Z początku byłam bardzo zawiedziona, wszystko wydawało mi się sztuczne i za nic nie chciałam uwierzyc aktorom. Do tej pory uwielbiałam wszystkie ekranizacje Iwaszkiewicza, dlatego do tej podeszłam z ogromnymi nadziejami. Nastepnego dnia, po obejrzeniu filmu, przeczytała opowiadanie "Tatarak" i dotarło do mnie, że własnie tak musiał wyglądać, ze tak chciałabym, aby wyglądał. A może atmosferę rzeki przepływającej przez miasto Z. poczułam dopiero po przeczytaniu Iwaszkiewicza? Cięzko mi ocenić konkretnie ten film...ale zobaczyc trzeba.