PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147571
4,8 37 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Zaskoczyła mnie jego obecność w filmie, skoro zginął w pierwszej części uprzednio przenosząc się w czasie. Myślałem, że T4 będzie kontynuacją poprzednich części, chodzi mi tu o kolejność zdarzeń. Z obsady wynika, że film będzie się toczył za nim jeszcze zostały wysłane cyborgi do przeszłości po raz pierwszy, czyli John Connor nie będzie miał w pamięci wszystkich wydarzeń z poprzednich części. Ojcem Johna nie będzie Kyle tylko ktoś inny...

Cały czas myślałem, że John w T4 zostanie przywódcą bo wiedział, że ma nim zostać od swojej matki, a tu się okazuje, że film będzie się dział jeszcze przed wszystkimi wydarzeniami z poprzednich części, czyli będzie to prequel...a nie sequel jak początkowo myślałem...

Belzebubich

sorki, po obejrzeniu trailera wynika, że jednak będzie to kontynuacja, no ale skąd się wziął Kyle skoro nie żyje...

Belzebubich

Kyle żyje bo się przeniesie do przeszłości dopiero w 2029 a akcja tego filmu dzieje się przed tymi latami (chyba jakieś 10 ale nie wiem na pewno). Czyli akcja dzieje się po trzech filmach, które do tej pory powstały ale (dokładniej) przed tymi krótkimi scenami wojny, które są zawsze pokazywane na początku filmów.

użytkownik usunięty
Belzebubich

"Z obsady wynika, że film będzie się toczył za nim jeszcze zostały wysłane cyborgi do przeszłości po raz pierwszy"

Jakie po raz pierwszy?

I czemu niby ma nie być Kyle'a skoro John ma go wysłać w przeszłość?

ocenił(a) film na 4
Belzebubich

i wlasnie w przypadku takich pytan wychodza jasno niescislosci i abstrakcyjnosc scenariuszy serii T...

ocenił(a) film na 7
shamar

TO jest zbytnio inteligentne xD zapisce się do jakiegoś kółka "Terminator Society" i obkminajcie to xD jak na razie to ja się ciesze ze będzie film xD no i gra Christian Bale jeden z lepszych aktorów ^^ :P

marcin2800

To wcale nie są nieścisłości, tylko wasze niewłaściwe pojmowanie kwestii czasu... To jest temat już wielokrotnie omawiany przy okazji pierwszego "Terminatora", gdzie zarzucano mu nielogiczność tego, że Kyle nie może zginąć w 1984, bo w takim razie by się nie urodził... Dlatego też odsyłam na forum T1...

ocenił(a) film na 4
Albertino

ja sie wypowidzialem za to na forum T2 ...heh, niewlasciwe pojmowanie kwestii czasu? przeciez ten scenariusz kuleje na kilometr - przyklad z brzegu - nie mozna wyslac w przeszlosc przedmiotu ale mozna wyslac przedmiot pokryty "żywą tkanką" ... co najlepsze wyslano takze t1000 który jest caly z metalu...

shamar

Mi się zawsze wydawało, że T-1000 zamieniając się w przedmiot bądź osobę, przejmuje także jego tkankę itp.

ocenił(a) film na 4
Albertino

ciekawe podejscie ale ja tak tego nigdy nie odbierałem... co do TSa to ciekawy jestem czy bedzie przedstawiona historia "pierwotnego Johna Connora" czy Johna Connora narodzonego z Kyle'a...

shamar

Przecież jest tylko jeden John Connor i nie będzie żadnego 'pierwotnego'. John Connor to John Connor spłodzony przez Kyle'a...

ocenił(a) film na 4
Albertino

ja przyjmuje opcje ze Connor narodzony z Kyle'a to nie ten Connor wysyłający go z przyszłosci...

ocenił(a) film na 8
shamar

Podróże w czasie to czysta teoria i długo tak pozostanie na pewno, więc wasze gadanie nie ma najmniejszego sensu...

ocenił(a) film na 4
konradw27

idac dalej tym tokiem rozumowania naukowcy nie tworzyli by zadnych teorii do ktorych udowodnienia mogliby dązyc...

ocenił(a) film na 8
konradw27

Wtrące się, bo temat nie jest taki głupi. Wasze sprzeczne reakcje na temat tego zdarzenia wynikają z 2 różnych poglądów na temat podróży w czasie.

Zakładając, że istnieje nieskończona liczba wszechświatów (każdy w innej chwili na osi czasu) to wszystko się zgadza. Gość rodzi się później niż zmarł (co z pozoru jest głupie ale przynajmniej nie istnieje 2 razy) i wszystko gra. Po prostu przed śmiercią wyrusza w podróż w czasie wstecz, tam poczyna Johna i umiera. Historia zawsze zaacza tą pętle.

Z drugiej strony można powiedzieć też, że jest tylko jeden bieg czasu. I wtedy to się nie trzyma kupy.

użytkownik usunięty
Albertino

Dokładnie.

John Connor jest JEDEN. Jego ojcem jest Kyle Reese i nigdy nie było żadnego innego Johna, którego ojcem byłby ktoś inny. Kyle Reese może spokojnie się pojawiać w nowych filmach, aż do czasu, aż wyślą go w przeszłość.

ocenił(a) film na 4

no tak... bardzo to jest logiczne, fenomenalne... Connor sobie po prostu byl , pojawil sie znikąd... czyli przyszlosc ma miejsce przed przeszloscią...

shamar

Skoncentruj się koleś. Connor narodził się z związku jego matki z Reese'm, który przybył z przyszłości tak było w filmie. I prawdopodobnie występuje tzw efekt motyla (który poza tym że wykorzystano go w filmie to jednak naprawdę jest rozkminiany przez naukowców) To znaczy jest to swoiste zaburzenie czasu i przestrzeni dokładnie Kyle Reese jest tym elementem który sprawia że wszystko jest bardzo popieprzone. Albo bardziej prosto ktoś sobie napisał scenariusz i przewidział 1 góra 2 filmy to też nie rozwinął swojej myśli tak dalece by scenariusz był na dłuższą metę logiczny. Jak tutaj ktoś wspominał scenariusz ma od zaje*&*#$& błędów.

Pig_us

Sorry że w 2 postach ale jeszcze mi się coś nasunęło. A mianowicie biorąc pod uwagę genetykę, to jak myślisz gdyby ktoś inny był ojcem czy na pewno urodził by się chłopak i czy na pewno miał by takie a nie inne umiejętności by przetrwać ?? Czy był by chociaż trochę podobny do tego Connora którym stał by się po wysłaniu Reese'a ?? I wreszcie wysyłając go musiał by przewidzieć że by się nie narodził bo przecież Reese zaliczył by jego mamę przed jego tatą co równa się śmiercią :)

ocenił(a) film na 4
Pig_us

odrzucam teoretyzowanie nt. efektów motyla itp, koles. Wybieram opcje nr.2 czyli kiepskie podejscie do scenariusza...

"na pewno urodził by się chłopak i czy na pewno miał by takie a nie inne umiejętności by przetrwać" nie wiem, mogla by byc dziewczyna oczywiscie. Urodzil sie jednak chlopak i nawet jesli nie jest to juz ten Connor z przyszlosci to pewne cechy są w nim tak czy inaczej wyrabiane juz w mlodosci przez matke - jest przygotowywany do roli przywodcy, cwiczony itp, ogólnie ma swiadomosc tego kim ma byc.
Tak na marginesie to zobaczmy jak wizerunek Johna z czesci drugiej zostal pogrzebany w czesci trzeciej - z cwaniaka pewnego siebie zrobiono jakąs niedorobioną, niezaradną ciote (co pozwala przypuszczac ze nie ma specjalnie o czym dyskutowac bo wszystko to co probujemy zgłebic to jest tylko "takie a takie" "widzi mi sie" scenarzystów - a my tu wielce medrkujemy)
" musiał by przewidzieć że by się nie narodził bo przecież Reese zaliczył by jego mamę przed jego tatą co równa się śmiercią :)" - chyba ze przyszlosc, przeszlosc i terazniejszosc biegną rownolegle w kilku plaszczyznach... heh

ocenił(a) film na 4
Pig_us

i teraz ja daje 2 post bo zle odczytalem...

"przewidzieć że by się nie narodził bo przecież Reese zaliczył by jego mamę przed jego tatą co równa się śmiercią " - ale ten John którego historie sledzimy od poczatku jest juz ojcem Reesa i wysylajac go wie juz ze wysyla wlasnego ojca... Natomiast John pierwotny wysylajac Reesa nie mial o tym pojecia i to on teoretycznie nie narodzi sie... ale napisalem wyzej - mozliwe ze to sie dzieje rownolegle...

shamar

Jak tak sobie czytam ten wątek to czuje że Cameron się brechta w niebo głosy :] Jak by nie było istnienie Reese'a i Connora na chłopski rozum się wykluczają a jednak wkręcając się w głębszą filozofie zawsze można dopisać do tego swój scenariusz :)

ocenił(a) film na 4
Pig_us

mysle ze te pseudorozwazania to nic. Chamerykancy to dopiero musza toczyc twarde dyskusje, wiemy ze oni łykają wszystko jak leci i wpuszczają sie o wiele bardziej w wyimaginowane swiaty.

ocenił(a) film na 6

Jeżeli mogę zamieszać to uważam że Kylów może być dwóch. Dlaczego?

Otóż...

należy wiedzieć, że pierwotnie miał powstać tylko jeden odcinek Terminatora. scenariusz przewidział wysłanie do przeszłości dwa roboty. Arni miał grać to co zagrał, natomiast dla Biena przewidziano postać... T-1000!!! Końcowa sekwencja przewidywała podwójne zapłodnienie Sary. T-1000 bezpośrednio, a t-800 przez specjalny zastrzyk. Widz miał na końcu się o wszystkim dowiedzieć, a ostatnie ujęcie To Arnie miał być wysłańcem Rebelii, a Reese miał za zadanie odnaleźć matkę Johna i stworzyć hybrydę człowieka i maszyny. Chcecie dowodu? Czemu w żadnej z następnych części nie ma choćby wzmianki na temat niezidentyfikowanego denata z którym zadawała sie Sara, a mającego coś wspólnego z zabójstwem 17 policjantów? Zbiorowa amnezja? Może zaginęło ciało spakowane do czarnego worka? Samo wyszło z kostnicy?... Moim zdaniem to bardzo prawdopodobne :>

reasumując należy się spodziewać "podstawienia" T-1000 za obywatela Kyle Reesa.

<<<<<Wiem, że brzmi to jakbym porządnie się kleju nawąchał, ale legenda mówi że "tak było">>>>>

ocenił(a) film na 8
baraja_2

No cóż.. Ja słyszałam, że to w T2 T-1000 miał mieć postać Kyle'a Reese'a, ale Cameron zaniechał tego, zeby za bardzo nie motać widzom w głowach...

ocenił(a) film na 7
Albertino

Ale on się cofną do czasu z przed swoich narodzin, przecież w jedynce sam mówił kiedy dorastał. Skoro zginął zanim sie urodził to prawdopodobnie mógł sie znowu urodzić :E

Belzebubich

To jest kontunuacja życia tego Johna narodzonego z Kyle'a, ten właśnie Connor, którego widzieliśmy w 2 i 3 jest w 4. Niema żadnego innego, pierwotnego Connora. Pod koniec 1, gdy Sarah jest w ciąży, jakieś dziecko robi jej zdjęcie. To zdjęcie ma John w 2 części, a gdy jest dorosły, w przyszłości daje to Reese'owi. A z kolei Rees'e daje to Sarze. Czyli ojcem Johna jest Reese, nie ma żadnego innego ojca Johna.

The_One_

Z tego nic nie wynika. A Reese pierwotnie nie był ojcem Johna. Wystarczy logicznie pomyśleć. Przy filmie "Terminator" jest parę ciekawych teorii. Jestem też ciekawy czy ktoś kto uważa, że Reese jednak może być ojcem Johna potrafi to logicznie wyjaśnić a nie tylko twierdzić: czas to koło bez początku i końca itp. To żadne wyjaśnienie.

użytkownik usunięty
maRCIN7462

" A Reese pierwotnie nie był ojcem Johna"

Reese ZAWSZE był ojcem Johna. A logicznie się tego wyjasnić nie da, ponieważ wszystko opiera się na założeniu że można się cofnąc w czasie, a tego zrobić NIE MOŻNA i nigdy nie będzie można. Po zaakceptowaniu faktu, że w tym filmie to jest możliwe, nie ma czego wyjśniać. W każdej chwili może się zajawić ktoś z przyszłości i tyle :P I Reese był i jest jedynym ojcem Johna Connora.

maRCIN7462

Wytłumaczę Ci to na podstawie jednego, prostego cytatu.

W filmie Reese mówi że "Matka Connora przygotowywała go od małego".

No to teraz pytanie skad do cholery wiedziała że maszyny rozpętają wojne, a John będzie przywódcą? Proste. Od Kyle'a który jej to powiedział i stał się ojcem Johna.

ocenił(a) film na 6
Belzebubich

Jedyną dziurą w filmie jest dla mnie okres między buntem maszyn a organizacją ruchu oporu. Opis dystrybutora mówi, że John dopiero w 2018 zacznie tworzyć armię ludzi. No to ja się pytam co się stało w ciągu 10 lat od atomowego holokaustu? Że ludzi czekali na zmniejszenie promieniowania to ja się zgadzam. Ale co w tym czasie robił Skynet? Układał Solitare w Windowsie?

Druga sprawa to nieścisłości temporalne. Czemu do cholery nie wysłali T-X do 1984 roku, tylko wpierw t-800, potem T-1000 a dopiero potem najnowocześniejszego zabójcę? Zdaje się, że to jest prawdziwe wyzwanie dla ekipy: "stworzyć wehikuł czasu!" I to oparty na dotychczasowych danych, uwzględniający zasadność wysyłania określonych robotów w dane okresy czasowe.

Na koniec trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zakończenia całej sagi należy się spodziewać w 5 część. Osadzona będzie w 2029 roku, czyli zaraz po wysłaniu wszystkich trzech zabójców w przeszłość. Najpóźniej 2035 roku dojdzie do ostatecznego pojedynku z którego ludzkość wyjdzie zwycięsko

Cały czas zaciskam kciuki aby scenariusz był co najmniej lepszy od 3 części T.

ocenił(a) film na 4
baraja_2

tak jasno na to patrzac to w ogole po co maszyny eliminują ludzkosc??? Jaki cel im przyswieca?? - bedą sie rozmnazac?? wiesc spokojne zycie cybo-rodzin ???... kolejny idiotyzm

shamar

Aaaa...Proste jest że człowiek jest jedynym gatunkiem który może zagrozić maszyną (Tak sie zresztą stało). Zauważ że Skynet detonując bomby zniszczył również inne gatunki nie tylko ludzi:))

ocenił(a) film na 4
_AcidDrinker_

chodzi o to ze maszyny nie mają po co egzystowac samoczynnie...

Belzebubich

zamierzam rozwiac wszelkie watpliowsci wiec prosze o uwage. wiec tak zaczynam od pierwszego terminatora : kyle reese zostaje wyslany do 1984r zeby chronic sare on jednak korzysta z okazji i ja dmucha ( :D ) dzieki czemu rodzi sie john connor TEN JEDYNY !!!!!!!!! bzdura absolutnie jest : "I wreszcie wysyłając go musiał by przewidzieć że by się nie narodził bo przecież Reese zaliczył by jego mamę przed jego tatą co równa się śmiercią :)" nie bylo innego taty ktorego kyle mial wyprzedzic on byl jedynym ojcem ! w koncu sam John w t2 mowi ze niedowierza ze pozna swojego ojca jak bedzie mial ok 40 lat :) i nie pytajcie "a jak to mozliwe bla bla" bo tak jest skoro sie tam przeniosl to tam BYL i mogl robic cokolwiek. drugie pyt. dlaczego skynet chcial nas wszystkich zabic? bo dzieki Dajsonowi (sry za pisownie) skynet osiagnie swiadomosc i w ciagu jednej tysiecznej sekundy zdecydowal co z nami zrobic :) i nie pytajcie znow jaki mial w tym biznes bo to tak jakby zapytac czemu pingwin w batmanie byl niedobry :P
a swoja droga dziwne ze skynet nie wyslal wiecej terminatorow dla pewnosci ... tylko 1
a powiedz mi baraja po kiego ten zly ma ja zaplodnic ? przeciez on mial nie dopuscic do urodzenia syna a nie bawic sie w tatusia ... a nie gadaja o reesie tylko dlatego ze jego cialo juz lezy i gnije :)

jesli ktos ma jeszcze watpliwosci jakiegoklwiek prosze pytac

Belzebubich

W nowelizacji drugiej części napisanej przez Randalla Frakesa, Sarah mówi że Kyle "umarł zanim się urodził".

Hagan

Napisze oto tak:
Ludzie ogarnijcie sie troche, pelno tu teorii a malo faktow z filmu, naczytaliscie sie gdzies po sieci (materialow wyrzuconych ze scenariusza, domyslow, pomyslow, etc.) i teraz wysnuwacie jakies dziwne teorie, czy tez macie pretensje o rzeczy logiczne.
Moja rada obejrzyjcie T1 i T2, w scenariuszu nie ma nic nielogicznego i calosc trzyma sie kupy. Ojcem Johna jest Kyle, nie ma dwoch Connoro'ow, nie ma 2,3,.... 15 ojcow Johna, ani zadnych hybryd czlowieka i maszyny.Jest jedne John i jeden jego ojciec.Nie szukajcie teorii spiskowej dziejow.
BTW, terminator Salvation jest jak najbardziej kontynuacja calej historii, wystarczy troche pomyslec.

Belzebubich

Reese z przYszlosci przenosi sie do przEszlosci(T1) i tutaj ginie. Jednak w tej wlasnie przeszlosci gdzies juz sie narodzil badz lada chwila narodzi mlodziutki Reese , tak jak mlody John, ktory bedzie dorastac i ktory za ladnych pare lat zostanie jako juz dorosly wyslany przez johna do przeszlosci.
W T1 ginie wiec reese po wyslaniu z przyszlosci (T4) , i w T4 ogladamy go wlasnie jeszcze przed wyslaniem.

czesio

Tak wlasnie jest, zgadza sie:) Jak widac dosyc proste i logiczne.

czesio

Przecież to wie każdy. Problem jest taki, że zanim doszło do powstania pętli czasu, musiał istnieć John Connor, który miał ojca i nie był nim Reese, ponieważ w chwili zapłodnienia Sary, Reese się jeszcze nie narodził. Cała pętla czasu miałaby sens, gdyby Reese powstrzymał Terminatora przed zabiciem Sary i pozwolił jej spłodzić dziecko z pierwotnym ojcem Johna. Niestety dziecko ze związku Reesa z Sarą nie jest tym Johnem, który zapoczątkował pętlę czasu, wysyłając Reesa w przeszłość.

ocenił(a) film na 4
rycerz1984

Wlasnie takie same wnioski i odczucia mam ja...

"Tak wlasnie jest, zgadza sie:) Jak widac dosyc proste i logiczne." hehe

ocenił(a) film na 5
Belzebubich

Chcesz powiedzieć,|że on jest z przyszłości?
Jedynej możliwej przyszłości...
z twojego punktu widzenia.|Nie znam się na tych rzeczach.

kadim21

Bardzo lubię takie zdanie : Gdyby terminator nie został wysłany do przeszłości aby zabić Johna, ten nigdy by się nie narodził. Czyli gdybym nie próbował pozbyć się mojego problemu, owy problem nigdy by się nie pojawił. To wiele wyjaśnia.

ocenił(a) film na 4
maRCIN7462

"Czyli gdybym nie próbował pozbyć się mojego problemu, owy problem nigdy by się nie pojawił. To wiele wyjaśnia." - co ty bredzisz???

shamar

Widzę, że kolega nic nie rozumie. John jest owym problemem dla maszyn. Ten problem (John) pojawi się gdy maszyny spróbują się pozbyć swojego problemu (Johna). A więc gdyby nie próbowały się pozbyć swojego problemu (Johna) ten by się nie pojawił.

A może chodziło ci o to, że to zdanie jest bez sensu? Bo takie właśnie miało być. To tylko dowodzi, że Reese nie może być ojcem Johna.

Teraz rozumiesz?

ocenił(a) film na 4
maRCIN7462

Doskonale rozumiem istote zagadnienia ojcostwa Johna :). Jestem tez tego zdania ze Reese nie moze byc ojcem Johna (co wczesniej juz pisalem tu , lub w innym temacie zwiazanym z Terminatorem.

Chodzilo mi wlasnie o to zdanie, nie skumalem na ile to ironia, na ile powazne podejscie - odnioslem (mylne) wrazenie, ze przyrownujesz historie rozgrywana na plaszczyznach czasowych do naszej rzeczywistosci :)... heh - my mistake

shamar

W filmie Reese mówi że "Matka Connora przygotowywała go od małego".

No to teraz pytanie skad do cholery wiedziała że maszyny rozpętają wojne, a John będzie przywódcą? Proste. Od Kyle'a który jej to powiedział i stał się ojcem Johna.

Pozatym gdyby Skynet nie wysłał Termiantora to nigdyby nie powstał. Skynet przecież został zbudowany w oparciu o CPU pierwszego Terminatora...

_AcidDrinker_

"Pozatym gdyby Skynet nie wysłał Terminatora to nigdyby nie powstał". To jest taka sama sytuacja jak w przypadku ojcostwa Johna. Czyli niemożliwe.

Czy Reese faktycznie mówi coś takiego? A matka Johna wiedziała bo jej to powiedział Reese co nic nie oznacza.

Procesor Terminatora, Reese, który mówi matce Johna o przyszłości jej syna. To wszystko jest wynikiem przesłania się w czasie tych obu. Jednocześnie powoduje to zmiany w przyszłości. Na przykład szybsze wynalezienie Skynetu (prawdopodobnie). Ale gdyby oni się nie przenieśli w czasie to i tak wojna by wybuchła (nie trzeba by znajdować CPU Terminatora), w drugiej cześci CPU został zniszczony i nic to nie dało. A John i tak by został tym przywódcą.

maRCIN7462

Stary, nic nie rozumiesz. Wysylka Terminatora i Reese'a była konieczna do powstania Skynetu oraz narodzin Johna, tak samo jak konieczne było poznanie sie Twoich rodziców żebyś teraz mógł egzystować. Wszystko jednak opiera sie na tym że oglądając ten film zakładamy że podróże w czasie są możliwe.

_AcidDrinker_

Kazdy wie, że wszystko opiera się na założeniu, że podróże w czasie są możliwe. Nie zmienia to faktu, że skoro istnieją podróże w czasie, to jednak kiedyś musiały zostać zapoczątkowane. Musiał być kiedyś ten pierwszy raz, kiedy to Skynet wysłał terminatora, żeby zabić matkę Johna Connora i kiedy John Connor wysłał Reesa, żeby ją ochronił. Pytanie skąd wziąłby się w takim razie w przyszłości John Connor zanim zapoczątkował pętlę czasu, skoro jego istnienie jest efektem podróży w czasie? to samo się tyczy Skynetu, przecież nie wziął się w przyszłości znikąd musiał zostać najpierw skonstruowany (Wysyłanie w przeszłość terminatorów jedynie przyspieszyło powstanie Skynetu, ale on i bez terminatorów by powstał). Owszem spotkanie moich rodziców było konieczne, żebym mógł teraz egzystować. Spróbujmy zatem od tej strony. Załóżmy żyję sobie i staję się ważną osobą, dajmy na to przywódcą partyzantki. Technika idzie do przodu, możemy podróżować w czasie. Moi wrogowie wpadają na pomysł, żeby zabić moja matkę zanim się jeszcze narodziłem, co więcej, zanim moja matka poznała mojego ojca, więc wysyłają w przeszłość zabójcę. Ja, żeby temu zapobiec, wysyłam w przeszłość mojego żołnierza z zadaniem ochrony mojej matki. Dajmy na to, że żołnierz wywiązuje się ze swojego zadania, ale zakochuje się w mojej matce i robi jej dziecko. Teraz pytanie, czy to dziecko, to będę ja? Nie sądzę, to będzie zupełnie ktoś inny, ponieważ będzie miał innego ojca.

_AcidDrinker_

Edgecrusher to ty nic nie rozumiesz. To, że zakładamy, iż podróże w czasie są możliwe nie wyjaśnia tego, że Reese nie może być ojcem Johna. A twoje zdanie o wysyłce Terminatora i Reese'a jest bez sensu w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czyli udowadniasz, że co? Że Skynet nie powstałby gdyby nie wysłał Terminatora? Tak samo John? To kto i po co wysłał Terminatora, który też by nie powstał gdyby on sam nie został wysłany?