać się emocjonalnie! A do tego rozwoju z pewnością lepsza jest mama i tata niż dwóch ojców. Tu nie chodzi tylko o dom, ciepło, godne warunki, bo nie wątpię że są oni w stanie to zapewnić. O rozwój psychiczny też tu chodzi. Dziwię się, że nikt tego nie widzi! Jeśli chodzi o zwierzęta, to nigdy nie jest tak, że jakaś anomalia dzieje się z sama z siebie. Zawsze musi być coś co doprowadziło do takich zachowań.

Elliot

Ale przecież dziecko wychowywane przez gejów nie jest zamknięte w klatce. Na pewno rozumie, że są też inne rodziny, widzi inne schematy, uczy się też innych wartości. Ale na ogół jest CHYBA tak, że jeden z mężczyzn jest stroną bardziej uległą, a drugi mniej. I przyjmują mniej więcej role jak w każdym innym małżeństwie. Co to za różnica czy któryś z nich ma cycki czy nie.

Ale oczywiście rozumiem z drugiej strony, że w obecnym społeczeństwie byłoby to trudne do osiągnięcia właśnie ze względu na napiętnowanie takich związków przez osoby heteroseksualne (też oczywiście nie wszystkie).

Czeku

"Tu nie chodzi tylko o dom, ciepło, godne warunki, bo nie wątpię że są oni w stanie to zapewnić. O rozwój psychiczny też tu chodzi. Dziwię się, że nikt tego nie widzi!"

Zgadza sie w 100%, zycie w sierocincu jest o niebo lepsze niz posiadanie 2 rodzicow, bo lepiej nie miec nikogo niz 2 kochajace matki czy tam ojcow... (mam nadzieje ze to jasne ze ironizuje w tym momencie:))
Mysle, ze gdy 2 ludzi decyduje sie na adopcje to niedlatego zeby zryc dziecku beret, tylko wlasnym kosztem uczynic czyjes zycie lepszym.
A co gdy np ojciec dziecka nie zyje, a dziecko i matka mieszkaja u tesciowej. Dziecko wychowywane jest wtedy rowniez przez 2 obce sobie kobiety z ta mala roznica ze one nie uprawiaja ze soba seksu. Czy z Twojej wypowiedzi wynika, ze zdrowiej byloby je porzucic?

Moze caly ten problem to poprostu obawa ze gej zrobi z dziecka geja? To sie raczej nie stanie- rodzice to ostatni ludzie z ktorymi przecietny czlowiek ma ochote gadac o seksie.

"w obecnym społeczeństwie byłoby to trudne do osiągnięcia właśnie ze względu na napiętnowanie takich związków przez osoby heteroseksualne (też oczywiście nie wszystkie)."

Smutna prawda, to by zniszczylo takie dziecko, a nie orientacja rodzicow.

mastique

Jednym słowem: Jak wy to mówicie, "heteryk" jest be, a każdy gej jest ok? Nie żebym kogoś obrażał, ale z waszych wypowiedzi tak wynika. I nie podoba mi się określenie jakim określacie osoby heteroseksualne. Heteryk... kto to wymyślił? Czuję się wręcz dyskryminowany za bycie normalnym :/ I żeby nie było niedomówień! Nie mówię, że geje nie są normalni, bo zaraz byłbym nietolerancyjnym, głupim homofobem, który nie akceptuje takich zachowań. Chociaż, mam takie prawo, ale tylko teoretyczne. Dobrze, że w internecie jestem anonimowy. Inaczej ktoś mógłby mnie obić jak będę wracał z pracy, bo powiedziałem, że homoseksualizm nie jest 100% natural. Bo co? Przecież trzeba tępić homofobie. Ludzie! Zaprzeczacie sami sobie. Mówicie, jacy to wy nie jesteście tolerancyjni, "stanąłem po stronie bezbronnego, krzywdzonego geja". A tym czasem ja jestem dyskryminowany przez was, tych niby to najbardziej tolerancyjnych. Nie wynika to tylko z tego postu, ale z różnych wypowiedzi. To działa na takiej zasadzie: Kiedy biały uderzy czarnego, to jest rasizm, a jak czarny uderzy białego, to jest po prostu bójka (taki prosty przykład). My, heteroseksualni katolicy, jesteśmy źli, bo wpajamy młodym pokoleniom, że geje, nie są normalni... O nie! Katolicy w dodatku! Ci są najgorsi... potrafią wszystko zepsuć! :/ Bo jak katolik, to znaczy, że gdzieś za plecami obgaduje bezbronnego homoseksualistę. A on jest taki skrzywdzony... Nie zdziwię się jak za chwile polecą bluzgi, na tego katolickiego, wierzącego w Boga, homofoba. Przejrzyjcie na oczy: Teraz to nie przeciętny ateista jest dyskryminowany, ale katolik! I nie gej, ale heteroseksualista! No tak, ci... "heterycy" to potrafią tylko niszczyć i bluzgać na normalnych ludzi, nie? :/

SileRi

:D
Nie wiem skąd to wywnioskowałeś, bo połowy tego nie ma w naszych postach, ale aż się uśmiałam z tego oburzenia. Jakiś kompleks katolicki heteryku?
Nigdzie nie byłeś obrażany - była tylko dyskusja czy heterycy i homoseksualiści są na równi. Także chill out.

Czeku

SileRi, myślę, że nieco przesadzasz, chodź masz trochę racji. W dzisiejszym świecie łatwiej być ateistą niż katolikiem. Otwarcie chyba nikt cię nie obraził, ale myślę, że w innych postach dopatrzyłeś się pogardy wobec Ciebie. Przynajmniej umiesz wyrazić swoje zdanie. Pozdrawiam.

Elliot

Chociaż z drugiej strony ja też czuję się urażona określeniem "heteryk", to tak jak mówić na geja "padał" albo "ciota". Sami przyznacie, że nie jest to bardzo nie przyjemne ;( . Narzekacie, jak ktoś mówi "pedał", a używacie określenia heteryk... to smutne jak nisko upadliście. SileRi nigdy nie odezwał się obraźliwym językiem, a wy i tak go obrażacie...

użytkownik usunięty
Elliot

:) Ten temat doskonale odwzorowuje mentalność ludzi tej strony. Niby uważają się za ludzi z bardzo otwartymi umysłami i tak pędzą do przodu w wyrażaniu tych poglądów że z tyłu im brakuje. Polecam wam przemyśleć jeszcze raz ideę własnego, wolnego i otwartego zdania. Bo nie oznacza to że macie popierać wszystkie dewiację i besztać oraz obrażać ich przeciwników...

A gdzie jest Sileri obrażany?! Ludzie czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem? Tu w ogóle nie było dyskusji o tym czy osoby HETEROSEKSUALNE są dobre czy złe, tylko o tym, że homoseksualiści są tak samo normalni.
Jeśli ktoś jest przewrażliwiony na jakimś punkcie, to jest tylko i wyłącznie jego problem. :|

Jeżeli dla kogoś określenie heteryk jest podobne do 'cioty', to gratuluję znajomości języka polskiego. Heteryk jest skrótem. Tak samo jak mówimy 'homo'.
A homoseksualizm nie jest dewiacją, tylko orientacją seksualną.

Ale was tu naobrażałam :D :D Ojej.

ocenił(a) film na 9
Czeku

Czytałam każdy post bardzo uważnie i ja nie widzę tutaj żadnej pogardy dla heteroseksualistów...To co napisał Siler jest wręcz śmieszne. Zdrobnienie heteryk to żadna obraza...Podobnie jakbym ja się obraziła, jakby ktoś zamiast homoseksualista powiedział homo. Piszecie, że niektórzy dyskryminują:D tutaj heteroseksualizm, że to on jest zły, be itd a przecież to wy piszecie, że homoseksualizm jest czymś nienaturalnym, jakimś odejściem od normy itd. Więc zawsze zarzuty są wręcz śmieszne.
Najbardziej jednak śmieszne jest to, że tak wielu ludzi mówi o homo a tak mało zna jakiegoś geja bądź lesbijkę...

Frydrick

A ja może poczułem się obrażony z powodu tego?! Mam prawo. A homoseksualizm nie jest 100% normalny! 100% normy to facet+baba, a nie facet+facet albo baba+baba. Zaprzeczysz temu?! I nie chodzi mi tylko o ten post, że tu zostałem obrażony, ale ogólnikowo. Moim zdaniem para gejów nie powinna mieć tych samych praw co normalne małżeństwo!

ocenił(a) film na 7
SileRi

A mi nie przeszkadzają geje bardziej brzydzą mnie lesbijki...
Byleby nie adoptowali dziecie bo takie dziecko co ma mame faceta to musi miec przesrame w szkole i pewnie samo wyrosnie na geja hehe

ocenił(a) film na 9
Akasha420

Tak zaprzeczę.
Poczułeś się urażony? (nie wiem czym, lecz ludzie mają różna wrażliwość) Wiesz...Ciebie nie interesuję, że mnie w pewien sposób dyskryminujesz oraz obrażasz, więc nie licz na współczucie.
A skąd wiesz co jest naturalne, a co nie? Homoseksualizm występuje u ludzi oraz zwierząt, więc nie rozumiem skąd ta niechęć do niego?
Nie jestem za adopcja dzieci, ponieważ dziecko potrzebuje ojca raz matki, lecz jestem za akceptacją takich małżeństw.
Zadam Ci podstawowe pytanie, znasz jakiegoś geja bądź lesbijkę?

"A mi nie przeszkadzają geje bardziej brzydzą mnie lesbijki...
Byleby nie adoptowali dziecie bo takie dziecko co ma mame faceta to musi miec przesrame w szkole i pewnie samo wyrosnie na geja hehe "-ciekawe...że większość lesbijek oraz geji wychowywało sie w heteroseksualnych rodzinach, a mimo to są jacy są.

Frydrick

A ja odpowiem prosto: tak. Powiem ci też, że jako ludzi bardzo ich szanuję. Nie akceptuje jedynie ich zachowań :P

ocenił(a) film na 9
SileRi

Ok rozumiem, szanuję Twoje zdanie.
Po prostu troszkę zdenerwował mnie Twój post zaczynający się od słów: "Jednym słowem: Jak wy to mówicie, "heteryk" jest be, a każdy gej jest ok?"
Ale już w porządku;) takie podejście w pełni rozumiem.

Frydrick

Tak, poniosło mnie wtedy ;)

Frydrick

Sorki, że tak wtrącam, ale chciałbym wyrazić swoje zdanie co do pierwszego wątku.

dziecko które dojrzewa i rośnie wśród dwóch ojców może przez jakiś czas młodości nie rozumieć dlaczego inne dzieci mają matkę zamiast dwóch ojców.
W czasie wieku szkolnego może być także odtrącone przez kolegów i stać się obiektem wyśmiewania.

Tak więc nie jestem za adopcją dzieci przez związki homoseksualne, za samymi związkami.

Homoseksualizm jako taki występuje wśród zwierząt, ale jest jedynie zaspokajaniem potrzeb seksualnych, a nie wdawania się w związki.

ocenił(a) film na 9
Hellsin

"Homoseksualizm jako taki występuje wśród zwierząt, ale jest jedynie zaspokajaniem potrzeb seksualnych, a nie wdawania się w związki."-a zwierzęta wdają się w jakieś stałe związki? Bo np mój pies nie ma stałej partnerki;)

Frydrick

Hellsin ma raczej na myśli nie związek na całe życie, ale związek chwilowy, na jeden sezon, okres godowy itp.

ocenił(a) film na 9
Elliot

na jeden sezon? chyba na jeden raz...A w ogóle proszę, nie odpowiadaj za niego. Adwokata nie potrzebuję.

Frydrick

nie jestem niczyim adwokatem. Tłumacze Ci tylko to, czego nie zrozumiałeś ;)

ocenił(a) film na 9
Elliot

Ja wszystko w jego wypowiedźi zrozumiałam. Zadałam po prostu ironiczne pytanie. A pisząc "stała partnerka" nie miałam na myśli na całe życie, tylko na jakiś okres czasu.

ocenił(a) film na 8
Frydrick

Czytam wypowiedzi założyciela tematu i od razu przypominam sobie populizm moich szanownych kkleryków, tak więc czuje społeczny przykaz aby się wypowiedzieć. Ważnym czynnikiem oddziaływującym na światopogląd przeciętnego polaka to wpływ kościoła katolickiego, który swymi grabkami ciemnogrodu skutecznie żeruje na słabych, niezdecydowanych czy niedojrzałych osobnikach naszego hermetycznego stada. Jedną z najważniejszych doktryn kościoła katolickiego ostatnich dekad stało się więc m.in. powszechne, zdecydowane i wręcz agresywne negowanie homoseksualizmu. Wykorzystując najrozmaitsze argumenty, których wspólnymi fundamentami jest demagogia, populizm i kazuistyka, kler szerzy wśród ludzi niechęć i apatie w stosunku do osób, których orientacja seksualna sprowadziła na ścieżkę w tym kraju uważaną za niemoralną i nieetyczną. Na wstępie chciałbym wytknąć wszystkim homofobom pewną nie konsekwencje, gdyż powołując się na fakty naukowe , widocznie zapominają, iż podstawowy fakt naukowy, a właściwie zbiór faktów neguje istnienie Boga, co myślę stawia postacie księdza i innych jemu podobnym w niezbyt korzystnym świetle. Pragnę również odnieść się do twierdzenia, jakże często powielanego, które traktuje o przetrwaniu gatunku, a często brzmi jak szykana kierowana ku wszystkim ludziom nie dążącym do prokreacji, co by oznaczało, że kościół jest także oburzony na wszystkich singli tego świata, a więc co za tym idzie, również na samego siebie, bo jak wiemy, księża żyją w celibacie. Istnieje ponadto fakt naukowy, mówiący nam o tym, że psychika kobiety i mężczyzny jest inaczej skonstruowana, co oznacza, że zdolności ejdetyczne kochanków są w tych względach mocno ograniczone. Aby zrozumieć idee homoseksualizmu należałoby wpierw wytłumaczyć czym jest miłość, wszak każdy chce kochać i być kochanym. Miłość to wielki worek, do którego wrzucamy uczucia i pragnienia nam najbliższe, wykładniki naszego szczęścia. Jak już wcześniej wspomniałem psyche kobiety i mężczyzny budują inne cegły, tak więc o ile rozbieżność w rozumieniu słowa miłość w odniesieniu do jednej tylko płci mogą być uwarunkowane jedynie różnymi charakterami, o tyle w przypadku konfrontacji damsko-męskiej ważnym aspektem staje się również różnica wynikająca z odmiennej od partnera płci. Moim zdaniem każdy patrzy na świat przez pryzmat własnej osoby, jeśli ktoś nie kocha siebie, nie będzie też w stanie w pełni pokochać drugiej osoby. Człowiek najbardziej w świecie pragnie być rozumianym, używając tutaj niezwykle jak się okazuje trafnej terminologii łowieckiej, aby trafić do celu trzeba stać się celem, wtedy nie będzie do czego celować, można powiedzieć, że tylko mężczyzna jest w stanie w pełni zrozumieć mężczyznę, a tylko kobieta jest w stanie w pełni zrozumieć kobietę, nie na odwrót, gdyż można powiedzieć, że jesteśmy wtedy skazani na niepowodzenie. W końcu, gdy mamy jakiś ważny, frapujący nas problem idziemy z tym do przyjaciela, a jak dobrze wiemy przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Seks wydaję się być w tym wszystkim wypadkową, wyładowaniem stresu, czy zaspokojeniem trywialnej potrzeby fizjologicznej, a sublimacja erotycznego napięcia okazuję mieścić się gdzieś w zupełnie innym miejscu, we wspólnych spacerach, dialogach, bliskości i niezwykłym zrozumieniu, więziach można by wręcz rzec transcendentalnych. Należy zadać sobie pytanie, czy homoseksualizm jest wrodzony, czy nabyty? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Wiem natomiast, iż wrodzonym u człowieka jest dążenie do szczęścia, a homoseksualiści wszak nikogo w tych dążeniach nie ranią. Tak więc nie mogą być sądzeni, ani przez Boga, ani tym bardziej przez jego kapłanów i zaślepione przez nich owieczki, których pryncypialnym argumentem przeciw jest obrzydliwa i zdeprawowana wizja gejowskiego seksu, co raczej świadczy o ich seksizmie i strachu przed tym czego nie rozumieją. A jak wiemy naturalną reakcją wynikającą ze strachu jest agresja…

sceptyku

Muszę przyznać, że twoja wypowiedź bardzo mnie boli. Nie pod względem homoseksualnym, ale pod względem postrzegania mojego Boga. Nie ma jednoznacznego dowodu na to, że Bóg nie istnieje ani, że istnieje. Ja jednak, jako człowiek wierzący wierze w to z całego serca, bo gdyby nie moja wiara i mój Ojciec, byłbym nikim. Życie bez Niego byłoby jedynie smutną, szarą wędrówką, na końcu której jest tylko przepaść śmierci.

"zbiór faktów neguje istnienie Boga" - jaki zbiór faktów?

"(...)co by oznaczało, że kościół jest także oburzony na wszystkich singli tego świata, a więc co za tym idzie, również na samgo siebie, bo jak wiemy, księża żyją w celibacie" - - Nie zupełnie! Księża są grupą społeczną poświęcającą swoje życie tylko służbie Bogu i wiernym. Byłoby gorzej gdyby księża mieli rodziny.

Każdy człowiek sam, dobrowolnie wybiera drogę. Bóg krzyczy do nas "Nie wybierajcie piekła!" (bo piekło również istnieje). Odkupił nas krwią swego Syna, a mimo to, tak wielu odwraca się do Niego plecami. To bardzo boli. I zapewniam Was! Nikt, ale to nikt, nie udowodni, że Boga nie ma (że jest też nie). To specjalnie jest tak skonstruowane, aby to ludzie, którzy nie ulegli naciskom szatana poszli i służyli mu szczerze!

Możesz zapytać: A dlaczego nie da nam wyraźnego znaku, że jest?
Jakby chciał, mógłby. Mógłby huknąć o ziemię, ukazać nam się i krzyknąć z całej siły: "No i co?! Teraz mnie widzicie?!", ale on tego nie zrobi. Dlaczego? Bo nas kocha... kocha nas jako swoje dzieci. Możesz odwracać się milion razy od Niego, ale później możesz sie po raz milionowy nawrócić, a On zawsze przyjmie Cie z otwartymi ramionami.

Bóg chce ocalić każdą duszę, ale ludzie mają wolną wolę i często wybierają pieniądze, seks, swoje przyjemności. Zapominają w końcu o Jezusie Chrystusie, który zapłacił za nich krwią, by mogli żyć wiecznie. Wielu z nich umiera wewnętrznie, nawet o tym nie wiedząc. Bogu tylko chodzi o to aby wyrwać nas z łap szatana i zapewnić nam życie, wieczne życie z Nim.

Wybierzcie Życie! Nie wybierajcie śmierci...


ocenił(a) film na 8
SileRi

Widzę, że zeszliśmy z torów orientacji seksualnych, ale rozumiem, tabor jest to niebezpiecznie rozedrgany, szczególnie w tym kraju dzięki wielu grupom nacisku, ale żeby nie być monotematycznym może rzeczywiście warto obrać inny azymut naszego dialogu, w końcu Bóg również jest tematem bardzo szerokim. Już nie wspominając temat kościoła katolickiego, ale zbrodni średniowiecznych nie mam zamiaru tutaj roztrząsać, powiem tylko tyle, że stosy nie rozświetlają ciemności... Wracając do kwestii wszechmogącego, otóż ja wierze w Boga, w ponad 7 miliardów bóstw, to się nazywa SUMIENIE. Bóg jako wszechmocne ciało niebieskie, stworzyciel nieba i ziemi i wszystkich elementów składowych jest jedynie mitem, odpowiedzią indolentnego i skołowanego strachem i niewiedzą umysłu człowieka starożytnego, który nie potrafiąc pojąć zjawisk go otaczających, takich jak błyskawice, deszcz, potęga słońca etc, powołał do życia osobę, której przyznał stopień stworzyciela, co oczywiście negują dzisiejsze badania naukowe. Kwestia szatana rozumiem jest tutaj umowna i metaforyczna, szatan to zło wewnątrz każdego człowieka, które w każdym drzemie i w każdym może się przejawiać. Natomiast dosłowna postać szatana, jako władcy piekła, cerberów i kapitana podziemnych styksów, jest jedynie fikcją literacką. Po raz kolejny człowiek starał sie zrozumieć istotę istnienia, skoro stworzył Boga czyli postać ultracystycznie dobrą, musiał również stworzyć jego alter ego, kreaturę biegunowo inną, teoria tzw. krzywej Bella, skoro istnieje totalne dobro, to musimy założyć istnienia ekstremum przeciwnego, czyli totalnego zła. W takim prostym schemacie działał wówczas człowiek. W ten sposób powstał Belzebub, potem to zostało oczywiście ubrane w charakterystyczną istocie ludzkiej otoczkę bajkowości i mistycyzmu aby było łatwiejsze do przetworzenia i przyswojenia(chodzi mi tutaj o bajke o upadłym aniele).

sceptyku

Będę się za Ciebie modlił....

ocenił(a) film na 8
SileRi

To żaden argument, a jeśli już mówimy o modlitwie do dlaczego uważasz, że twój bóg wysłucha akurat ciebie, a nie umierające, nie, zdychające dzieci w afryce, na czy polega jego gradacja, kto jest ważny, a kto jest tylko szarą składową tego świata???

ocenił(a) film na 8
sceptyku

Widzę, że nie masz już tyle do powiedzenia co na początku, ale cóż, gra się tak jak przeciwnik pozwala...

sceptyku

Mógłbym powiedzieć więcej, ale z zatwardziałym, nie wiem czy ateistą, czy co se tam wyznajesz, nie ma co się kłócić. Powiem Ci tylko, że Bóg jako istota wszechmogąca, noże nieco więcej niż Ty i ja ;). Jeśli moja wiara Ci przeszkadza, to ja już się więcej nie wypowiadam.

ocenił(a) film na 8
SileRi

Nie przeszkadza mi, no może kilku tysiącom rodzin ofiar inkwizytorów, gdzie kobieta z własnej głupoty i niewiedzy najadła się halucynogennych grzybków i została skazana za herezje. Do wiary miał bym naprawde ambiwalentny stosunek gdyby nie hamowała rozwoju i nie zabijała tyle ludzi, zarówno przez nią, jak i w jej imię, osobiście nigdy nie życzę ci tak patowej sytuacji w której znajduje się wiele osób, jak przykładowo twoja żona jest bezpłodna a bardzo chciałaby mieć swoje dziecko, jak byś wtedy spojrzał jej pełne łez oczy i powiedział ,,niestety kochanie, kościół, instytucja niebiańska, impresario Boga mówi, że tak nie można,,

sceptyku

nie rozumiem dlaczego obwiniasz mnie za zbrodnie moich przodków. Mentalność ludzi za czasów średniowiecza była inna, jeśli nie wiesz. Po za tym Jan Paweł II przepraszał już za te popełnione w przeszłości. Dzisiaj już nikt na stosie nikogo nie pali. Myślę więc, że sprawa sprzed paruset lat jest zamknięta. Zgoda?

ocenił(a) film na 8
SileRi

A czy aborcja to też kwestia średniowieczna? Bo wydaje mi się, iż dygresja, którą uraczyłem cie pod koniec monologu traktuje właśnie o tym...

sceptyku

Nie, powiedziałeś "przykładowo twoja żona jest bezpłodna a bardzo chciałaby mieć swoje dziecko, jak byś wtedy spojrzał jej pełne łez oczy i powiedział ,,niestety kochanie, kościół, instytucja niebiańska, impresario Boga mówi, że tak nie można,,". Moim zdaniem jest to dokładne przeciwieństwo aborcji. Ale jak już o tej aborcji, to jako tako jestem przeciwny, ale nie ze względów religijnych, tylko moralnych. A jeśli chodzi o in vitro, bo to chyba miałeś na myśli wcześniej, to nie mam zdania, bo nie wiem dokładnie na czym to polega i nie będę się wypowiadał.

Elliot

wypowiadała*, sorry

ocenił(a) film na 8
Elliot

Przejęzyczenie, chodziło mi oczywiście o in vitro... Choć co się tyczy aborcji, to jest to jedyny poglad kościoła który jest również konstytucją mojego rozumowania, wśród stosu kości niezgody, w tej kwestii się akurat zgadzam.

ocenił(a) film na 10
sceptyku

wtrącając się do dyskusji, pragnę wyrazić swoje zdanie, starając się nikogo nie urazić. Bardzo zbulwersowałam się, czytając niektóre z postów dotyczące homoseksualistów, gdyż ponieważ, myślę, że każdy ma prawo do szczęśliwego życia z kim tylko mu się podoba. Sprawa orientacji seksualnej w Polsce przypomina mi prześladowana Żydów podczas II wojny światowej, homoseksualiści mają, brzydko mówiąc, przesrane u tak ograniczonych ludzi. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że geje czy lesbijki są nienormalni. Moim zdaniem każdy jest na swój sposób nienormalny, ale na innym punkcie. Jak Wy byście się poczuli, gdyby Wasi rodzice kazaliby poślubić Wam kobietę/ mężczyznę, której/ którego nie znacie, nie lubicie bądź brzydzicie się go z niewiadomych powodów. W Polsce również osoby niepełnosprawne są dyskryminowane przez ogromną większość ograniczonego społeczeństwa "normalnych ludzi". Nie wspomnę tu o ludziach o innym kolorze skóry. Proszę Was, czy to, co widzicie mówi Wam wszystko o człowieku?! Ja musiałabym go najpierw poznać.
Po następne, myślę, że homoseksualne pary mogą adoptować dzieci. Mimo powszechnego zdania, dzieci są bardzo mądre i zrozumieją, dlaczego mają dwóch ojców tudzież dwie matki. A jeśli jacyś mega ograniczeni ludzie mają coś do związków homoseksualnych, nie powinni mówić tego przy dzieciach, które czasem powtarzają co popadnie. Sama zostałam kilka lat sama z siostrą, matką i babcią, bo ojciec wyjechał i byłam wychowywana przez dwie kobiety, z tą różnicą, że matka nie była z babcią i psychicznie rozwijam się prawidłowo. Rozumiem, ze myślicie, że dziecko lepiej rozwijałoby się w rodzinie patologicznej niż z normalną rodziną, z tymże miałoby jednopłciowych rodziców. No cóż...
Później temat zszedł na sprawę religii. Moim zdaniem, Polacy robią wszystko, co mówi Kościół. Ta instytucja manipuluje nami okropnie. w innych krajach ludzie potrafią zaakceptować ludzi niepełnosprawnych, o innym kolorze skóry czy gejów. Ale w Polsce nigdy to się nie zmieni, jeśli Kościół nie zmieni swojego zdania. Co do aborcji, to myślę, że powinno być to legalne, ale nie we wszystkich przypadkach. Myślę, że większość kobiet wolałaby usunąć dziecko z gwałtu, prawda? Panie, założycielu forum! niech się Pan nie obrazi, ale myślę, że jest Pan jedną z osób, które, gdyby Kościół rozkazałby zniszczyć ateistów, zrobiłby to, gdyż jest Pan trochę zbyt mocno oddany wierze czy też Kościołowi.
Jeśli kogoś uraziłam, to proszę wytłumaczy, jestem chamska z natury.

jestemsuper

Z jednej strony homofoby chcą nas spalić na stosie, z drugiej osoby takiej jak 'Sceptyku' narzucają nam jakąś krucjatę przeciwko Bogu i kościołowi katolickiemu, kiedy większość osób homoseksualnych tak naprawdę do kwestii religii nic nie ma. Paranoja.

ocenił(a) film na 8
Czeku

czeku kochany chyba nie doczytales moich prac z nalezyta uwaga, nie narzucam wam nabytej drooga ciernistej sciezki zyciowej vendetty...znam wiele gejow i (niestety;D) jedna lesbijke ktorzy traktuja kosciol katolicki i jego cerbery nienawisci ( w sensie wiernych) jak niedorozwiniete dzieci, ktorych za bezecne slowa sie nie bije, a poblazliwie klepie po ramieniu...

ocenił(a) film na 8
jestemsuper

pieknie zilustrowana puenta tematu, poza kwestia aborcji to wszystko jest jak w nicku...

ocenił(a) film na 8
sceptyku

to do madame superjestem.............,...........

sceptyku

Jestem dziewczyną jak znaczek obok nicka wskazuje :]

Po prostu nie wiem czemu tak uderzasz w kościół przez pryzmat homoseksualistów, tym samym niepotrzebnie podrażniając temat.

ocenił(a) film na 8
Czeku

nie powiem ze jestescie tutaj dobra waluta przetargowa czy figura merytoryczna, to by bylo okrutne, ale staralem sie jedynie pokazac na zasadzie barwnego przykladu jak zacofana i zawistna jest ow instytucja, nie uderzalem w was, tylko za pomoca was, tak jak juz zdazylem wspomniec, mam kilku znajomych i oni stoja murem za moimi racjami, nie walcze w ich imieniu bo jak wiadomo walka z kosciolem w tym kraju to jak walka z wiatrakami, po prostu byl to dobry zalazek tematu, moze i drazliwego, ale i takie tematy trzeba poruszac...

sceptyku

Więc poruszaj je w swoim imieniu, a nie naszym.

ocenił(a) film na 8
Czeku

niestety moge poruszac ten temat i poslugiwac sie nim jako orezem w dialogu gdy tylko tego podrzebuje i tak bede czynil...ale dzieki za kubel zimnej wody, nie wszyscy niestety maja takie samo stanowisko w tej sprawie jak ty...

SileRi

"Nie ma jednoznacznego dowodu na to, że Bóg nie istnieje ani, że istnieje. Ja jednak, jako człowiek wierzący wierze w to z całego serca, bo gdyby nie moja wiara i mój Ojciec, byłbym nikim. Życie bez Niego byłoby jedynie smutną, szarą wędrówką, na końcu której jest tylko przepaść śmierci."

A mnie boli, że ktoś wypisuje takie głodne kawałki i nie zastanawia się nad konsekwencją swoich słów. Wybacz.
Jestem niewierząca i wcale nie uważam, że moje życie jest "smutną szarą wędrówką". Moje życie jest wielką, barwną, nieprzewidywalną przygodą. Jest czymś, co mam i co cenię, czym chcę się nacieszyć do granic, czymś co pozwala mi osiągnąć szczęście i satysfakcję. I mówię tu też o satysfakcji poprzez rozwój duchowy, który (o dziwo dla niektórych) wcale nie jest nieodłącznie związany z kwestią wiary.

Nie traktuję śmierci jak przepaści. Traktuję ją jak dobre zakończenie porządnego filmu. To moja terra incognita. A może jako aktor na tej ziemi i scenie wystąpię jeszcze raz? W innej roli? W innym filmie? Ale nie wiem tego. Serdecznie za to współczuję wszystkim, którzy traktują to życie jako pełną cierpień wędrówkę ku lepszemu jutru.
Tak, zgadzam się, człowiek wierzący bez Boga jest nikim.
Człowiek niewierzący potrafi spojrzeć na ten świat ze świadomością, że jego życie jest największym darem, jaki otrzymał i nie patrzy jak osioł za marchewką nagrody po śmierci.

Ot co :P Więc nie umniejszaj takiej filozofii życiowej i nie deprecjonuj wartości, których nie znasz :) Peace :)

P.S. Nie mógłby huknąć o ziemię, bo obiecał po Wielkim Potopie, że żadnej kolejnej katastrofy nam nie zgotuje. Poza tym, skoro dał nam wolną wolę i wybór "wierzyć/nie wierzyć" i na tym opiera się jego "Boski Plan", trochę głupio by z jego strony, gdyby nam się ujawnił, nie sądzisz? Zepsułby puentę swojego własnego wielkiego skeczu.

Finito :D