Mocne kolory, mocna muzyka - a w tandetę nie wchodzi. Duże wyczucie u reżysera.
Oj, wchodzi w tandetę, wchodzi, i to mocno. Oczywiście, to mój ogląd. Bardzo lubię tanga... słuchać. Piazzolla mistrzem. Jako artystyczny wyraz dla tego tańca - owszem, jako film "z krwi i kości" - niekoniecznie. Nb - co z walcem?