Naprawdę ciężko szukać drugiego takiego dramatu, który obrazował by samotność drugiego człowieka w taki sposób, jak to zrobił film Bena Stillera. Film z drugim,i trzecim dnem. Nie tylko komedia. Choć na pierwszy rzut oka ma się wrażenie że to kolejny głupkowaty film z Jimem Carreyem. Oglądaniety po prawie 30 lat od premiery, w ogóle się nie zestarzał. Aktualny jeszcze bardziej. Super rola Jima.