Delektuję się każdym filmem zawierającym tego aktora w obsadzie - genialny, intrygujący, potrafiący uczynić z filmu taki chaos, że wpatrujesz się w ekran z szeroko otwartymi oczami.
Co do samego filmu - żadna głupawa komedia, a co najważniejsze, nie wszystko opiera się na dziwacznych i charakterystycznych minach Jima - jest też przesłanie, nad którym trzeba chwilę przystanąć, zastanowić się. Porusza poważny problem w sposób niebanalny, bawiąc się jego treściom i tworząc przede wszystkim znakomitą komedią, a dla tych, którzy chcą to zobaczyć, coś więcej.
Carrey'owi jak zwykle daję 10/10, bo inaczej się nie da. Dla samego filmu 7/10 - za humor i za głębię.