PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197515
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Jedyna słuszna postawa ;)

użytkownik usunięty

Nie wydaje mi się stosowne ocenianie ludzi po tym, czy są homo- czy hetero-. To NIE jest kwestia etyczna! To moralnie obojętne, czy woli się kobiety czy mężczyzn. Dopóki nie krzywdzi się nikogo, jakiekolwiek wartościowanie jest nie na miejscu.

Osobnym problemem pozostaje, czy tzw. marsze równości, kryjące się za hasłami miłości i przyjaźni, powinny zostać zakazane. Dlaczego? Bo w gruncie rzeczy są to festiwale degrengolady i rozpasania. Liżące się lesbijki, wyuzdane gesty homoseksualistów i to wszystko na oczach dzieci i innych osób, które nie życzą sobie takich widoków. To powinno być zakazane. Oczywiście, podobny zarzut czynię parom heteroseksualnym, które obmacują się, liżą, a nierzadko również kochają w miejscach publicznych. Nie jesteśmy zwierzętami i pewne rzeczy powinniśmy zostawić w domu, w miejscu zacisznym. Manifestowanie swojej seksualności przez którąkolwiek ze stron jest po prostu obrzydliwe. Ja nie życzę sobie takich widoków. Od tego jest dom albo jakiekolwiek inne miejsce, w którym nie naraża się na takie widoki osób postronnych (skoro chcemy być tolerancyjni nie zapominajmy także o ludziach aseksualnych).

Podobnie ma się rzecz z przeklinaniem tak głośnym, że słychać dwie przecznice dalej. Nachalne wulgaryzmy, golizna, sceny erotyczne - niosą jedynie zgorszenie, jeśli dzieją się w miejscu publicznym. To jest tak naprawdę problemem, a nie to, co robi Ryszard z Januszem pod kołdrą. To jest ich sprawa! Choćby robili rzeczy uchodzące za obrzydliwe (np. pissing), dopóki oboje się na to godzą i dopóki nie chwalą się tym na lewo i prawo - nic nikomu do tego.

Jeszcze sprawa legalizacji związków homoseksualistów. Proszę bardzo, ale nie pod nazwą małżeństwa. Z definicji wynika, że to związek kobiety i mężczyzny. Koniec, kropka. Legalizacji mówię tak, ale pod inną nazwą. Ale jeśli mają z tego wyniknąć kolejne akty agresji, jeśli ma to pogłębić uprzedzenie do homoseksualistów, jeśli mają przez to być szykanowani, to może i jeszcze tutaj pójść na ustępstwo i zalegalizować związki gejów i lesbijek jako małżeństwo?

Ale pewne rzeczy muszą zostać niezmienne. Na przykład - adopcja dzieci przez pary homoseksualne powinna pozostać zakazana. Dlaczego? Skoro tak troszczymy się o to, żeby homoseksualistom żyło się jak najlepiej (tzw. żeby nie byli prześladowani za to, co czują), to jeszcze większa uwaga należy się dzieciom. Doskonale wszyscy wiemy, że dzieci adoptowane przez pary homo- byłyby poniżane na każdym kroku. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak destruktywny wpływ miałoby to na ich rozwój. Ktoś powie: "trzeba spróbować, aż wreszcie społeczeństwo się przekona, że to nic złego". O nie! Postęp NIGDY nie może odbywać się czyimś kosztem. Zanim społeczeństwo zrozumiałoby, że dzieciom wychowywanym przez gejów czy lesbijki nie dzieje się krzywda, skazalibyśmy wiele dzieci na bycie wyrzutkami społecznymi (bo nie ulega wątpliwości, że tak byłyby traktowane). Tak zwani "koledzy z klasy" potrafią upokarzać kogoś, bo przyszedł do szkoły w tanich butach. Gdyby ci "koledzy" dowiedzieli się, że ich rówieśnik ma dwóch ojców albo dwie mamy, to zgotowaliby mu piekło.

W powyższym akapicie założyłem, że pary homoseksualne potrafiłyby wychować dzieci. Nie wiem, czy to prawda, bo nie słyszałem o takim przypadku (nie słyszałem o przypadku wychowywania dziecka przez parę homo-). Ostatecznie - i wcale nikogo nie dyskryminuję tym stwierdzeniem, po prostu BYĆ MOŻE tak się właśnie rzeczy mają - dziecko potrzebuje rodziców różnych płci.
W akapicie powyżej dotykam też innego problemu - postępu, który nie może iść za wszelką cenę. Chyba właśnie po to mamy rozum, żebyśmy nikogo nie krzywdzili i tak kreowali swój świat, żeby rozwój odbywał się bez ofiar. Tutaj też uwaga: przez postęp rozumiem społeczeństwo tolerancyjne, wyedukowane, nie gardzące człowiekiem tylko dlatego, że woli jogurt od serka homogenizowanego, budyń od kisielu, margarynę od masła, zielony od niebieskiego, kobietę od mężczyzny itd.


Powyższy wpis w pigułce:

1. Bycie czy niebycie homoseksualistom nie może stanowić dla nikogo pretekstu do poniżania człowieka. To NIE jest problem etyczny!

2. Marsze równości, jak i wszystkie obsceniczne sceny w wykonaniu par homo- oraz hetero-, winny być wykorzenione z miejsc publicznych. Przytulić się, dać całuska w policzek - dlaczego nie? Ale resztę - zostawić w domu. Sprawy intymne dwóch ludzi nie obchodzą reszty ludzi. Proste?

3. Legalizacja związków homoseksualnych - TAK! Adopcja dzieci przez takie pary - NIE! Ponieważ odbyłoby się to kosztem innych mniejszych ludzi.

Bardzo rozsądna wypowiedź, zgadzam się z nią całkowicie i podzielam Twoje zdanie.

Na jedną wszakże sprawę chciałbym zwrócić uwagę. Chodzi o adopcję czy - ogólnie - wychowywanie dzieci przez homopary. Ja też jestem temu przeciwny, ponieważ uważam, że do naszego rozwoju potrzebujemy różnych wzorców: kobiecych i męskich, a tego - z samej istoty rzeczy - nie zapewni nawet najbardziej kochająca się para homoseksualna. Po prostu. I nie to, że uważam, że gej nie może być dobrym ojcem czy lesbijka matką. Bycie dobrym rodzicem, wychowawcą nie zależy od orientacji seksualnej tylko od stopnia dojrzałości społecznej, emocjonalnej, duchowej itd.

Do czego jednak zmierzam. Otóż my - ci "lepsi", bo hetero (prawda, że taką właśnie postawę reprezentujemy?) - bardzo często podpieramy się argumentem, że dzieci wychowywane w homoparach byłyby szykanowane i prześladowane z tego powodu. I trudno się z tym nie zgodzić. Warto jednak uświadomić sobie, KTO by je szykanował i prześladował? Przecież nie homoseksualiści... I ten argument świadczy, niestety, przeciwko nam, jest dowodem, jak złudne jest poczucie "bycia lepszym" tylko dlatego, że jest się w większości...

Pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Gotrek09

"powiem szczerze że w takiej sytuacji sam bym wolał takiego dzieciaka adoptować (...)"

I jakie wzorce mu przekazać? Tę nienawiść, którą tak epatujesz w każdej swojej wypowiedzi? Przeczytałem je praktycznie wszystkie i, jeśli mam być szczery, przeraża mnie Twoja postawa. Parafrazując Twoje słowa: aż mnie dreszcz przebiegł jak sobie pomyślałem co takie dziecko nauczyłoby się od Ciebie...

Pozdrawiam

PS. Zwracaj uwagę komu odpowiadasz. Twoja pierwsza odpowiedź dotyczy Kolegi amerrozzo, a nie mnie, a jest umieszczona pod moim wpisem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty

Tyle na tej stronie nienawiści, że postanowiłem odświeżyć ten temat. Osoby wulgarne i chamskie skończą podobnie jak Gotrek09, czyli zablokowanymi komentarzami (w najgorszym razie - również blokadą konta).

Zgadzam się z Tobą,co do adopcji to jak Polacy zaczną akceptować takie związki to niech takie pary adoptują dzieci na pewno dadzą im normalny dom i bezpieczny.

użytkownik usunięty

Podbijam.

ocenił(a) film na 9

Jestem za takimi związkami czy przeciw? A kogo moje zdanie obchodzi? Mogę jedynie powiedzieć, że mi to osobiście nie przeszkadza, bo niby dlaczego? Nazywanie geja "ciotą" - przepraszam za wyrażenie - jest dla mnie śmieszne bo wielu pseudo mężczyzn mogłoby się wiele od nich nauczyć. Nie rozumiem dlaczego gej postrzegany jest jako osoba co najmniej chora psychicznie...Moim zdaniem nie to czy facet jest homo czy hetero świadczy o jego męskości tylko to jakim jest człowiekiem, jak się zachowuje wobec innych, jak traktuje ludzi,jak się do nich odzywa, a nie z kim spędza noc. A co do adopcji - jest tylu psychopatów - kobiet i mężczyzn - rodziców! że bardziej interesowałabym się czy są oni zdrowi na umyśle a nie czy są to osoby innej płci. A co do wzorców. Co jeśli w dzieciństwie matka dziecka albo ojciec umrze i jeden z małżonków nigdy już potem nikogo nie będzie miał? Przecież w tedy też będzie brakowało wzorca jednego. Jak dla mnie to jest argument wyssany z palca.

użytkownik usunięty
Angelika5

Dlaczego wyssany z palca? Jeśli jednego rodzica zabraknie, to rodzina będzie niekompletna i jednego wzorca będzie faktycznie brakowało.

ocenił(a) film na 9

No tak będzie, ale czyt człowiek przez to wyrośnie na kogoś złego? Chodzi mi o to, że to był zły przykład bo każde z rodziców daje coś od siebie, a związki partnerskie już nie? Przecież też coś dają- każda strona od siebie. A co? No właśnie to co wyniosła z domu, nie zależnie od tego czy jest to kobieta czy mężczyzna.

użytkownik usunięty
Angelika5

Nie, no, w porządku, ale dwie sprawy:
1. Mężczyzna inaczej niż kobieta podchodzi do wychowywania dziecka. Na przykład czytałem, że podrzucanie maluchów czy zabawa w samolociki (samolotem jest dziecko) czegoś tam uczą dzieci. Są to typowe zabawy, które serwują swoim pociechom mężczyźni, kobiety inaczej bawią się z dziećmi. Dlatego uważam, że i kobieta, i mężczyzna są niezbędni w wychowaniu dziecka. Jeśli brakuje kobiety albo mężczyzny to bardzo niedobrze. W związkach partnerskich brakuje kobiety albo mężczyzny, więc już na starcie jest źle. Nie ma znaczenia większa liczba którejś z płci, bo tu chodzi o różnorodność, którą zapewniają obie płci naraz. Gdyby przyjąć twoje liczbowe podejście do tematu, należałoby stwierdzić, że trzech wujków to lepsza opcja niż jedna matka.
2. Dyskryminacja dziecka. Jeśli założyć, że związki partnerskie z adoptowanymi dziećmi to postęp (ja w to nie wierzę, ale dla potrzeb dyskusji załóżmy taką możliwość), to i tak uważam, że żaden postęp nie może odbywać się czyimś kosztem, a już zwłaszcza najmłodszych. Bo nie ukrywajmy: dzieciaki z dwoma ojcami czy dwiema matkami raczej nie spotkają się z przychylnym nastawieniem rówieśników.

użytkownik usunięty

Poprawka: "Gdyby przyjąć twoje liczbowe podejście do tematu, należałoby stwierdzić, że trzech wujków to lepsza opcja niż jedna matka i jeden ojciec".

Jeśli chodzi o adopcje, to pozostaje tylko kwestia społeczeństwa. Polska w większości nie jest na tyle otwarta, żeby takie dziecko nie czuło się w jakiś sposób wyalienowane.
Natomiast nie rozumiem takich argumentów: "Ja nie chciał(a)bym mieć 2 tatusiów". Myślę, że jeśli dziecko wychowuje się w takiej rodzinie, to naturalnie staje się tolerancyjne i jeśli jest kochane (a można założyć, że jest, bo adoptuje się dzieci, kiedy się tego chce, nie tak jak np. w związkach hetero, kiedy dziecko to wpadka) to będzie czuło się w takiej rodzinie dobrze. Poza tym myślę, że problemy takie dziecko może mieć głównie w gimnazjum/liceum (w tym okresie w każdym rodzą się kompleksy, a motłoch szkolny staje się stadem zwierząt i są wtedy groźni dla społeczeństwa) lub ogólnie ze strony ludzi, którzy nie tolerują homoseksualistów (których myślę jest coraz mniej, bo jednak młodzi dają drugiemu człowiekowi taką wolność bycia sobą (nie mylić z jakimiś patologicznymi odchyłami), a starsze pokolenie albo idzie za tymi młodszymi, albo po prostu w końcu umiera).

użytkownik usunięty

Legalizacja związków homoseksualnych tak, a adopcja nie... Popełniasz tu błąd. Nie można być jednocześnie za jednym i przeciwko drugiemu, bo to jest ze sobą powiązane. Jeśli dojdzie do legalizacji związków dla gejów, kwestią czasu będzie tylko umożliwienie im adopcji dzieci.
Kolejna sprawa, to po co ta cała legalizacja związków partnerskich? Mniejsze podatki płacić mają czy co? Świetnie, nie ma to jak niesprawiedliwość, wobec normalnych ludzi.

ocenił(a) film na 9

Ale homoseksualiści nie są nienormalni.. Zresztą co dla Ciebie znaczy normalny szczególnie patrząc pod kątem tego w jakich fajnych czasach żyjemy. A lepiej jest dla tych dzieci żeby w domach dziecka siedziały?

Angelika5

Niż żeby były w rodzinach z homoseksualistami? Tak sądzę, że to by było lepsze dla tych dzieci.
"Ale homoseksualiści nie są nienormalni."
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Niech zgadnę, znowu zaczniesz strzelać dogmatami typu WHO to wykreśliło z liczby chorób(nie wspominając o czynniku politycznym który miał ogromny wpływ na tą decyzje). Poza tym jakim autorytetem powinno być dla mnie WHO? Póki co nie jest żadnym

ocenił(a) film na 8
Ivalor

Ja osobiscie 1000x wolalbym sie wychowywac z para Homoseksualna , ludzmi ktorzy byliby ogarnieci tolerancyjni umieli ulozyc sobie i mi zycie niz zwykla para hetero ktora sobie nie radzi w zyciu tworzy jakies patologie rodzinne itp... Poprostu nie rozumiem gdzie lezy problem z homoseksualistami , pod naciskiem spoleczenstwa sam kiedys probowalem na sile nie tolerowac homoseksualizmu ale nie umiem nie potrafie bo nie widze w tym nic nienormalnego. Szczerze mowiac widze np podejscie moich rodzicow do tego tematu i jest mi wstyd wstyd dla nich takie osoby to dziwaki i zboczency i jestem pewny , ze gdybym to ja byl homo czy ktos z rodzenstwa odwrocili by sie od niego , czy to czyni z nich kogos lepszego od osob homo ? NIE .

BriT

Po pierwsze już totalnie abstrahując od tematu normalności czy nienormalności homoseksualizmu to zwolennicy tej ideologii(bo teraz już jest zdecydowanie cała ideologia, a nie tylko głupia orientacja) powinni też zrozumieć, że z punktu widzenia naszej cywilizacji europejskiej, wiary chrześcijańskiej(i w zasadzie każdej innej większej religii) takie praktyki są grzechem czyli czymś moralnie nagannym w stopniu znacznym. A niestety to co ci panowie i te panie żądają od społeczeństwa to nie zwyczajna tolerancja tylko całkowita afirmacja dla ich zboczeń, inności czy patologii. Owszem tolerować ludzi będę, ale afirmować zła nie powinienem.

ocenił(a) film na 9
BriT

Zgadzam się !

ocenił(a) film na 9
Ivalor

A na jakiej zasadzie Ty twierdzisz, że są nienormalni? Rodzice wpoili Ci akie myślenie czy nasłuchałeś/łaś się jakich komentarzy od innych i tylko je powtarzasz? Afirmować zła? Czytaj co piszesz....

Angelika5

Twierdze na takiej zasadzie, że ich zachowanie jest sprzeczne z prawem naturalnym. Biblia jako jedyna nieomylna wykładnia wiary chrześcijańskiej także potępia takie praktyki w liście św. Pawła do Rzymian (1:24-17) czy pierwszym liście do Koryntian
("Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą,"6:9)
Dlaczego uważasz, że twoje pojęcie normalności(i tobie podobnych) powinno być ponad to wyniesione z Biblii czy innych równie ważnych dzieł dla kultury europejskiej? Jak już powiedziałem tolerować tych ludzi toleruje, nie obrażam ich choć muszę przyznać, że oglądanie tych parad napawa mnie z lekka obrzydzeniem. Jednak uważać homoseksualizmu za zjawisko dobre, pozytywne czy normalne jak już powiedziałem nie będę.

" Afirmować zła? Czytaj co piszesz...."
Afirmacja - zgoda na coś, uznanie czegoś za dobre, grzech- coś złego, wykraczającego poza normy postępowania. A jak zdajesz sobie sprawę homoseksualizm jest uznawany za grzech. Czemu krzewiciele tęczowej tolerancyi nie potrafią tolerować innego światopoglądu niż ten wyznawany przez nich samych?

użytkownik usunięty
Ivalor

Sam homoseksualizm nie jest grzechem, lecz związek dwóch osób tej samej płci już tak.

ocenił(a) film na 9
Ivalor

Dobrze wprawiasz w to Bilblię? A powiedz mi jak bardzo przestrzegasz jej zasad? Seks przedmałżeński? Dzieci przed ślubem? Biblia jest słowem Bożym, którego soię słucha lub nie i tylko hipokryci którzy grzeszą w inny sposób mówią na innych "grzesznik" choć sami w sobie nie widza grzechu.. Cóż ja nie każe Ci zmieniać zdania. Może napawać Się obrzydzenim co tylko chce. Ja tylko nie uwarzam że to jest nienormalne bo widziałam gorsze rzeczy nież dwóch całujących się facetów czy kobiety. Aco do afirmacji zła - znam regółkę, ale jak dla mnie to nie jest zło i tyle, bo złe jest zabijanie dzieci, gwałcenie czy molestowanie, a nie homoseksualizm.

Angelika5

Pierwsza sprawa regułkę nie "regółkę", druga sprawa uważam nie "uwarzam".

No a przechodząc do argumentacji to masz rację, że są rzeczy znacznie bardziej obrzydliwe od dwóch całujących się facetów co jednak nie zmienia mojego stosunku do takowych jakby to rzec "obrazków". Według Biblii stosunki homoseksualne są złe i jest to niezaprzeczalne (cytaty podałem w poprzednim poście). Nie znaczy to jednak, że wszyscy homoseksualiści są źli itp. Jak sama zauważyłaś nie ma ludzi bez grzechu, którym w pełni udaje się wypełniać przykazania i nakazy z pisma. Czy moja opinia na ten temat naprawdę jest tak krzywdząca? Nie obrażam nikogo, za zły uważam grzech, a nie ludzi. Wiec co jest z tą tolerancją...? Czyżby ta głoszona w lewicowych kolektywach dotyczyła wyłącznie ludzi o poglądach takich samych jak oni?

Ivalor

little correction
...jak przez nich wyznawane?

ocenił(a) film na 9
Ivalor

nie mogłam edytować wpisu stąd błędy... Takie byki, aż mi wstyd, ale liczyłam, że nikt nie zauważy ;) A co do Twojej opinii szanuję ją ale mam inne zdanie na ten temat i też już wcześniej je wyraziłam.

użytkownik usunięty

Homoseksualizm nie jest normalny, bo dwie osoby tej samej płci nie są w stanie wykonać jednej z podstawowych ludzkich czynności (np. oddychanie czy jedzenie), a mianowicie rozmnażać się. Gdyby to było normalne, mogłoby samotnie przetrwać, ale tak nie jest homoseksualizm jest wbrew naturze.
Domy dziecka w Polsce to już inna, odrębna sprawa. Ten system jest spieprzony. Naprawdę wiele par, małżeństw czeka na adopcję dzieci i nie może się doczekać. Winniśmy, poprawić system adopcji dzieci, nie oddawać je homoseksualistom. Dziecko wychowywane w takim środowisku, odczuje konsekwencje we własnej psychice, szkodzimy dzieciom w ten sposób.

użytkownik usunięty

Ile masz już dzieci?

użytkownik usunięty

Co to ma do rzeczy?

użytkownik usunięty

Tak tylko pokazuję, że robienie z homo bezpłodnych i twierdzenie jakoby skuteczność w zapłodnieniu w ogóle definiowała dewiację jest zabawne. Bawiąc się w monogamię i antykoncepcję jesteś bardziej wbrew naturze, ale wiemy, to pewnie "prawidłowo ukierunkowany popęd", jak chcesz to może mieć, a oni z jakiegoś powodu nie... Ile razy to było wałkowane.

użytkownik usunięty

To są ciekawe argumenty, czekam na to, co odpowie druga strona. Mogłeś se tylko darować zakończenie ("Ile razy to było wałkowane."). Dlaczego zawsze, w każdej dyskusji, musi pojawić się ktoś, kto obwieści wszystkim, że daną rzecz już milion razy rozpatrzono pod każdym możliwym kątem? Komu to do szczęścia potrzebne? I jaki z tego mamy wyciągnąć wniosek? Mamy milczeć? Nie dyskutować? Sądzę, że przeszłe generacje obgadały już wszelkie możliwe tematy, więc pora umierać.

użytkownik usunięty

Przeczytaj uważnie. Rozmnażanie się, jest to jedna z podstawowych ludzkich czynności aby przetrwać. Gdybyśmy nie jedli, gdybyśmy nie oddychali, wyginęlibyśmy. To samo się tyczy rozmnażania. Jeżeli Bóg stworzył nas tak, że dwa osobniki tej samej płci nie mogą wykonywać jednej z podstawowych czynności, dla nas ludzi, to raczej dość oczywiste, że coś jest nie tak.
Monogamia wbrew naturze? Niby dlaczego? Czy monogamia przeszkadza w rozmnażaniu się?
Natomiast Ameryki nie odkryłeś, twierdząc, iż wbrew naturze jest antykoncepcja. Oczywiście, że tak.

użytkownik usunięty

A ty ile dzieci masz? I ile filmów nakręciłeś, że ośmielasz się je czasem krytykować (i w ogóle oceniać)?

ocenił(a) film na 4

Pewnie znajdzie się tu jakiś jawny homoseksualista który odpowie mi na jedno pytanie. Tak się zastanawiam czy homoseksualiści męscy czy jak tam oni się nazywają gdyby była taka możliwość chcieliby adoptować dziewczynki. I jeszcze jedno pytanie. Wszędzie się natykam na opinie że homoseksualiści męscy nie są stali w związkach. Gdy taki związek partnerski się rozpadnie co miałoby się stać ze wspólnym dzieckiem które jak wiemy jest ograniczeniem i odpowiedzialnością (nie umiem się wysłowić ale wiecie o co mi chodzi) nie jest spokrewnione z żadnym z partnerów a jeden z opiekunów który zadeklarowałby się opiekować dzieckiem miałby poważne ograniczenia w znalezieniu nowego stałego partnera. A może taki adoptowany chłopczyk miałby być czymś w rodzaj koła zapasowego?