Znowy kolejny gniot Wajdy, nieudany zadufany w sobie reżyser znowu zabiera pieniądzę filmowcom żeby zrobic kolejnego gniota, gniota ktorego tak naprawde sam nie zrobił, tylko sie pod tym podpisał swoim nazwiskiem. Bo taka jest prawda. Reżyser Andrzej Wajda, to tak naprawde kilka nazwisk jego wspolpracownikow bo chyba nikt nie oczekuje ze stary pierdziel w ogole na tym planie filmowym kontaktuje i oprocz krzyczenia "akcja", coś robi. Taka jest smutna prawda, niestety. Wajda juz w ogole nie kreci filmow, bo kreca je za niego. Po za tym, są to filmy słabe tak naprawde. Nagrody dostaje za to że kiedyś zrobił 2-3 filmy dobre a teraz jedzie na opinii i każe nazywać się "mistrzem". A z niego taki mistrz jak ze mnie rzeźnik.(jestem wegetarianinem :P) Oczywiście to moja opinia i nikogo nie zmuszam do myslenia tak jak ja. Ale uświadamiam - filmy wajdy nie kreci wajda. Byłoby szalenstwem gdyby ktoś tak sądził. Jest to stary człowiek ktoremu juz dawno popaprało się w głowie.
Nie nie bredze :> mam kilku znajomych ktorzy pracowali na planie np. "Katynia". I wyglada to tak że II reżyser i asystenci wymyslaja wszystko a Pan Mistrz tylko mowi "tak ma byc". ;]
Po pierwsze, przydało by się nieco więcej kultury w twym komentarzu, epitety typu "stary pierdziel" są naprawdę nie na miejscu. Po drugie, ja z kolei miałem okazję poznać na przeglądzie filmów Wajdy brata reżysera - Leszka Wajdę - i on twierdzi inaczej... Dodam, że nie jest zachwycony jego ostatnimi dziełami.
Ja nie miałem okazji poznać ani Wajdy ani jego brata, ale z nam to z opowieści wspolpracownikow, aktorow, statystow.
I tego typu epitety są na miejscu w stostunku do tego typu człowieka ktory jakieś 20 lat już jedzie na opinii i sam nazywa siebie mistrzem. Wystarczy posłuchać jego wypowiedzi w ktorych uważa siebie za Boga a reszte ekipy za plebs. Ba nawet szkołe filmową nazwał swoim imieniem z dopiskiem "Mistrzowska", gdzie zreszta pracuja rownie jak on zmanierowani reżyserzy(wiem bo poznałem kilku).
Że jest megalomanem, to prawda. Ale czy jest sens bulwersowac się tak jego niegroźna przecież miłością własną, w sytuacji gdy otacza nas porażająca wręcz megalomania kilku(dziesięciu) "wybrańców Narodu". Zwłaszcza spod literek P, I oraz S, ale nie tylko. Zapewne też ty nie masz żadnych wad...
Taki Salvadore Dali mawiał: "Każdego ranka gdy się budzę, pierwszą rzeczą jaką czynię jest podziękowanie Bogu, że jestem Salvadorem Dali". W związku z tym zapewne też należy uznać go za marnego malarza...
I zacytuj może albo może rzuć linka do jakiejś wypowiedzi, w której uważa resztę ekipy za plebs. Bo takiego podejścia jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Przy okazji - jeśli to prawda, to i jest w niezłym towarzystwie, Hitchcock kiedyś powiedział "Wszyscy aktorzy to bydło". Ach te stare pierdziele...
Tak ale Salwador Dali i Hitchock to prawdziwi artysci i zostali uznani za mistrzów przez ludzi a nie przez samych siebie :], a Wajda uważa sie za najlepszego reżysera w Polsce, co jest przecież nie prawda. ;] Jest mierny jest wielu lepszych reżyserow jego pokolenia i młodszych ktorzy robili i robią o wiele lepsze filmy niż on. Nie lubie go i nie trafie i jestem do niego uprzedzony, ale to nie zmienia faktu że jest miernym reżyserem ktory jedzie na opinii.
Ta wypowiedz byla przy okazji jakiegoś wywiadu na tvn24 wiec trudno by bylo to chyba znaleźć. Ale stwierdził w tej wypowiedzi ze jego filmy są świetne i po prostu jest świetnym reżyserem, dopiero jak skapnął się że walnął gafe powiedział coś w stylu "ale reszta ekipy też jest ważna".
A i jeszcze jedno. Oczywiście że mam wady, sam jestem niezłym narcyzem i uwazam sie czasami za niewiadomokogo, ale to nie zmienia faktu że staremu człowiekowi ktory ma byc wzorem dla nastepnych pokoleń filmowcow(co tez wydaje mi sie śmieszne), nie przystoi sie tak zachowywać.
Wielu ludzi uznaje go jednak za mistrza (a nawet Mistrza). Jego filmy zdobywały uznanie (i nagrody) jak świat długi i szeroki. Nieprawda że jest najlepszy w Polsce... Jak to mówią górale: "Prowda je jak dupa - kazdy mo włosnom". Moim skromnym zdaniem jest w pierwszej trójce, razem z Polańskim i Kieślowskim. A takie filmy jak "Kanał", "Popiół i diament", "Brzezina", "Wesele", "Ziemia obiecana", oba "Człowieki", "Panny z Wilka" czy "Danton" to IMO świetne tytuły. Pzdr.
Muszę Was pochwalić za piękną kłótnie. Aż miło się czytało wasze wypowiedzi, bo była to prawdziwie dżentelmeńska wymiana zdań. Oby więcej takich sporów na tym forum filmwebowym było.
Ja, szczerze mówiąc zgadzam się, że Wajda, choć nazwany Mistrzem, na prawdę taki wspaniały nie jest. Jest dobry, może nawet bardzo, ale nie mierzyłbym go, na przykład z Kieślowskim. To inna zupełnie klasa. A propos "Tataraku" to wydaje mi się, że film ten uratowała Janda. Gdyby nie jej pomysł na przerobienie fabuły, to film byłby zwykłą ekranizacją zapewne i nagroda na Berlinale byłaby tylko marzeniem. To takie spekulacje, bo na film mam ochotę iść - ale tylko dla Jandy.
Tak czy siak wg. mnie Wajda przejdzie do historii jako Mistrz, czy się z tym zgadzamy, czy nie. No ale chyba ma do tego prawo skoro stworzył (sam czy z kimś) tyle wspaniałych filmów.
Pozdrawiam
Nie porównuj Polańskiego i Kieślowskiego do Wajdy bo ich obrażasz, porównujesz prawdziwych artystów, którzy stworzyli tyle słabych filmów ile Wajda dobrych...
Jak go spotkam to nie będę mu zadawał zbędnych pytań aczkolwiek skoro to dla ciebie takie ważne to sam to zrób. Nie mam zamiaru być twoim wysłannikiem ;) Tylko uważaj żeby twojego pytania źle nie zrozumiał. Bo może uznać że chcesz mu dosrać że jest tak słaby.
"Nie nie bredze :> mam kilku znajomych ktorzy pracowali na planie np. "Katynia". I wyglada to tak że II reżyser i asystenci wymyslaja wszystko a Pan Mistrz tylko mowi "tak ma byc"."
Podobnie kręcone były "Lista Schindlera" i "Szeregowiec Ryan". Im większa produkcja, tym więcej ludzi nad nią pracuje, ale to przecież truizm. II reżyser jest po to, by kręcić mniej ważne z dramatycznego punktu widzenia sceny, a jeśli główny reżyser ma do drugiego reżysera pełne zaufanie, pozostawia mu wolną rękę.
Za głupi i za tępy z Ciebie " burok" żebyś zrozumiał Wajdę! Aż dziw bierze, że tacy ludzie mają odwagę wypowiadać się publicznie...Poczytaj, synku, zastanów się nad sobą i rzeczywistością . Spójrz na status kina światowego...Ale chyba na Twoim poziomie lepiej zagrać w gierkę gdzie jest 17 "żyć", albo obejrzeć mordobicie w kolejnej amerykańskiej produkcji. Baw się tak, jak potrafisz i nie oceniaj rzeczy, których nie rozumiesz. Nie Ty jeden masz ciasny móżdżek...to nie boli...Lucy
Nie do końca ale ma racje. Wajda nie nakręcił tego filmu, zrobili to za niego studenci z "MISTRZOWSKIEJ szkoły Andrzeja Wajdy". Wajda to nracyz, zadufany w sobie. A Polska mentalnośc traktuje go jak bohatera wojennego, chociarz każdy wie, że z Bolszewikami się układał.
Układał sie na tyle żeby móc robić filmy. A i tak miewał przeciez problemy z cenzurą, choćby w przypadku obydwu "Człowieków". Dziwne że tak wszyscy właśnie jemu to układanie wypominają, podczas gdy taki Kawalerowicz do partii nawet należał.
Dlatego że Wajda to oszust i łgarz. Czesto oszukuje swoją widownie i podaje nie prawdziwe informacje o swoim życiu i o procesie tworzenia swoich filmow. Jest wielu Polskich rezyserow lepszych. I nie stawiałbym go w rownym rzedzie z Kieslowskim czy Polańskim, z Holand albo nawet z Krauze.(O młodszym pokoleniu już nie wspommne) Poprostu jest pełno lepszych reżyserow ktorzy wiedza co robią na planie i naprawde można powiedzieć że jest to ich film, że robili przy nim tak wiele że nagrode za "najlepszy film" moglby odebrać reżyser. W przypadku Wajdy, wieksze prawo do tego zapewne ma wózkarz ktory pracował na planie.
I to fakt z Jandą, też o tym słyszałem. Tu nastepne potwierdzenie że Wajda nie robi swoich filmow... Np. Jerzy Stuhr w ogóle nikogo na planie nie słucha nawet II rezysera, ani swoich asystentow.(Wiem bo moj znajomy byl II rezyserem na planie jednego z jego filmow :P) Ale też nie można popadać w taką skrajność ani jedną ani drugą. :)
Te informacje o wygibasach z cenzurą też mam od brata reżysera. Nie wygląda i nie brzmi mi on na mitomana, no ale moge sie mylić.
Kieślowskiego, Polańskiego, Krauze cenię i bardzo lubię. Holland zapewne też będę, gdy nieco lepiej poznam jej filmografię (na razie chyba tylko 2 jej filmy widziałem). Ale Wajdę cenię i bardzo lubię również i absolutnie go za gorszego nie uważam. Kwestia gustu i tyle. Nie wiem jak mam odbierac twoje teksty, w swoim pierwszym temacie podkreśliłeś, że wyrażasz tylko swoją opinię, a teraz piszesz jakbyś mi prawdę objawioną zwiastował...
I jeśli faktycznie "wieksze prawo do tego zapewne ma wózkarz ktory pracował na planie", to musze przyznać, że chyba nikt na świecie nie umie tak ludzi dobierać ;-) Żeby stworzyć tyle świetnych filmów jak te które poprzednio wymieniłem, na przestrzeni ćwierć wieku z różnymi przecież ekipami... Ma nosa facet ;-)
Ta rozmowa chyba traci sens... Nie da się naszych racji (czy raczej opinii) udowodnić, możemy tylko przeciwstawiać słowa twoich znajomych przeciwko mojemu... A każdy z nich ma przecież powody, by swoją wersję podkolorowywać. Poza tym tyś do Wajdy uprzedzony (jak sam napisałeś), ja z kolei dokładnie przeciwnie... No, chyba nie ma sensu dalej klawikord strzępić. Pozdrawiam
ZAMYKAM TEMAT tym o to cytatem: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". To tak jak wspomniałem.
ZAMYKAM TEMAT
BMF zgadzam się z tobą w 100% darujmy sobie psełdo intelektualne z gatunku "To jest mistrz więc nie wolno na niego złego słowa powiedzieć" Ja oglądam i oceniam czy dany film podpada pod moje kryteria dobrego dzieła czy też nie a pan Wajda oraz to co kręci i to co wyczynia (podkrada bezczelnie scenariusze znany fakt) Robi coś co mieści się w szufladce stary buc z demencją który żyje w jakimś oderwanym świecie gdzie może tytułować się mistrzem. Niestety dla mnie tytuł mistrz w jego przypadku jest mocno skapciałe
Mój kumpel był kiedyś na jakimś spotkaniu z nim i dokładnie wyglądało to tak że stary snob wygłaszał "prawdy objawione" a starawe lampucery oczadziałe mdławymi perfumami chcące pokazać jakie to są wykształcone i mądre ciągle przytakiwały i wzdychały co by to się facetowi przypodobać i podreperować samo ocenę
Ruwnierz na festiwalu filmowym we wrocławiu który namiętnie nawiedzam sporo ludzi zajmujących się kinematografią (wykładowców organizatorów festiwalu itp) nie ma najlepszego zdania o tym grzybie
Zresztą wystarczy sobie coś zapodać z jego (nowego ) dorobku aby skwaśnieć jak nie pite mleko
Dlatego naprawdę darujmy sobie sztuczne snobistyczne maniery i nawyki chwalenia "autorytetów" bo wygląa to zakłamanie i obleśnie
za drobne literówki przepraszam klawiatura mi się psuje (tak sam na to wpadłem aby kupić nową tak tylko piszę uprzedzając 100 kolejnych komentów pod tytułem "kup sobie klawiaturę i słownik a potem weź się za pisanie znawco kina ")
"Do autora tematu: BMF.
Po pierwsze, trochę więcej szacunku dla człowieka, który ma 83 lata.Po drugie, czy masz jakiś problem z sobą? Wiesz, co ty zrobiłeś? Zaatakowałeś słownie jednego z największych Polaków w powojennej historii Polski! Powiem tak, można o wielu ludziach z Polski powiedzieć dużo złych słów, ale Wajda byłby ostatnim, o którym wypowiedziałbym się negatywnie. I powiem jeszcze tak, nawet nie chce mi się za specjalnie dyskutować z takimi wynurzeniami z kosmosu, bo to tak jakbyć Jana Pawła II sobie zaatakował, bo co jest jego zdjęcie miejsce na wpis, więc do dzieła. "
Ok specjalnie dla ciebie fanatyku druga strona medalu zacznę od JP2
Zauważ ze tego starego pana też zawsze przedstawiano w idealistyczny zafałszowany sposób nie jak o człowieka popełniającego błędy mającego swoje namięności i dylematy ale jak o Boga łażącego po ziemi pewnym urozmaiceniem był Perkinson który wskazywał na to że to jednak istota ludzka. Natomiast każdy boi się np wytknąć konserwatyzm JP2 itp nic w zasadzie nie wiadomo o jego kobietach ani słabościach czy błędach życiowych nie robił ich??? Z pewnością robił ponieważ miał swoje potrzeby (pewne potrzeby są wspólne dla naszego gatunku nie zależnie od tego czy mówimy o Janku czy o Mietku z wysypiska śmieci) I naprawdę nie mam tu na myśli tylko tych miłosno-seksualnych Pominę też kwestię tego że z JP2 uczyniono narzędzie marketingowe do wycyckania jak największej kasy z fanatyków i starych babinek
Dalej
Naprawdę nie neguję wkładu Wajdy w polską kulturę neguję natomiast ślepe bez refleksyjne wychwalanie wszystkiego co "zrobił"
Odnośnie szacunku 83 latków (uwaga ogólna )
Na szacunek trzeba sobie zasłużyć jeśli ktoś był bucem tępym przez całe życie nie wyciągał wniosków z porażek itp to naprawdę z wiekiem nie dozna olśnienia może za to przeistoczyć się z chama i prostaka w niedołężnego chama i prostaka. Przydało by się aby obdarować też szacunkiem młodych którzy na niego zasługują (tu uwaga do seniorów walących laseczkami po nogach w autobusach)
"Ruwnierz" i "za drobne literówki przepraszam klawiatura mi się psuje"
No bomba! A co mówią lekarze?
Wydaje mi się że trochę dyskusja schodzi w złą stronę. Przykład JPII jest niepotrzebny i nic nie wnosi do tematu.
Co do Wajdy, to on zawsze wzbudza mieszane uczucia. Lubię jego wcześniejsze filmy. "Kanał", "Wszystko na sprzedaż", "Niewinni czarodzieje", "Wesele", "Panny z Wilka". Takimi realizacjami Wajda pokazywał mistrzostwo. Ale czy to właśnie nie chodzi o to, że mistrzem pozostając, ulega temu co w byciu mistrzem stać się musi? Mianowicie przestaje być aktualny, uczeń go przerasta i świeżość młodszych pokoleń przyćmiewa obecną twórczość. Nowe filmy Wajdy nie są ciekawe. Zmieniły swój styl, niestety na gorszy. Reżyser zrezygnował ze śmiałych zabiegów formalnych, zajął się tym realizacjami lekturowymi i tymi, które wmówiono, że powinien robić: filmów ważnych dla Polaków. A niestety młodej Polski nie interesuje już tak bardzo "Katyń" a Iwaszkiewicz to jakiś ramota. (pewnie trochę spłaszczam - Iwaszkiewicza lubię)
Przy tym co zrobił Wajda niestety pozostaje on jednak postacią mocno zwróconą w swoją stronę. Czytałem jego autobiografię i niby wszystko ok, ale przebijało się przez całą książkę takie niesmaczne: patrzcie na mnie, zrobiłem wiele ważnych i dobrych rzeczy. I całą zasługę przypisywał sobie. I dziwną sprawą jest też to, że właśnie Wajda zrobił filmy dla polskiej kinematografii najważniejsze.
Postulowanie o to, że Wajda nie robi swoich filmów wydaje mi się być trochę nietrafione, przecież rzeczą wiadomą jest to, że film składa się w wielu elementów i jest raczej pracą kolektywną. A to ile czasu reżyser spędza nad biurkiem, tworząc pomysł, rozrysowując scenopis trudno sprawdzić. Bo cóż, chyba tak jest, że to właśnie 80% pracy przy biurku jest tworzeniem filmu, a później to jego realizowanie. (Zabrzmiało zbyt idealistycznie - dopuszczam inne możliwości)
Pozdrawiam
Wiele z wypowiedzi dotyczących homoseksualistów, kwalifikuje niektóre posty do usunięcia z powodu obrazy innych. No ale daruję, nie donosimy.
Dziwi mnie to, że ta dyskusja nie jest na temat. Nie rozmawiacie o Wajdzie, tylko o sobie, a tu przydałoby się konkretów. Dlaczego ten film jest dobry, a dlaczego nie.
Co do "Pana Tadeusza" to film niestety jest słaby. Rymowane dialogi to nie wszystko, ładne zieloniutkie plenery też. Ten film Wajdy nie ma niestety wyraźnego pomysłu. Inne adaptacje książek przez Wajdę zaznaczają się pomysłem realizacji. W "Weselu" nazywanym największym polskim dramatem o wódce, Wajda korzysta z tego określenia i "upija" kamerę, która pod koniec zabawy nie może już ustać na "nogach". Ciekawe? Tak, i udane.
Kiedyś Wajda był bardziej świadomy. Kiedyś rozdawał karty w polskim kinie, a teraz zebrał już wiele ASów i tego się trzyma.
Pozdrawiam.
Mr faca - no z pewnością dyskusja trochę się rozwodniła i na sobie jesteśmy skupieni natomiast o Wajdzie nie zapominamy i pobrzmiewa on całkiem wyraźnie w naszych wywodach co do Tataraku jeszcze się nie wypowiadam ale rewelacji się nie spodziewam biorąc pod uwagę kondycję wajdy przez ostatnie ileś tam lat ale brukowce na pewno zachwalą bo to Wajda
aha majster jeszcze jedno mi się przypomniało
M jak miłość to trochę coś innego niż zgniłe owoce z targu
o ile zgniłego jedzenia raczej nikt nie je o tyle M Jak miłość adresowane jest do odbiorcy konkretnego i nie musi być to idiota M jak miłość może oglądać np ktoś mądry nie interesujący się mocno kinem ale za to preferujący seriale czy filmy rozrywkowe
To że ktoś pisze scenariusze do M jak miłość nie musi dowodzić tęmpoty lecz tego ze jest dobrym obserwatorem i wie jak zadowolić ludzi oczekujących po kinie zabawy a nie intelektualnej głębi bo np. nie wiem ktoś wraca zmęczony z pracy i za miast oglądać włoskie arcydzieła woli coś nie zobowiązującego.
A jeżeli gość od scenariuszy robi to dobrze spełniając wymogi kina rozrywkowego to chwała mu za to Gdyby wajda tak dobrze spełniał wymogi kina intelektualnego to bym na niego nie psioczył ale niestety facet trochę się zepsuł i bardzo możliwe że intelektualnie odstaje od młodego scenarzysty który po za serialem może być np koneserem sztuki wysokiej
"Ludzie zyskujący popularność, uznanie i szacunek społeczny zazwyczaj na nie nie zasługują, gdyż zbudowane one są najczęściej na manipulacji masami, sztucznym wizerunku, konformizmie, własnej megalomanii i narcyzmie ..."
Erich Fromm "Anatomia ludzkiej destruktywności"
Chciałbym dołączyć swój krytyczny głoś w sprawie twórczości pana Andrzeja Wajdy.
Otóż stwierdzić po pierwsze trzeba, że był to człowiek, który przez całe swoje życie, począwszy od studiów w Łódzkiej Szkole Filmowej a na "Katyniu" kończąc, układał się z aktualnie panującą władzą. Układanie to było często bardzo perfidne i obrzydliwe. Podam kilka przykładów; osławione filmy Wajdy z okresu Kina moralnego niepokoju np. "Człowiek z marmuru" - ci którzy wierzą w "bohaterstwo" tych filmów za ich rzekome obnażanie okropieństw systemu komunistycznego, wiedzieć muszą że filmy te tak naprawdę służyły ówczesnym partyjnym decydentom (o czym wielokrotnie wspominał nieodżałowany Zygmunt Kałużyński), gdyż po premierze tego typu filmów mogli mówić "popatrzcie jaka władza komunistyczna jest dobra - pozwala na artystyczną wolność! ...". Najlepszym dowodem na to twierdzenie jest fakt oczywisty - pan Andrzej Wajda nie kręcił filmów w swojej piwnicy, ukryty przed atakującym go systemem totalitarnym, a następnie nie sprzedawał ukradkiem swoich wielkich, bohaterskich dzieł na zachodzie. Filmy swoje kręcił OFICJALNIE, za przyzwoleniem i z poklaskiem władz komunistycznych, które najpierw jego scenariusz zatwierdzały i kierowały do produkcji, przyznawały wielkie budżety, a następnie jego filmy promowały na całym świecie. To komunizm zrobił z Wajdy wielkiego reżysera i artystę, ponieważ był on temu systemowi potrzebny niczym marionetka. Był wentylem bezpieczeństwa, podobnie jak np. zespoły rockowe tamtych lat typu Lady Punk. Artyści którzy tak naprawdę niczym systemowi zaszkodzić nie mogli, a dzisiaj robią z siebie bohaterów.
Czy ktoś z Państwa widział etiudy szkolne z czasów studenckich Wajdy? Polecam! To jest śmiech na sali. Socrealizm z najczarniejszych czasów Józefa Stalina. Zwrócił ktoś z Państwa uwagę na socrealizm w późniejszych filmach Wajdy np. w "Pokoleniu"?
A czym jest "Katyń"? Kiedy powstał ten film? Kto wtedy dzierżył w Polsce władzę? Dla kogo tematyka tego filmu była bardzo wygodna?
Dlaczego do jednego ze swoich filmów Wajda zaangażował Agatę Buzek (córkę ówczesnego premiera), choć jej talent aktorski jest hmmm conajmniej dyskusyjny?
Czym wymieniać dalej?
Życiorys Wajdy jest typowym przykładem "przypadku" o którym tyle mówił Krzysztof Kieślowski. Jest przykładem beztalencia, które życie "pchnęło" dalej ponieważ było grzeczne i układne wobec ludzi którzy dużo mogą.
Należy rozpoznawać, kto jest prawdziwym autorytetem, człowiekiem mądrym i roztropnym. Kto swoim życiem udowodnił swoją wartość. Należy rozpoznawać też nadętych bufonów, megalomanów i mitomanów którzy dzięki losowi na loterii kupili sobie sławę i poklask - ludzi których życie zostało, mówiąc językiem filmowym, wyreżyserowane bez ich udziału.
Pozdrawiam
Wojnicew - bardzo zacna to wypowiedź jest i trudno się z nią nie zgodzić
Przyznam się szczerze żę aż takich info o Wajdzie nie posiadałem zbyt wiele to jednak brzmi wiarygodnie i fascynująco bo podałeś rzetelne przykłady znanych i cenionych osób znających Biznes filmowy od kuchni (szczególnie zaintrygowały mnie Etiudy Wajdy)
Najwyraźniej nasz główny oponent wyznawca wajdy Rocky jakiś tam pierwsze słyszy jak o by Wajda podkradł scenarjusze i był zadufanym snobem. Apeluje do Rockiego
Widzisz osób wyznających moje poglądy w kwestii Wajdy jest więcej ba nie którzy nawet posiadają więcej dowodów aby uznać Wajdę za dziadygę Tak więc Majster poszerzaj Horyzonty a potem nauczaj. Bo to o czym trąbią w kuło w prasie i publicznej TV (uwaga ogólna) nie zawsze musi być prawdą często rzeczy pikantne i kontrowersyjne nie znajdą się w ramówce TV bo o układy i kasę tu chodzi ale jest internet gdzie bez obaw można szukać drugiej strony medalu Tylko wysil się trochę i uczyń umysł bardziej plastycznym
A swoją drogą coś ucichłeś ostatnio Majster chodź tu bo za naukami się z tęskniłem
banda zadufanych w sobie dupków, którzy nasrają na własną matkę, byle było to kontrowersyjne i pod prąd...
Wajda jest najlepszym żyjącym polskim reżyserem bez dwóch zdań !!!
Przecież nie chodzi tu o to, czy Wajda jest starym capem, czy też nie. Pytanie powinno brzmieć, czy nadal Wajda jest w stanie zrobić dobry filmy, takie jak robił przed laty? Cóż, niestety nie. Ostatnie realizacje niestety przeczą temu, że jak z winem im starsze tym lepsze. Z wiekiem Wajda zapomniał, jak zrobić dobry film. Wyczerpał pomysły? Pewnie nie, tylko ma wyraźny problem z ich realizacją.
Swoją drogą jak już zasygnalizowałem, sprawą dziwną jest to, że Wajda zrobił większość najważniejszych filmów dla polskiej kinematografii. Miał na to pozwolenie i monopol można by powiedzieć. W swojej autobiografii wybiela się, pisząc, że takie były czasy. Może trochę jest w tym racji, musiał dać sobie radę z ówczesnym systemem, żeby w ogóle móc działać.
Też nie można zapomnieć tego, że zakładając Zespół Filmowy X pomógł młodym twórcom w debiutach. Jako znany megaloman opowiadał o tym, że to dzięki niemu zrealizowano "Przesłuchanie", taki dobry;)
Wajdzie z pewnością należy się uznanie (nie piszę szacunek, bo przy tym temacie słowo stało się dość wyświechtane) za to co zrobił dla polskiego filmu. Ale cóż, panu już podziękujemy.
Pozdrawiam
no tak, z pewnością ma dobrych menagerów którzy mu te pomysły (ZF X) podrzucają. Stało sie niestety tak ze ludzie idą za tłumem "Wajda jest najlepszym polskim rezyserem"-idziemy do kina! I nie ważne co by nakrecil, jaką kiche to i tak znajdą się maniacy uważający ze jest najlepszy, juz stało sie tak ze czlowiek przecietny ktory chodzi do kina raz na 3 lata patrzy na repertuar i zobaczy ze Wajda ktorys rezyseruje to pojdzie na ten film do kina, chociaż by kazdy z pozostałych był 15x lepszy. Tyle. Jak juz poweidziales, panu juz podziekujemy i życzymy miłego oglądania dobrych rezyserow w akcji w kinach;)
Jesteś kolejnym debilem, który uważa,że potrafi oceniać. Moher, pisze sie przez "h"- nieuku! I Ty Wajdę chcesz oceniać? Żenada!!!!
Zgadzam się z pierwszym zdaniem, co do drugiego, można dyskutować. Polański jeszcze żyje, Żuławski też.
Święta racja. Dodam od siebie, że filmów Eastwooda nie kręci Eastwood tylko potomkowie Sergio Leone, filmów Woody'ego Allena nie kręci Allen, tylko szereko znane nowojorskie lobby żydowskie, filmy Scorsese są robione przez włoską mafię, a Niemen zawsze śpiewał z playbacku.
P.S. Wiadomym jest, że Wajda nigdy nie dostał Oscara za całokształt, to był amerykański spisek wymierzony w oligarchów rosyjskich.
Oczywiście to moja opinia i nikogo nie zmuszam do myslenia tak jak ja. Ale uświadamiam, że to ja mam rację;)
dyskusia niebezpiecznie się upośledza od intelektualnych nie co kwaśnawych wynurzeń aż po zwyczaje jaskiniowe czyli "powiedziałeś co wiedziałeś nie kompromituj się" - Cóż to za argument (a może prowokacja )
DO BMF:
>>>WYPIERDA***>>>>>>WYPIERDA***>>>>>>WYPIERDA***>>>>>>WYPIERDA***>>>
Skad ty wogule sie wzieles czlowieku, bo chyba polakiem nie jestes tylko jakims jeba*** zydem. Chocby z szacunku dla swojego kraju i dla starszych polakow nieuzywaj takich pojec ! Wajda dla niektorych moze byc Wielkim Mistrzem a dla innych on i jego filmy moglyby wogule nie istniec. ALE CO Z TEGO ?! Napisz ze go nie lubisz i koniec i wypier******.
SORRY dla wszystkich za taka wypowiedz ale nie moglem sie powstrzymac.
"DO BMF:
>>>WYPIERDA***>>>>>>WYPIERDA***&g t;>>>>>WYPIERDA***>>>>>>WYP IERDA***>>>
Skad ty wogule sie wzieles czlowieku, bo chyba polakiem nie jestes tylko jakims jeba*** zydem. Chocby z szacunku dla swojego kraju i dla starszych polakow nieuzywaj takich pojec ! Wajda dla niektorych moze byc Wielkim Mistrzem a dla innych on i jego filmy moglyby wogule nie istniec. ALE CO Z TEGO ?! Napisz ze go nie lubisz i koniec i wypier******.
SORRY dla wszystkich za taka wypowiedz ale nie moglem sie powstrzymac."
Tak jestem jeba*** żydem do tego mam żółtą skóre a moja żona jest terrorystką. Jakbym nie napisał nic tylko "Nie lubie Wajdy" to moj Drogi Panie, napisali "Co za debil z ciebie, mało konstruktywna wypowiedz wyp****". wiec wole napisać co uważam o tym człowieku i jego filmach. ;] Dodam tylko jedno jeszcze. Jeżeli będzie się promować własnie takiego człowieka i jego film polskie kino zacznie robić się znowu coraz nudniejsze i coraz bardziej psychologiczne od czego udaje nam sie powoli odchodzić. Nie mowie że powinno być samo kino komercyjne, ale też by sie takie przydało. ;] I o to mi tylko chodzi że nie podoba mi się że w polskich szkołach filmowych reżyserzy nie uczą się nic poza kopiowaniem "mistrzow" sprzed 40 lat. I wychodzi zawsze na to że ci ludzie więcej się uczą z pracy w telewizji przy nie wiem You Can dance(nie ogladam tego gowna żeby nie było) niż w szkole filmowej.
A ty go chwalisz tylko dlatego że jest polakiem i że kilu starych pierdzieli nazywa starego pierdziela mistrza mistrzem? xD A w ogóle nie wpierdzielaj się z tekstami o Żydach ty jeb*** chamie xD
Trochę kultury mógłbyś się nauczyć. No i słownik polszczyzny przydałoby ci się przestudiować.
Podsumowując cały wątek: takiej marnej prowokacji już dawno nie widziałem. Zszedłeś do poziomu nastolatków ubliżających sobie w tematach pod Hannah Montana czy innym High School Musical.
Zazdroszcze umiejetnosci oceniania filmow przed ich obejrzeniem (tak zapewne jest w twoim przypadku, bo premiera "Tataraku" odbyla sie 24.04 a twoj post datowany jest na poczatek kwietnia, a nie sadze bys obejrzal film na festiwalu w Berlinie). Pomijam prostacki i prymitywny jezyk, ktorym sie poslugujesz. Nie twierdze ze nalezy sie wyslawiac jak profesorowie Miodek czy Bralczyk albo inni mistrzowie polskiej mowy ale kultura jezyka i wypowiedzi swiadczy o czlowieku. I nie usprawiedliwa tego wolnosc wypowiedzi czy emocjonalnosc...
A tekst: "Oczywiście to moja opinia i nikogo nie zmuszam do myslenia tak jak ja." po prostu mnie rozlozyl na plecy. Dzieki za wspanialomyslnosc! To mile z twojej strony ze pozwalasz nam miec wlasne zdanie :)
Sposób wypowiedzi jak mówisz świadczy o człowieku !!! Poniękąd owszem ale tego typu stwierdzenie w 99 procent przypadków to czysta hipokryzja !!! Wiekszość pozerów bulwersuje sie jak usłyszą lub jak w tym przpadku zobaczą przysłowiową KURWE a w domowych zaciszach klną jak szewcy , nie mówie oczywiście że tak jest w twoim przypadku szanowny kolego . Czyny świadczą o człowieku i tylko one ! Można operować pieknm językiem i byc jednocześnie KURWĄ . Apropos Tataraku z ciekawości obejże choć musze powiedzieć że Dantonowskie czasy Wajdy dawno mineły i niestety faszeruje nas gniotami . Zobacze co to
pozdry R.
"filmy wajdy nie kreci wajda. Byłoby szalenstwem gdyby ktoś tak sądził"
bredzisz, gównojadzie, w dodatku popełniając kompromitujące błędy gramatyczne.
Zgadzam się z Tobą w 100% xD nic dodać nic ująć xD weź pod uwagę że janda jest tak samo zakochana w sobie, Chryste xD jak ona tam zagrała... koszmar!!!
grezyl to ty bredzisz, poczytaj troche o tym jak pracuje wajda i osobach ktorzy z nim wspolpracowali, ich
wypowiedzi a potem sie wypowiadaj,
albo olej sprawe i ogladaj sobie tatarak codziennie wieczorem bo to przeciez film wybitny i ogladaj go
conajmniej raz w tygodniu!
albo idz ogladnac gladiatora naprzyklad ktorego to pewnie uwazasz za chujowy film bo go wajda nie nakrecil,
albo nie,
idz do wajdy do domu i mu umyj stopy a potem mu masaz dupy zrob bo jest taki idealny.