Szedłem na film z myślą, że trafię na seans thrillera trzymającego w napięciu, o nieco mrocznym klimacie - podsyconym tematyką inwigilacji.
Co dostajemy? Nieco cukierkową wizję powyższego tematu, problem pokazany po łebkach, w ostatecznym momencie ściągnięty do skrajności (wypadku).
Film w 3/4 przegadany, zwyczajnie nudny - chociaż lubię, gdy aktorzy dużo gadają co posuwa fabułę do przodu (np. Zodiac) tak tutaj zwykła paplanina bez ładu i składu. Momentami zastanawiające wstawienie niektórych akcji (vide seks rodziców).
Kiedy fabuła zaczęła się rozkręcać film nagle się urywa i kończy w najmniej spodziewanym momencie, kiedy widz spodziewa się np. pociągnięcia do odpowiedzialności głównej bohaterki, wyjaśnienia do końca tematu Ty etc. film się kończy udając cukierkowe zakończenie ... podsumowując - kiedy była akcja i potencjał do takowej to sceny te kończyły się szybciej niż zaczynały i temat był urywany. Oczywiści nie chodzi mi o pościgi, strzelaniny etc. - wszak to nie film akcji (których swoją drogą nie trawię) ...
Dla mnie mocne 4/10, nic wielkiego ... można w wolnej chwili obejrzeć, po chwili zapomnieć.