6,6 24 tys. ocen
6,6 10 1 24178
6,7 24 krytyków
Tatarak
powrót do forum filmu Tatarak

Króciutko. Oczywiście filmowi Wajdy nie można odmówić przepięknych zdjęć oraz oryginalnego i nowatorskiego pomysłu podziału filmu na trzy płaszczyzny, który jednym przypadnie do gustu, innym nie.

Jednak mimo to film mocno mnie rozczarował. Dlaczego? Bo nie ma w nim nic ponato co już do tej pory wiedziałam. To co słyszałam i czytałam w materiałach promujących film, poruszające wywiady z Panią Jandą na temat śmierci jej męża i ich pięknej miłości niejednokrotnie już czytałam w gazetach i widziałam tv (w "Tataraku" usłyszałam wręcz już wcześniej znane te same frazy i cytaty wypowiadane przez artystkę niejednokrotnie na ten temat), teksty dotyczące opowiadania Iwaszkiewicza (którego notabene nie czytałam, ale okazało się, że to co poczytałam pobieżnie w prasie to wszystko). I tyle. Jak już napisałam - nic ponato.

Także - jeśli ktoś ma ochotę przekonać się jak wygląda "Iwaszkiewcz" oczami Wajdy (raptem 3-4 sceny w filmie) i posłuchać pięknych i bardzo mądrych wspomnień Pani Krystyny Jandy - to to właśnie zobaczy. Nie więcej.
Ja spodziewałam się czegoś innego.

Pozdrawiam,
Gajowa

ocenił(a) film na 5
_Garret_Reza_

Oj nie nie. To chyba muszę jednak rozwinąć swoją myśl, bo zostałam omylnie zrozumiana.

Mąż Pani Jandy zmarł ponad rok temu, a że bardzo cenię ją jako artystkę od zawsze czytam jej teksty, wywiady z nią, felietony także znałam tę historię dużo wcześniej. Drugim źródłem wiedzy było radio. Kiedy zbliżała się premiera "Tataraku" bardzo dużo mówili o filmie. O samym filmie przczytałam może ze 2 teksty w gazecie. Jednak zanim idzie się na film do kina jest to naturalne, że każdy coś tam sobie przeczyta żeby dowiedzieć się na co się wybiera, o czym jest film.
Tak niewiele wystarczyło żeby wiedzieć niemalże wszystko...

Gdyby to było tak ,że czytałam wszystko co wpadło w moje ręcę, oglądałam programy, wywiady dotyczące filmu, pracy na planie, aktorów - może wtedy rzeczywiście mogłabym mieć do siebie pretensje. Ale też nie do końca, bo film powienien zawierać "coś więcej", "coś ponadto".

Ale to mmoje wrażenie związane z filmem, jak najbardziej subiektywne.

ocenił(a) film na 8
Gajowa

A ja nie czytam :/ Może i jestem dziwny, ale chodzę do kina by zobaczyc dobry film - a w takim ze zrozumieniem filmu nie powinno byc problemu (no, chyba że idę na awangardę/poetykę/surrealizm), więc i po co mam marnowac czas na czytanie opisów?;)

PS "Ale to mmoje wrażenie związane z filmem, jak najbardziej subiektywne" Nie usprawieliwiaj się, przecież to oczywiste...

ocenił(a) film na 8
Gajowa

Ha, i właśnie dlatego nie czytam NICZEGO o filmie zanim go zobaczę. Swego czasu zepsułem sobie tak "Ojca chrzestnego".

Nie wiedziałem że film jest podzielony na DWIE płaszczyzny - życiową i filmową. Nie wiedziałem, że one zespolą się w całośc, powstanie jeden film - coś, czego jeszcze w kinie nie widziałem.