Lezelismy ze znajomymi na podlodze ze smiechu ogladajac ten film. Ale on raczej komedia mial nie byc, czyli totalne nieporozumienie 1/10
Kocham takie wypowiedzi, takie piperzenie byle by pieprzyc...Nie wiem z czego mozna sie bylo smiac na tym filmie, przeciez to zalosne "Tarzaliśmy sie na podolodze ze smiechu", to idz do psychiatry Ci powiem, powinienes sie leczyc i to predko.A moze to byl smiech histeryczny?Sam juz nie wiem jak Cie nazwac...
A ja sądzę, że ta oto osóbka, oglądała ten film po 5 piwach.
Poza tym wiesz... znajomi, balanga w re, więc jak się nie śmiać? o.O
Żalll... śmieszą mnie takiego typu wypowiedzi.
Idź sobie w takim razie komedię obejrzyj. Na owej pewnie będziecie skakać z okna albo walić głową w ścianę ze śmiechu <roll>.
E tam to zwykly szpan, pewnie siedzieli cali zasrani ze strachu no i zeby sie dowartosciowac to teraz pisze w necie, ze sie smiali ;) tak czy siak to jest mega zalosne...Ubolewam.
tylko na mnie nie naskoczcie:) mnie ten film nie przestraszyl ale jak to straszne dziecko wydawalo gardlowy dzwiek (jakies 'aaaaa') to sie smialam:P ale bylam trzezwa, zapewniam.
Powiem Ci szczerze, jakos nigdy nie zrozumiem smiana sie na horrorze, to znaczy ze nie potrafisz sie wkrecac w klimat.Dobra napisz horrory ktore Cie przestraszyly, podobaly Ci sie itp :)
ja tez tego nie rozumiem, ale chcialo mi sie smiac i musialam:P potrafie, tyle ze tu klimatu nie bylo (jak dla mnie). Do tej pory byl tylko jeden, ktory mnie przestraszyl:
The Ring (amerykanski)
a podobaly mi sie:
Oko
Ring 2 japonski
sory ale nie moge sobie przypomniec jakie jeszcze ogladalam. zapytaj mnie o jakies konkretne, bo naprawde nie pamietam:)
Hmm
-1408
-[REC]
-Kątwa Ju-On
-The Ring
-Wrota do Piekieł
-Udręczeni
-Nieproszeni Goście
-Inni
-Wezwani
-Nienarodzony
-Egzorcysta
-Omen
-Egzorcyzmy Emily Rose
-Egzorcyzmy Dorothy Mills
??
1408 mnie przestraszyl ale o nim zapomnialam, wiec sa juz 2. Podobal mi sie tez Omen, ale nie ta najnowsza wersja z 2006 roku (chyba z tego). wiekszosci filmow, ktore zostaly tu wymienione nie ogladalam:)
AAA to sciagnij, rozsiadz sie i ogladaj ;) sa fajne, takie bardziej rozwalajace(jezeli w ogole Ciebie by rozwalily) klimatem nie iloscia krwi i trupow(no procz [REC], ale polecam, paradokument krecony amatorska kamera, tylko nie porownywac do Blair Witch Project, bo [REC] jest o niebo lepszy) ;)
teraz wyszlo ze mam nie wiem jak mocne nerwy:P ja wcale nie jestem az taka mocna, po protu klatwa mnie nie poruszyla:) nie az taki ze mnie hardkor xd
Ok ok, wierze nie musisz ise tlumaczyc :) Jednak ja bardzo polecam te filmy, ja lubie klimat, filmy po ktorych boisz sie schylic, bo pojawi sie maly chlopiec, lub jakas zniszczona staruszka, nie lubie krwi, flakow i liczenia trupow(zwiastun nowego Piatke 13 xD), ja lubie podskakiwac ze strachu a nie patrzec z obrzydzeniem.Naprawde luknij na te pozycje, mam nadzieje, ze nie pozalujesz :P
A mnie poprostu zaciekawil motyw, nie przestraszylem sie w sumie na nim :) Na [REC] raz podskoczylem w kinie, ale ogolnie to troche czulem dyskomfort xD a reszta to wiesz, tez sie balem co mam poweidziec :D
Sierociniec miał dobry koniec, a koniec według mnie jest najważniejszy.
Zresztą hiszpańskie horrory są dobre, na REC'u to dosłownie srałam w gacie! Naprawdę dawno mnie tak nie przestraszył żaden film :) To oczywiście była też zasługa klimatu...
Jezeli o horrory z klimatem to gora sa hiszpanie, chociaz wierze, ze Japonczycy tez w najblizszym czasie cos zaprezentuja.Jednakze czekam na Hiszpanskie "Wezwani" ;)
Ja także uważam, że film był kiepski. Potrafię się wczuć w klimat horroru, ale kobieta z wytrzeszczem oczu i do tego wydająca z siebie co najmniej śmieszne odgłosy, to postać raczej żałosna niż straszna. Od takich bajeczek wolę już chociażby klasyk "Koszmar z ulicy Wiązów", choć horror jest stary...
Tzn ok film Ci sie nie podobal, kazdy ma inne gusta itp, szanuje to, jednak Twoja wypowiedz dowodzi, ze jednak nie potrafisz sie wczuc w klimat horroru.
"obieta z wytrzeszczem oczu i do tego wydająca z siebie co najmniej śmieszne odgłosy, to postać raczej żałosna niż straszna."
To zdanie dowodzi, ze zle podchodzisz do tego typu filmow, nie wiem uprzedzenie, czy inne odczucie ktore blokuje przyplyw informacji i upraszcza je na takie ktore z gory sa zalosne, bardziej smieszne niz straszne, proste i w ogole beznadziejne i nie do przyjecia.Koszmar z Ulicy Wiązów jest na te czasy nieodpowiednim horrorem, moze wtedy gdy go wydano byl straszny, teraz nie jest :)
Skoro stwierdzam, że horrory bywają straszne, to znaczy, że jednak potrafię wczuć się w klimat. Ale horror musi być w jakimś stopniu ciekawy, zawierać jakąś faktycznie straszną i tajemniczą postać, a w "Klątwie" tak nie jest. Może i zależy to od upodobań, w każdym bądź razie - mnie takie coś nie kręci. Ja także w pewnych momentach uśmiechałam się sama do siebie i z pewnością nie pójdę do psychiatry z tej przyczyny. Aha, dla jasności - oglądałam film na trzeźwo. Śmiech podczas oglądania horrorów często jest spowodowany świadomością powielania pomysłów, przewidywalnej akcji czy też "strasznej" postaci.
Ok, rozumiem, że "Klątwa" mogła Wam się podobać, ale nie wysyłajcie ludzi do psychiatry z powodu zwykłego śmiechu. Bywa i tak, może i Wam tez się to kiedyś przytrafi. Kto wie...
Pozdrawiam wszystkich kinomaniaków :)
Szanuje Twoje zdanie i przekonania ale
"Śmiech podczas oglądania horrorów często jest spowodowany świadomością powielania pomysłów, przewidywalnej akcji czy też "strasznej" postaci" na psychologii to Ty sie nie znasz za grosz ;) A dla jasnosci, wypisz horrory ktore Cie sie podobaly/przestraszyly :P
Ooo, czyżbym miała przyjemność rozmawiać z osobą jakoś wyjątkowo wykształconą w tej dziedzinie? Ja faktycznie, nie poświęcam tej dziedzina zbyt dużo czasu, ale co jakiś czas jakąś książkę przeczytam, także z tym "za grosz" bym nie przesadzała.
Z resztą, na prawdę nigdy nie zaśmiałeś się na żadnym "horrorze"? Nawet typu "Martwica mózgu" czy "Planet terror"?
Tak na szybko do głowy przychodzą mi tylko takie tytuły: Dracula(stara wersja!), Koszmar z ulicy Wiązów, Droga bez powrotu, Egzorcyzmy Emily Rose, Piła...
P.S. Do zagadnienia "horror" podeszłam dość frywolnie.
Sory ze pilem do Twojej wiedzy o psychologii ;) Poprostu to smianie sie na horrorach troche dziwnie opisalas i bardzo to naciagane.Ja na horrorze sie NIGDY nie smialem jak cos to nie zwracalem na niego uwagi jak byl glupi, denny, nudny, prosty czy zalosny.Jedyny film ktory wymienilas co mi sie podobal to Egzorcyzmy Emily Rose, jest wspanialy :) A te inne to chlamy, jednak nie smialem sie na nich niektore ogladalem na kompie i wylaczalem poprostu po pewnym czasie, inne ogladalem ale bez entuzjazmu, jednak nie smialem sie, bo to dla mnie dziwne.
O cholera jakis kozak na forum...Masz cos do Nas?Czy ci sie nudzi i chcesz kogos sprowokowac?Frajer...Jak niemasz nic do powiedzenia frajerze(tak cie bede nazywal bo tylko to pasuje) to sie nie wypowiadaj na forum.
Pershing16, nie najeżdżaj na gościa ;)
On się śmieje z założyciela tematu.
Co do filmu to niezły. Czasami się bałem. Ale odgłosy tych zjaw niestety po
pewnym czasie zaczęły mi się wydawać śmieszne... Takie oklepane, rzekłbym.
ludzie spokojnie bo wam pianka z ust poleci.. nie warto sie tak podniecac w sieci, to niezdrowo :DD
mnie film niestraszy ale tylko dlatego ze znam go na pamiec xdd
O kurde, przepraszam, przepraszam, przepraszam, sory naprawde nie zauwazylem, ze to do zalozycieli tematu, przepraszam, kurcze nie chcialem wybacz.
Rozumiem w pewien sposób założyciela tematu. Ktoś wyżej już zresztą dobrze napisał - znajomi, imprezka, horror niestraszny.
Mnie "The Grudge" specjalnie nie przestraszył, chociaż oglądałem go sam
i nie zgrywam tutaj kozaka. No dobra, przyznaję, dwa razy się tak bardziej przestraszyłem, w początkowej części filmu, gdy zjawy pokazywały się po raz pierwszy. Potem też bardziej było mi do śmiechu niż do strachu. Ogólnie zawiodłem się, oczekiwałem bardziej przerażającego horroru po tym co przeczytałem na temat "The Grudge".
Mi się chciało smić na początku bo mi sie parodia przypomniała ale później już tak śmiesznie nie było:P
A ja rozumiem założyciela tematu. Kocham horrory i bardzo dużo ich obejrzałam, lecz na niektórych (było ich ok.4) śmiałam się...
Klątwe oceniam na 7/10, owszem nie była zła ale za rewelacyjna także. Czego sie tu właściwie bac?
Aaaaaa, czyli też należysz do tych "twardzieli" , którzy wstydzą się przy koleżkach każdej swojej emocji, która odpiega od ogólu? ;]
Nie do twardzieli nie należę. Radzę dokładniej czytać moje posty, a później robic jakieś głupie zaczepki.:)
rozumiem, że dla kogoś może być beznadziejny, ale po przeczytaniu komentarza autora tematu, postanowiłem obejrzeć jeszcze raz kawałek filmu i szukałem fragmentu który może być śmieszny- przykro mi. Nie znalazłem. idź szpanować kolegom, bo tu nie ma co.
dałem mu mocne 8/10.
Mistrzowski horror próżno szukać lepszego.Ale co kto woli jeden będzie się bał tego drugi tamtego choć z drugiej strony horror wcale nie musi straszyć, a komedia śmieszyć.To tylko łatki przyklejone do filmu jeśli dla kogoś Klątwa to komedia nie ma sprawy.
Nie wiem z czego ty na tym lałeś .. brałeś coś przed obejźeniem czy co bo ja tam nie poamiętam żadnych powodów do śmiechu, a wręcz przeciwnie.. do strachu ;/
Lecz się -,- nie wiem .. może masz jakies kompleksy czy co że się po ziemi tażasz? ;/ (chociaz ja sama na indianie jonesie się tażałam XD)