Zaczyna się dobrze ale to co się dzieje dalej jest wymuszone i nudne. Bardzo nudne i trzymające się kupy. Jakby ktoś wymyślał scenariusz w trakcie kręcenia filmu:)
Żenada.
Szkoda, bo dobry pomysł na film.
Hehe jakby mi ktoś z ust wyjął, zgadzam się. ;) Początek zapowiadał się bardzo ciekawie, ale czułem, że zbyt pięknie idzie i się zwali. I rzeczywiście od pewnego momentu już tylko równia pochyła. Totalna bajka, totalny brak realizmy, przepraszam, nie chcąc nikogo obrażać, ale trzeba być naprawdę debilem, żeby w coś takiego uwierzyć, uznać za realne i przekonywujące.
Myślę, że większość normalnych ludzi, wyszłaby w pewnym momencie i to dość szybko z założenia, że żadnego pytania nie ma i cała szopka ma za zadanie sprawdzić ich zachowania i reakcje w poszczególnych sytuacjach. Natomiast to w ogóle nikomu nie przyszło do głowy, zamiast tego jeden drugiego chciał zabić... żenada. 4/10 bo tragedii nie było, aczkolwiek pochwalić ten film za cokolwiek raczej ciężko. Film dla naiwniaków co łykają wszystko co zobaczą bez nie bacząc na jakikolwiek realizm, tak więc pozdrawiam Martiusa i jego doskonały gust ^^
Niewiele ma tu wyobraźnia do rzeczy, ludzie walczą o pracę (fakt, że nieudolnie wplatają tam wątek, że niby niektórzy są chorzy, jednak to nadal nie przekonuje), a torturują się, chcą zabić - nawet wśród jakichś amerykańskich korporacyjnych szczurów jest to nierealne i naiwne. I tak jak wspomniałem, mieli to być ludzie inteligentni, wybrani najlepsi z najlepszych a zachowywali się jak kompletni debile. Wydaję mi się, że akurat wierzenie w taki ciąg wydarzeń i łykanie tej fabuły to jest brak wyobraźni.
No dokładnie. A ta cała końcówka, że szukali kogoś współczującego, mądrego itd itp... to chciałbym przypomnieć jak blondyna stała i patrzała się z całą resztą jak koleś torturował psycholożkę... jak to jest dobry przywódca to chyba się exam nie udał. Druga sprawa, że wychodzi na to, że wygrać mógł ktokolwiek włącznie z torturującym, wystarczyło przecież spojrzeć przez szkiełko. Swoją drogą... serio? co za subtelny plan, rozwalasz lampy i podkładasz pod okulary. Co za idiotyzm. Wszystko w tym filmie jest tak naciągane, że jakbyś zaczął się zastanawiać pękłoby jak bańka mydlana. "Super lecząca" kula też była ekstra... szkoda, że nie przeszyła murzynowi głowy na wylot pozostawiając tylko dziurę w jego głowie bez "superleku", ciekawe jakby wtedy zmartwychwstał.
Zgadzam się. Słaba gra aktorska, słabo rozwinięta akcja jak na thriller przez co film dłuży się niemiłosiernie. Szkoda czasu.