Jest nieźle, ale trochę zbyt schematycznie. Fabuła nie należy do oryginalnych ale wybaczam - slashery rządzą się własnymi prawami. Podobnie z naiwnymi scenami - i na to też mógłbym przymknąć oko, ale takich scen jednak jest tu za dużo. Głupota bohaterów momentami aż śmieszy. Film posiada dość charakterystyczne i barwne postaci, za grę aktorską można pochwalić tu Jamie Lee Curtis. Świetnie w roli konduktora wypadł też Ben Johnson. Klimat w pociągu jest w zasadzie taki, jaki powinien być, czyli gęsty, wręcz duszny. Momentami ciasnota wagonów przyprawia o klaustrofobię. Super. Niestety, scenariusz jest dość drętwy. Bardzo szybko nadchodzą pierwsze morderstwa a sceny z ich udziałem nie prezentują się najlepiej - brakuje odwagi, pomysłowości i efektów gore. Momenty nudy na szczęście wynagradzają nam scenerie zarówno zewnętrzne (pędzący pociąg) jak wystrój wagonów. Dlatego też film jest całkiem barwny. Wstawki z Davidem Coperfieldem ciekawe ale trochę wybijają z rytmu i momentami wygląda to bardziej jak reklamówka słynnego magika. Końcówka dość schematyczna i oklepana - in minus. Podsumowując, warto sprawdzić ten film (dla fanów slasherów pozycja obowiązkowa), ale nie nastawiajcie się na nic przełomowego. Moja ocena: 6/10.