http://img833.imageshack.us/img833/8364/56321657273471607028012.jpg
Mamy 2013 rok, a tu dno i trzy metry mułu.... Ten obrazek to polska kinematografia i państwo w
pigułce. Na zasadzie "jakoś to będzie", odwalimy badziew, byle jak i styka i gra gitara. Można
zrobić to porządnie, ale kurna po co?! Dno, dno, dno. Nie ma u nas w kraju tradycji robienia
rzeczy dobrze, z atencją dla detali, żeby wszystko grało. I tak jest wszędzie, miernoty, partacze,
lenie i dyletanci na stanowiskach, w pracy, przy projektach itp itd, ale się trzymają twardo.
Ludzie z wiedzą i umiejętnościami się tułaczą, nie mogą pracy zdobyć i nikt ich nie słucha.
No, tu bym polemizował. Pomerania, tak jak i AA7, która podobne wydarzenia zawsze obstawia, swoją popelinę ma za uszami. Obstawiałbym raczej Panzer Lehr, Freiwilligen i, jak na ten okres, to przede wszystkim Pioniere 39. Ale to na inne tematy zbaczamy już.
wait, przecież Pomerania maczała w tym paluchy :P https://www.facebook.com/media/set/?set=a.548486958506479.131873.268116369876874 &type=3
A jak ogladajac zwiastuny i te efekty rodem z gry komputerowej sie zastanawiam na co poszlo te kilkadziesiat milionow zlotych budzetu???Polskie superprodukcje zaczynaja przypominac mi nasz POLSKI RZAD...Potrafia na cos glabiac kupe siana a powstaje cos co wyglada na o wiele tansze ale pieniadze zniknely...
Gdybys sie troche interesowal polskim kinem to od wielu lat bys wiedzial ze PLANOWALI zrobienie tego filmu ale ciagle cos wypadalo:a to sponsor sie wycofaj,a to BOGUSLAW LINDA majacy grac Sucharskiego zachorowal a potem zrezygnowal...Stale mieli klody pod nogi ale wkoncu sie im udalo a budzet to nieoficjalnie 20 milionow zlotych wiec mi nie mow ze ZLE NAPISALEM"BUDZET KILKADZIESIAT MILIONOW".
z budżetu państwa poszło na ten film 0 złotych... 3,5 miliona dał PISF ale to nie są pieniądze z podatków. PISF czyli państwowy Instytut Sztuki Filmowej ma kasę od kiniarzy i z dystrybucji... nie są to pieniądze z naszych podatków. Reszta kasy to pieniądze prywatne lub kooprodukcja czyli np. jakaś firma robi efekty za darmo i zostaje kooproducentem i w razie zysków są do podziału jednak koszt tych efektów wchodzi w budżet filmu. Wiem tyle bo pracowałem przy tym "dziele"... niestety. P.s. po ponad trzech latach dostałem zaledwie połowę należnej mi kasy...
Witaj!!!Milo ze odezwala sie osoba pracujaca tam na planie.Powiedz mi czy LINDA naprawde byl na poczatku chory czy byla to sciema?Podobno wiele tygodni a nawet miesiecy ws3mano zdjecia czekajac na niego...A z tym budzetem to wkoncu jaka prawda???Ile ten film wkoncu kosztuje bo mowiono o wysokobudzetowym filmie wartosci 20 mln.zlotych.
Z Lindą to prawda... Pierwsza faza filmu była kręcona ze 3 lata temu pażdziernik/listopad na po ruskim poligonie pod Wilnem. W nocy bywało już na minusie a jemu kazali ze dwie godziny stać pod deszczownicą w letnim mundurze... cała ekipa w zimowych kurtkach a ten cały mokry no i nabawił się poważnego zapalenia oskrzeli, najpierw był w Wilnie w szpitalu a potem w Polsce. A prace wstrzymano nie przez niego tylko dlatego, że nikt już nie chciał pracować bez kasy... Bylismy na Litwie, juz dokladnie nie pamietam, ale mysle, że około 6 tygodni. Ja miałem szczescie bo zaplacili mi za trzy ale niektórym tylko za tydzien. Atmosfera była słaba. Jak dokladnie było z tym budżetem to nie do konca wiem, tyle co usłyszałem na planie i od tych oszustów z produkcji, ale nie mogło być gotówki za dużo bo nic nie było płacone (budowa dekoracji, itd) Na wszystko trzeba było czekać.... W zeszłym roku go dokończyli w wytwórni na chełmskiej ale ja już podziękowałem. Z tego co wiem to finansowo było już wszystko ok. Film wyszedł moim zdaniem bardzo słabo, ale i tak lepiej niż myślałem. Zaprosili mnie na premiere...heheheh... No to tyle chyba, mam nadzieje, ze rozwiałem troche wątpliwości...Pozdrawiam. M
Punisher. Interesuje się Polskim kinem, więc nikt mi nie wmówi, że kosztował on 20 milionów złotych. Znam historię tego filmu - dobry materiał na film dokumentalny swoją drogą - może planowano tyle uzbierać, ale z wiadomych powodów nie dano rady. Pewnie wydano połowę, zgadywanej przez Ciebie jak widzę kwoty, wtedy bym w to uwierzył.
wartownik w takim stanie? nawet w LWP to byłoby niemozliwe, a już na posterunku przy jakimś budynku - nieporozumienie,
takie flejostwo w wojsku możliwe jest chyba tylko po wyjściu z okopu zaraz po tym jak ukończyło się jego kopanie,
Ta scena jest tylko mgnieniem w końcówce filmu, chociaż fakt-nie powinno to tak wyglądać. Ale patrząc na całokształt "efektów specjalnych" w tej produkcji to niczego lepszego spodziewać się nie można było. Po co za kino wojenne biorą się ludzie, których nie stać nawet na porządną liczbę statystów pozostanie dla mnie zagadką. Film jednak da się obejrzeć (wbrew recenzjom Pana Raczka) a od sceny zastrzelenia dezerterów rzekłbym nawet, że ogląda się go bardzo dobrze. Dlatego właśnie dałem 5, bo połowę filmu można obejrzeć. Sceny na green screenie wyglądają jak ze "Świata według Kiepskich", komputerowe smugi pocisków wyglądają komicznie i dlatego kiedy wreszcie widz przestaje być raczony takimi "atrakcjami" to zaczyna odczuwać jakąś przyjemność z bycia w kinie. I nie wiem czy to norma, ale u mnie film nie był wyświetlony na pełnym kinowym ekranie tylko z czarnymi pasami po bokach (za niska rozdzielczość?nie znam się), udźwiękowienie też pozostawiało sporo do życzenia.