Film bardzo słaby nie warty obejrzenia. Dobrze że trochę nadrobił muzyką, ale i tak nie zasługuje na więcej niż 3 punkty na 10
Bo to jest kino niezależne ;)
Kolesie maja w dupsku co takie kmioty jak Ty sądzą o ich sztuce, bo nie robią produkcji żeby dostawać oscary i mase kasy, tylko żeby się posmiać i trafić do innych czubów o podobnym poczuciu humoru co oni. Akurat film jest dla mnie po prostu arcydziełem... jakbym miał nagrać film to nagrałbym właśnie taki.
Ten film ma klimat, i tylko nieliczni go zrozumieją i docenią :)
Pozdr dla fanów
Film po 15 minutach skończyłem oglądać, film tragedia, koło arcydzieła to nawet nie lezało
no masakra czlowieku, nie znasz sie na takim kinie to nie oceniaj i nie m8usisz wcale ogladac. Film genialny, teksty wypasne, muza arcydzielo "masterpice" :)
Wlasnie, nie oceniajcie jak nie umiecie docienic arcydzila!!! TO jest Filmik cudowny, humor, teksty, to wszystko wiaze sie w cos cudownego co nazywa sie ROCK!!! Wiec panienki "dresiki" dajcie spobie spokoj i zacznijcie ogladac 8-mą Mile :PPPPPPPPPPPP
Wyluzuj zią.
Prawda jest taka, że chłopaki z Tencious D prezentują takie podejście do rock'n'rolla, które mi osobiście średnio leży i niewiele różni się od pogardzanych przez Ciebie "dresików" - żeby muzyczka w uchu grała, żeby się najebać, żeby coś wciągnąć/spalić i żeby coś przelecieć.
Aha... Żeby nie było - piszę to z całą sympatią dla Tencious D.
Co do filmu - momenty w których nie nikt nic nie gra i nie śpiewa do rewelacyjnych raczej nie należą, co jest należycie rekompensowane świetnymi kawałkami i drobnymi smaczkami (Meat Loaf w roli ojca Jacka, Grohl jako Szatan, Dio schodzący z plakatu itp).
Nie da się jednak ukryć, że jest to humor mocno tematyczny i jeśli ktoś rock'n'rolla choć trochę nie czai to niewiele z filmu wyniesie :)
degland 8 marca 2007 16:33
Film po 15 minutach skończyłem oglądać, film tragedia, koło arcydzieła to nawet nie lezało
Jeśli po 15 minutach oglądania oceniasz film, to tylko pogratulowac :)
Jak dla mnie - dobra rozrywka z dobrą muzyką.
pozdrawiam wszystkich Wielkich Znawców Kina :)
WLASNIE!
"They ride and ride and they'll never subside
And they'll ride till the planets collide
And if you say that we do not ride
they'll tan you're f*** hide, ride!!"
zgadzam się. Film to arcydzieło, jak dla mnie jest genialny i nie jest stworzony pod publiczkę :))) mogę go oglądać ciągle ;p;p;p
Co kto lubi, według mnie film świetny a chodzi w nim przecież o muzykę i humor:) dla mnie z 10 razy lepsze od choćby American Pie ;]
phhhhhh, american pie przy tym to.... żałosna amerykańska komedia? nie to jest żałosna amerykanska komedia dla bezmózgów!
The D oczywiście genialni. Muzyka i teksty są naprawde extra :D
Jak dla mnie film słaby o mały włos nie zasnąłem. Szkoda, bo np. Nacho Libre z Jack'ie Black uważałem za bardzo dobry.
nie podobal mi sie, moze troszke rzeczywicie nadrabial muzyka, ale generalnie nie imponuja mi filmy, w ktorych prawie kazda piosenka ma w sobie tyle przeklenstw, ze to nawet przestaje byc zabawne. O tyle, o ile lubie Jacka Blacka, podobala mi sie School Of Rock, zagral tez fajna, powazna role w The Holiday i calkiem niezla w The Jackal i Waterworld - o tyle tutaj raczej nie zachwycil mnie niczym odkrywczym. Ba! Nawet to, co zaprezentowal nie podobalo mi sie na tyle, zeby to docenic - ot, taki klozetowy humor. Oczywiscie nie ublizajac wszystkim tym, ktorzy uwazaja ten film za arcydzielo.
Ale faktycznie, dla mnie daleko mu do arcydzela.
Popieram - muzyka dobra, trzeba przyznać. Dowcip momentami zabawny. Niestety zbyt dużo jest tego klasy wydalniczej:p no musicie przyznac, że nie jest to najiteligentniejszy humor świata. Film niezły
heh^^ no faktycznie... :) były momenty idiotyczne.. :) jak zapewne w każdym filmie, ale jak ktoś powie, ze muza była do dupy, to strzele go... :)
fakt... moze "dresiki", ktorzy nie znaja potęgi rocka, będą sie o niej źle wypowiadac, ale prawdziwi fanatycy tego gatunku będą zachwyceni:)
to już drugi film, ktory obejrzałam z Jack'iem Black'iem (school of rock) i twierdze, ze ten facet, jest genialny :D
PEACE!
Film mistrzostwo, muzyka genialna. Dawno nie oglądałem tak śmiesznej komedii. No i umiejętności wokalne JB naprawdę mnie zaskoczyły.
Muzyka świetna.Wykonanie Świetne.Pewne Momenty totalnie niesmaczne.ale w tym już tego musicalu urok.Ogólem mistrzostwo,
Niesmaczne... Polecam zobaczyc skecz "Rockman's sperm for sale" czy jakos tak. Jest na youtube. To jest dopiero niesmaczne:) Albo skecz, w ktorym stoja po tabletach na jakims pustkowiu u jego zakonczenie. Ogolnie film swietny. Co tu duzo mowic. "Catch me if You can!"
są filmy na których płaczemy ze wzruszenia, są filmy na których uśmiechamy się pod nosem, są filmy na których się boimy, są filmy, które wypada obejrzeć, ale są również filmy, na których powinniśmy oderwać się od tej gó****** polskiej rzeczywistości, dać się porwać jakiemuś chamskiemu poczuciu humoru....mamy całe życie być sztywniakami i walić tekstami typu "dla mnie daleko mu do arcydzieła"?
ten film jest po to, żeby zapomnieć, po to żeby śmiać się z tego, z czego nie wypada na co dzień. a więc zwalmy z siebie garnitury, załóżmy rozciągnięte T-shirt'y, usiądźmy w fotelu, weźmy browara do ręki i włączmy sobie "Tenacious D: Kostka Przeznaczenia". dobrze godam?:D
Film genialny. To po prostu trzeba lubić. Jeśli się czuje rock'n'rolla to się zrozumie. Co do humoru, amerykanie mają inne jego poczucie niż my, więc nie dziwmy się, że tak to wygląda. Po za tym Grohl jako diabeł jest po prostu świetny. A potem przerobienie rogu na fajkę. Jak dla mnie 8 na 10, bo są pewne niedociągnięcia.
Ja nie rozumiem dlaczego ludzie pisza, ze film glupi...przeciez w tym filmie mozna zaobserwowac duzo rzeczy np. przemiana JB z zagubionego chlopca w mezczyzne (nie chodzi mi o fizyczna przemiane) albo sama kostka przeznaczenia mozna przeciez uznac ze pogon za nia jest jak pogon za sukcesem, ktory moze sie objawic ale moze tez pochlonac poszukujacego (np. sprzedawca w sklepie muzycznym grany przez Bena Stillera albo ten rusek grany przez Toma Robinsa), a motyw przyjazni miedzy KG i JB... ten film jest moim zdaniem forma sztuki podanej w wulgarny sposob. Osobiscie uwazam, ze nie jest jedynie dla fanow rocka, a utwory wykonane sa bardzo fajne no i plus za Davida Grohla i Meat Loafa :-)
hi hi hi świeżo oglądnięty :D ha ha ha do ostatniej sekundy, piosenka kończąca film - masterpiece :D
"..Grunge tried to kill the metal
Ah ha ha ha!"
Jak ktoś umie czasem oderwać się od nudnej rzeczywistości, przymrużyć oczy na jakieś tam niedociągnięcia i kocha Rock-a to będzie bawił się świetnie.
Może troszkę klozetowy humor czasem ale co z tego skoro i z tego można się pośmiać.
Do tego kilka smaczków w postaci tak znanych muzyków jak i aktorów, którzy teoretycznie nie powinni w takim "badziewiu" występować ale widać mają troszkę dystansu do siebie i chwała im za to :)
A to co w tym filmie zrobili z Bachem... Classico - uzależniłem się od tego kawałka !!
sam jesteś niewypał !! Film to mistrzostwo tego świata !! Tylko Jay i Cichy Bob mogą mu dorównać !!
"YES YOU ARE FUCKED,
SHIT OUT OF LUCK!
NOW I'M COMPLETE AND MY COCK YOU WILL SUCK"
To mnie rozbraja xD
Najbardziej mnie rozwalilo jak Tim Robbinsa policja zajechala pod muzeum. Tekst "Catch Me if You can!" i to co sie stalo 3 sek pozniej zmiazdzylo mnie:) I nie wolno zapomniec o Kickapoo i wstepie do filmu bo to mistrzostwo!!!
taak , mnie ujął master exploder, zresztą wszystkie kawałki były świetne, film boski, ale wiadomo osobom nie gustującym w tym typie sie nie spodoba
Jak dla mnie film rewelacyjny. Niby glupia komedia z glupawa fabula i glupawym aktorstwem. Ale nie wiem ma cos w sobie ten film ze z mila checia wracam do niego, mimo, ze fanem rocka to ja na pewno nie jestem. A jdenak soundtrack z tego filmu jest dla mnie najlepszy:).
Najlepsza komedia z ostatnich lat bo tych parodii 300 i superbohaterow to sie ogladac nie dalo.
pzdr dla fanow J.B. i K.G
Kolejny amerykański film wyprodukowany ku uciesze amerykańskich idotów.
W filmie fajne sa niektóre piosenki reszty by mogło wogule nie byc, Typowy śmietnikowy amerykański humor. Scenariusz napisany na kolanie podczas wizji przy paleniu zioła, jak dla mnie 4/10
Looknalem w twoj profil bo chcialem ci dosrac. Nie jest tak zle jak myslalem. Sporo dobrych filmow oprocz takich knotow jak Vendetta, Burne i Podziemny Krag czyli pseudoambitna breja, ktora stoi na ziemi jedna noga i ciagle sie rozjezdza. Podejrzewam, ze nie prowokujesz, ale jedno pytanie ode mnie: czy aby nie za duzo sie naogladales dramatow wojennych, thrillerow itp itd? Bo widze po filmach, ze uwazasz sie za intelektualiste tylko oni maja jedna zasadnicza wade: nie potrafia patrzec panoramicznie. Przerabialem to codziennie bo mieszkalem z jednym takim. Walil do mnie Raczkowskim, Przekrojami, filmami Almadovara i Bergmana. Doszlo do tego, ze uznal Hellboya za gowniany film gdyz "nie ma w nim zadnych wartosci, przemyslen i przeslania". Radze sie zastanowic czy z toba nie dzieje sie to samo. Wiesz dlaczego Kostka jest swietnym filmem? Bo z zalozenia ma byc taka komedia jaka jest. Nie udaje czegos czym nie jest. Jest plaski, bez wiekszych wartosci, nie moralizuje. Taki ma byc. Dziwi mnie, ze tego nie dostrzegles a dales wysoka ocen typowemu wyciagaczowi kasy z portfela czyli Krolestwu Niebieskiemu nakreconemu na fali Troji, Aleksandra i Ostatniego Samuraja. Przesiaknales nieamerykanskim kinem. Pora popatrzec panoramicznie bo film jest swietny w swoim gatunku.
Vendette i fight club cechuje orginalnosc i dobra fabuła a Born to poprostu bardzo udany film akcji a nie ambitne kino :) A humor w tym filmie kojarzy mi sie z tysiącem innych amerkańskich komedi i juz mnie nie bawi. A obejrzałem ich troche jak "Ostra jazda" "Wieczny Student" "To nie kolejna komedia..." itp I były zabawne a tu nic :/ Poprostu rezyser poszedł na łatwizne i zrobił film według sprawdzonych schematów.
Tak wiec pomysł fajny, muzyka zajebista ale wykoanie... podnoszenie sie na fiu*ie itp. Stanowcze NIE. :)