Świetna rozrywka i pozycja obowiązkowa dla każdego kto zetknął się z historią filmu "The Room". Film bardzo dobrze nakręcony, ani przez moment się nie dłuży, ani się nie nudzi. Ale trudno o to mając taki materiał. Praktycznie każda scena to świetna, przeabsurdalna anegdota. Co jedna to lepsza i wręcz trzeba sobie powtarzać cały czas, że to wszystko się działo naprawdę, bo aż trudno uwierzyć. ;)
Sam Franco w roli najsłynniejszego poznaniaka również spisał się na medal co najdobitniej udowadniają dwie sceny po napisach, tak więc każdy kto idzie do kina - koniecznie zostać do końca! ;)
[SPOILER!!!!!] Btw ciekawostka i jednocześnie jedna rzecz, która mi się trochę nie spodobała, to fakt, że [SPOILER!!!!!] scena o rzekomym nieudanym angażu w serialu "Malcolm in the middle" i udziale Bryana Cransona była w 100% wymyślona. Tak naprawdę wg. książki w całej aferze ze zgoleniem brody chodziło jedynie o to, że Greg Sinsero nie chciał jej zgolić z racji tego, że przewidywał, że film będzie klapą i liczył że zatrzymując brodę na czas całego kręcenia po jej zgoleniu będzie mu łatwiej pozostać incognito.
To przekłamanie krzywdzace jest o tyle, że przy wymyślonej historii o angazu w "Malcolmie" Tommy szantażujący przyjeciela wychodzi nieslusznie na mega gnoja. Z drugiej jednak strony wiele innych scen udowodniło, że tak czy inaczej był on strasznym egoistą.